Etnologia.pl
O serwisie
Zadaniem, jakie stawiamy przed sobą, jest uwolnienie etnologii z jej akademickiej niedostępności; wykazanie, jak daleko i szeroko poza mury uczelni może sięgać ...
czytaj...
Etnologia.pl poleca

Postkolonializm
Young dokonuje przeglądu kulturowych, społecznych i ...
Etnologiczne spojrzenie na rzeczywistość
Serwis etnologiczny
MultiKulti
„Afgańska dziewczyna”. Dwa spotkania Steve'a McCurry’ego z Sharbat Gula oraz ich następstwa w świetle krytyki postkolonialnej [1].
strona: | 1 | 2 |
![]() Źródło © Marta Machowska |
Sharbat nie mówi także o swoim życiu. To o niej opowiadają reporterzy, dziennikarze, wyjawiając światu prawdę o jej życiu i opowiadając tragedię jej narodu. To osoby z zewnątrz wiedzą lepiej, co ona myśli i czuje. Cytując fragment wspomnień Steve’a McCurry’ego: Cieszy się, że jej zdjęcie stało się inspiracją. Ale nie sądzę, żeby fotografia cokolwiek dla niej znaczyła. Jedynym co się liczy, jest jej mąż i dzieci. Zatem fotograf, mimo że nie zna kobiety, na podstawie krótkiej rozmowy i obserwacji oświadcza światu, co naprawdę myśli o danej sytuacji sfotografowana kobieta. W artykule z „National Geographic” pozwala się kobiecie zabrać głos, jednak mam wrażenie, że jest to pusty gest, ponieważ jednocześnie jej słowa są tłumaczone czytelnikom przez dziennikarza. Dzieje się tak, ponieważ opinia Sharbat nie odpowiada stworzonej w naszym społeczeństwie wizjom świata wschodniego. Pierwszy przypadek z omawianych dotyczy wypowiedzi kobiety, kiedy przyznaje ona, że bezpieczniej się czuła pod rządami talibów. Jej wypowiedź zostaje zmarginalizowana, temat szybko zostaje zmieniony. Jednocześnie przez znaczną część artykułu kreuje się pesymistyczny obraz życia w Afganistanie, w biedzie i niepokoju. Trzydziestoletnią kobietę prezentuje się jako zmęczoną życiem kobietę, której ogorzała twarz pozaznaczana jest zmarszczkami i nosi ślady życia pełnego ciężkiej pracy. Jakże odległy jest jej wizerunek od wyobrażenia trzydziestoletniej kobiety ze Stanów Zjednoczonych, pełnej życia i wspinającej się po szczeblach kariery. Wszystkiemu winni są – jak wynika z przekaz - Sowieci, potem talibowie oraz Rosjanie. Biali mężczyźni tym razem mogą ratować kobietę, nie tylko przed brązowymi mężczyznami, ale również przed rosyjskim imperializmem. Nic dziwnego zatem, że wypowiedź Sharbat o bezpieczeństwie pod panowaniem talibów przemknęła bez echa – nie pasowała do forsowanego przez Zachód opisu sytuacji.
Orientalizacja Afganistanu i muzułmańskiej kobiety
Druga wypowiedź Sharbat dotyczy chusty i zasłaniania się, co można połączyć z całą kreacją Wschodu w oczach Zachodu, o czym pisał Said oraz Fanon. Właśnie teraz chciałabym się skupić na tym, jak prezentowana jest afgańska, muzułmańska kobieta oraz noszona przez nią zasłona. Na początek nawiążę do Edwarda Saida, który mówił o stereotypowym postrzeganiu Orientu poprzez esencjalizujące i patalogizujące binarne opozycje. Da się je znaleźć również w omawianych tekstach oraz wizerunkach Sharbat Gula. Po pierwsze, co było już wspomniane, Wschód to bieda oraz ciężkie życie. Tak, jak na Zachodzie mamy miasta, a w nich szkoły, uniwersytety, jednostki badawcze, tak na Wschodzie ludzie żyją w wioskach, małych domkach, bez dostępu do edukacji. Na Zachodzie najważniejsza jest prawda rozumu. Orient bazuje na tradycji i religii. Ważna jest rodzina i więzi pokrewieństwa. To te wartości dostarczają nadziei i radości w trudnych chwilach. Idealnie widać to na przykładzie tekstu opublikowanego na łamach „National Geographic”. Życie Sharbat kręci się według niej wokół modlitwy i rodziny, a jedynym szczęśliwym dniem w jej życiu miał być dzień jej ślubu: Jak wygląda jej życie? Wstaje przed wschodem słońca i modli się. Przynosi wodę ze strumienia. Gotuje sprząta, pierze. Opiekuje się dziećmi. Są najważniejsze w jej życiu. Jako kobieta i muzułmanka nie mogła decydować o własnym małżeństwem, ponieważ zostało ono zaaranżowane przez jej rodziców. Aranżowane małżeństwa kojarzą się Europejczykom z przeszłością i zacofaniem. Fakt, że przeżyła wojenną zawieruchę, zdaniem dziennikarki Cathy Newman, zawdzięcza Bogu, co także potwierdza wizerunek religijnego opartego na tradycji Orientu. Kobieta muzułmańska jest, zgodnie z utartymi stereotypami, a także zgodnie z teksem, nieśmiała, cicha, opiekuńcza i posłuszna mężowi oraz bratu. Jeśli ten pozwoli jej zostać sfotografowaną, tak się dzieje. Boi się odpowiadać na pytania obcych, chowa się w szalu. Nie przywiązuje wagi do wartości pieniądza, nie żąda zapłaty za swoje zdjęcia. Z jednej strony to „śpiąca królewna”, której życie nabrało sensu dopiero po zamążpójściu. Z drugiej strony „strażniczka domowego ogniska”, której życie toczy się między łożem małżeńskim a dziecięcym łóżeczkiem.
![]() Źródło © Marta Machowska |
Tekstową reprezentację uzupełniają przestawienia wizualne. Jedno ze zdjęć prezentuje siedzącą przed domem Sharbat Gula, wciśniętą między siedzących dwóch mężczyzn. Jeden z nich jest jej mężem, drugi bratem. Cała trójka nosi nie-europejskie stroje, jednak stój kobiety najbardziej odbiega od europejskich standardów, powielając jednocześnie nasze wyobrażenia kobiety schowanej za zasłoną. Mężczyźni pewnie patrzą w obiektyw, jeden z nich nawet lekko się uśmiecha. Postawa Sharbat jest wycofana. Nieśmiało zerka w obiektyw, w stronę którego nie jest nawet zwrócona. Jedynie skierowała oczy ku fotografowi. Ten stereotypowy obraz uzupełniają trzymane na kolanach dzieci. Nie byłoby w nich nic dziwnego, gdyby nie ich strój, zupełnie odbiegający od naszych oczekiwań. Kolorowe sweterki z kapturem oraz spodenki ze ściągaczami burzą ten tradycyjny obraz. Jednak przywodzą na myśl pomoc Pierwszego Świata dla cierpiącego biedę Świata Trzeciego. Misja cywilizacyjna białego człowieka, którą tak bardzo piętnowali krytycy postkolonialni, objawia się także pod postacią misji edukacyjnej. Sharbat jest analfabetką. Potrafi się podpisać, jednak nie umie czytać. Ponownie stygmatyzuje to wizerunek zacofanego, oczekującego pomocy Orientu. Jednak Shabat, zdaniem dziennikarzy, zauważa potrzebę edukacji swoich dzieci, gdyż to dość typowe nawet dla niewykształconych Afgańczyków przekonanie, że edukacja to szansa na rozwój i przyszłość. Co ciekawe, powyższy fragment sugeruje, ze wszyscy Afgańczycy to osoby niewykształcone. Można zauważyć także „udzikowienie” samych Pasztunów, których prezentuje się jako najbardziej wojownicze z afgańskich plemion. Problemem jest brak szkoły. Dlatego świat Zachodu od razu poczuł konieczność zaangażowania się w tę sprawę. Kolonizacja nabiera charakteru projektu „rozwojowego”. „National Geographic” utworzyło fundusz na rzecz afgańskich dziewcząt, a wiele osób pojechało, po pamiętnej premierze numeru z czerwca 1985 roku, na misję społeczną do Afganistanu. Jednak tak naprawdę wszystkie te poczynania jeszcze bardziej stygmatyzują opozycję zbudowaną na myśleniu: rozwinięty i zaradny Zachód a niedorozwinięty i niesamodzielny Wschód. Uzależniają także Wschód od Zachodu oraz przemycają pod postacią krzewienia edukacji zachodnie wartości i kulturę wyrosłą na gruncie oświecenia [24]. Uformujmy Innego na nasz wzór – czy nie o to chodzi z mimikrze [25]?
Uwięziona za zasłoną?
Co się zaś tyczy samej zasłony, w oczach Zachodu jest ona klatką, w której mężczyzna chowa kobietę, uzależniając ją od patriarchalnej władzy. Jednak, jak udowadnia Homa Hoodfar, dla muzułmanek jakakolwiek zasłona ma zupełnie inne znaczenie. Pokazuje przewiązanie do tradycji i religii, jest częścią ubioru, pozwala poczuć się im atrakcyjnie, pozwala uczestniczyć w życiu publicznym. Kobieta zasłonięta może się edukować, zabierać głos w parlamencie, chodzić sama po mieście. Co więcej, kobieta zasłonięta widzi wszystko i wszystkich, nie będąc jednak widzianą. Ona ma wiedzę o otoczeniu, lecz ono nie ma wiedzy o niej [26]. W myśl Michela Foucault, wiedza daje władzę, zatem zasłona także daje kobiecie pewien rodzaj władzy. Kobieta, której każe się odrzucić zasłonę czuje się nie tylko poniżona i naga, ale także odmawia jej się możliwości partycypowania w życiu społecznym. Co więcej, poprzez zasłonę lub jej zdjęcie kobieta może wywierać nacisk na męskiej części swojej społeczności [27]. Zakrycie, jak próbuje udowodnić Hoodfar, nie tylko nie pozbawia kobiety wolności, lecz wręcz przeciwnie, daje jej swobodę. Jednak człowiek Zachodu, który patrzy na świat poprzez pryzmat swojej kultury, zupełnie inaczej zinterpretował wspomniane zjawisko. Dlatego rozebranie muzułmańskiej kobiety, jak udowadnia Franz Fanon, stało się jedną ze strategii kolonialnej [28]. Bardzo podobne myślenie o zasłonie oraz o kobiecie jako alegorii całego narodu i jego kultury. Zaczynając od pierwszego spotkania Steve’a McCurry’ego z Shabat Gula. Fotograf wspomina, że widząc obóz uchodźców wiedział, że dziewczynki za kilka lat miały zniknąć za tradycyjną zasłoną. Przy kolejnym spotkaniu po siedemnastu latach, już zamężna kobieta nosi burkę w kolorze śliwki, która odgradza ją od świata i oczu wszystkich mężczyzn poza jej mężem. Nieśmiała kobieta chowa się w czarny szal owinięty wokół twarzy, jakby mogła dzięki niemu wyparować. Co więcej, jak wynika z opisu kobieta poprzez chustę jest uzależniona od mężczyzny, który decyduje o tym, kiedy może się odsłaniać, a kiedy zasłaniać. W szkolnym namiocie podmiotem decyzyjnym był nauczyciel, który wręcz zmusił Sharbat do zdjęcia zasłony. Po siedemnastu latach mogła się odsłonić do zdjęcia za zgodą męża i brata. Z relacji prasowej wynika jasny przekaz: chusta to zasłona, zasłona to granica, granica to zniewolenie.
Ciekawa w tym kontekście wydaje się fotografia zamieszczona na okładce kwietniowego numeru „National Geographic”, ponownie Steve’a McCurry’ego. Zdjęcie przestawia Sharbat we wspominanej wyżej śliwkowej burce, która zakrywa całą jej postać. W dłoniach kobieta trzyma swoje zdjęcie sprzed siedemnastu lat. Napis na okładce brzmi: „To ona! Po 17 latach odnaleźliśmy tajemniczą Afgankę”. W dyskursie orientalizmu kobieta wschodu spowija mgiełka tajemniczości. Dodatkowo, charakter ten podsyca zasłona, która podsyca męskie wyobrażenia kojarząc się ze skrywanym pięknem . Patrząc na okładkę można mieć wrażenie, że świat Zachodu dał za wygraną albo poczuł skruchę wobec obcej kultury. Jednak wnętrze czasopisma odkrywa przed czytelnikiem tajemnicę wyglądu kobiety z okładki. Na wszystkich pozostałych zdjęciach Sharbat jest ukazana bez zasłony. Czyżby atmosfera tajemnicy, jaką ona tworzy została wykorzystana przez konsumpcjonistyczne społeczeństwo Zachodu jako chwyt marketingowy, mający zapewnić popyt na dany numer? Obietnica, że otwarcie czasopisma będzie metaforą uchylenia zasłony: chcesz czytelniku zobaczyć jaką tajemnicę skrywa śliwkowa burka, przerzuć stronę.
![]() Źródło © Marta Machowska |
Dlaczego postanowiono odnaleźć Sharbat Gulę?
W artykule opublikowanym w 2002 roku zupełnie zignorowana i nieopatrzona komentarzem zostaje krótka wypowiedź samej zainteresowanej: To piękna rzecz, noszenie jej [burki], nie jest żadnym przekleństwem. Fotograf zdjęciem po raz drugi zdarł z „Afgańskiej dziewczyny” zasłonę, obnażył ją przed światem zewnętrznym, nie zdając sobie sprawy z wynikających z tego konsekwencji. W 1985 roku świat dzieliła „Żelazna Kurtyna”, w Afganistanie toczyła się wojna, Sharbat mieszkała w obozie uchodźców w Pakistanie. „National Geographic” wydawany był wyłącznie w języku angielskim w Stanach Zjednoczonych, a tożsamość dziewczyny pozostawała nieznana. Mimo że cały Zachód znał jej twarz, w jej życiu nic się nie zmieniło. Zupełnie inaczej było w roku 2002. Magazyn wydawany był już w wieku językach na całym świecie, do Afganistanu zjechali się wolontariusze, nie ma już żelaznej granicy rozdzielającej wszystkie „Trzy Światy”. Procesy mają obecnie charakter globalny, a przepływ informacji odbywa się w zadziwiającym tempie. W 1984 roku Steve McCurry ukrywał się pod afgańskim strojem, by moc przebywać w obozie uchodźców. W 2002 roku do Afganistanu pojechała cała ekipa poszukiwawcza, z kamerami, aparatami, pokazująca lokalnym ludziom zdjęcie Sharbat. Nie mogli zostać niezauważeni. Sprawa nabrała rozgłosu. O odnalezieniu jej pisały gazety już nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Poszukiwacze byli podekscytowani faktem, że udało im się ją odnaleźć. Nikt nie spojrzał na sprawę z jej perspektywy. A jak podaje jeden z portali, wizyta ta nie była dla Sharbat zbyt radosnym wydarzeniem. Kobieta zapowiedziała, że już nigdy nie udzieli wywiadu żadnym mediom. Zgoda na wykonanie zdjęcia z odsłoniętą twarzą, a także zapłata otrzymana od redakcji „National Geographic” spotkała źle odebrana w lokalnym społeczeństwie. Aby zachować spokój przeprowadziła się do innej wioski, pozostając do dziś anonimową. W ten sposób Zachód po raz kolejny próbował forsować swoje wartości w obcej kulturze, pokazując, że za pieniądze może kupić wszystko. Kolonializm z politycznego, a obok kulturowego, przerodził się w kolonializm ekonomiczny. Wdarł się dwukrotnie w życie przypadkowo napotkanej kobiety, niszcząc je dla swoich korzyści. Wszystko to ukryte zostało pod płaszczykiem misji cywilizacyjnej. Jak donosiły gazety, to dzięki tej fotografii świat przypomniał sobie o wojnie w Afganistanie, o tragedii uchodźców. Jedna dziewczynka stała się alegorią całego narodu i jego kultury. Jej spojrzenie miało wyrażać lęk i tragedię wszystkich Afgańczyków. Idąc dalej, wzmacniać zimnowojenne nastroje, kreując obraz złego Związku Radzieckiego w 1985 roku, oraz złych talibów i Rosji w roku 2002 roku. Wydaje się, że wybór daty poszukiwań afgańskiej dziewczyny nie był przypadkowy. W 2001 roku miał miejsce zamach terrorystyczny na Word Trade Center oraz Pentagon. Stany Zjednoczone od razu skierowały oskarżenia na talibów, kojarzonych z radzieckim wsparciem w latach 90. XX wieku. Rozpoczęła się trwająca do dziś wojna. Czy nie wydaje się zatem, że poszukiwanie „Afgańskiej dziewczyny” miało na celu przypomnienie społeczeństwu Zachodu o wojnie z lat 1979-1989 i tragedii z tamtych lat, a jednocześnie usprawiedliwienie amerykańskich poczynań wojennych? Może ponowne spojrzenie pary zielonych oczu tajemniczej Afganki miało wzbudzić w ludziach współczucie, kreując jeszcze bardziej negatywny wizerunek talibów?
Podsumowanie
W niniejszym eseju starałam się pokazać, że historię fotografii „Afgańskiej dziewczyny”, a także dwa spotkania Sharbat Gula z Stevem McCurrym można analizować używając do tego narzędzi krytyki postkolonialnej. Sharbat Gula jest podwójnie podporządkowaną, podporządkowaną Inną, zgodnie z terminologią Spivak. Co więcej, podporządkowaną Inną, która nie może zostać wysłuchana. Większość wiedzy na jej temat czerpiemy z tworzonych zewnętrznych reprezentacji. Pojedyncze wypowiedzi samej Sharbat są marginalizowane. Jest ona także soczewką, skupiającą w sobie wyobrażenia Zachodu dotyczące Orientu. Z analizowanych przeze mnie materiałów wyłania się obraz religijnej muzułmanki, przywiązanej do tradycji, nie dbającej o zarobek materialny, dla której najważniejsze jest dobro jej rodziny. Kobiety skrywanej pod zasłoną, podległej woli męża oraz brata. Jednak, zgodnie z tezą Fanona, człowiek Zachodu dwukrotnie, dla własnych celów, zrywał z Sharbat Guli zasłonę. Wydaje mi się, ze historia Sharbat Guli jest historią pozbawionego głosu podporządkowanego Innego.
- L. Gandhi, Myślenie inaczej: krótka historia intelektualna, [w:] Tejże, Teoria postkolonialna. Wprowadzenie krytyczne, Poznań 2008, 36-37.
- H. K. Bhabha, Mimikra i ludzie…, s. 80-81.
- H. Hoodfar, Zasłony w ich umysłach…, s. 239-247.
- Tamże, s. 233.
- F. Fanon, Algieria zrzuca…, s. 12.
- Tamże, s. 18.
Przypisy:
- Bhabha H. K., Mimikra i ludzie: O dwuznaczności dyskursu kolonialnego, [w:] H. K. Bhabha Miejsca kultury, przeł. T. Dobrogoszcz, Kraków 2010, s. 79-88.
- Fanon F., Algieria zrzuca zasłonę, przeł. Z. Szymański, Warszawa 1962.
- Foucault M., Historia szaleństwa w dobie klasycyzmu, Warszawa 1987.
- Gandhi L., Myślenie inaczej: krótka historia intelektualna, [w:] L. Gandhi, Teoria postkolonialna. Wprowadzenie krytyczne, Poznań 2008, 29-43.
- Hoodfar H., Zasłona w ich umysłach i na naszych głowach: muzułmanki i praktyki zasłaniania, przeł. M. Elas, [w:] R. E. Hryciuk, A. Kościańska (red.), Gender. Perspektywa antropologiczna, t. 1, Warszawa 2007, s. 227-257.
- Kim była Afganka ze słynnego zdjęcia NationalGeographic?, http://worldwide.blox.pl/2011/02/Kim-byla-Afganka-ze-slynnego-zdjecia-National.html (dostęp: 6.02.2014r.).
- Kuligowski. W., Miłość na Zachodzie. Historia antropologiczna, Poznań 2004.
- Legendarne zdjęcia – Steve McCurry „Afgańska dziewczynka” czyli zielone oczy, http://blurppp.com/blog/legendarne-zdjecia-steve-mccurry-afganska-dziewczynka-czyli-zielone-oczy/ (dostęp: 6.02.2014r.).
- McCurry S., Patrzyłem w jej oczy przez obiektyw aparatu. Wciąż są takie same, „National Geographic” nr 4(31) kwiecień 2002, s. 9.
„National Geographic” (hasło), http://pl.wikipedia.org/wiki/National_Geographic (dostęp: 6.02.2014r.). - Newman C., Tajemnicza Afganka, „NationalGeographic” nr 4(31) kwiecień 2002, s. 2-8.
- Ortner S. B., Czy kobieta ma się tak do mężczyzny jak „natura” do „kultury”?, s. 112-141, http://www.ekologiasztuka.pl/pdf/f0064ortner.pdf (dostęp: 6.02.2014r.).
- Said E., Orientalizmv, przeł. M. Wyrwas-Wiśniewska, Poznań 2005
- Spivak G. Ch., Czy podporządkowani inni mogą przemówić?, przeł. E. Majewska, “Krytyka Polityczna” 24-25 (2011), 196-239.
- Te fotografie stały się ikonami. Najsłynniejsze zdjęcia w 125-letniej historii magazynu „NationalGeographic”, http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/5,114944,14697518,Te_fotografie_staly_sie_ ikonami__Najslynniejsze_zdjecia.html (dostęp: 6.02.2014r.).
Bibliografia:
1 | 2 |
Notka o autorze tekstu:
Marta Machowska – magister historii, doktorantka I roku na kierunku etnologia w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej UAM w Poznaniu. Uczestniczka wielu badań terenowych, prowadzonych między innymi na Mazowszu, Podlasiu, Podkarpaciu, Pomorzu, w Małopolsce i Wielkopolsce. Jej zainteresowania skupiają się na dziedzictwie kulturowym, kulturze i twórczości ludowej oraz ich funkcjonowaniu we współczesnym świecie.
Komunikaty
Etnologia.pl
czasopismem
Pragniemy poinformować, iż z dniem 31.03.2010 roku decyzją Sądu Okręgowego w Poznaniu Wydział I Cywilny strona internetowa www.etnologia.pl została zarejestrowana jako czasopismo pod tytułem Etnologia i wpisana do rejestru Dzienników i Czasopism Sądu Okręgowego w Poznaniu pod numerem RPR 2613.
Serwisy powiązane tematycznie
O Ludach Północy

Arktyka.org - informacje o rdzennych ludach zamieszkujących obszary Arktyki i terenów subarktycznych. Historia, kultura, teraźniejszość.
Indianie Ameryki Pn.
Indianie.org.pl - kultura, sztuka i tradycja Indian Ameryki Północnej - teksty, galerie fotografii, krótkie prezentacje filmowe i muzyka.