Etnologia.pl
O serwisie
Zadaniem, jakie stawiamy przed sobą, jest uwolnienie etnologii z jej akademickiej niedostępności; wykazanie, jak daleko i szeroko poza mury uczelni może sięgać ...
czytaj...
Etnologia.pl poleca
![Postkolonializm](http://www.etnologia.pl/ap/postkolonializm_propozycja_01.jpg)
Postkolonializm
Young dokonuje przeglądu kulturowych, społecznych i ...
Etnologiczne spojrzenie na rzeczywistość
Serwis etnologiczny
Europa
Bałkańczyk, uchodźca.
Wykorzystali noc. Z walizką w jednej, z dzieckiem w drugiej ręce. Mąż, żona i syn. Próbowali przedostać się do Niemiec, jednej z niewielu w tamtym okresie oaz spokoju. Przeczekali aż strażnik przejdzie po patrolu. Ruszyli biegiem. Przeskoczyli tory, niezdarnie, słychać było stukot kamieni z torowiska. Nagle otworzyła się walizka. Wypadł cały ich dobytek - ubrania, książki, obrazek matki boskiej, jaki schowała w tajemnicy przed mężem ("po co brać te obrazki, gobeliny, kupię Ci prawdziwy obraz") i drewniane pudełko do gry w triktraka. Z rozbieganymi rękami zaczęli pakować zdradzieckie przedmioty. Stuk, stuk, stuk! Pojawił się żołnierz, ten sam, którego wcześniej obserwowali. Ich wzrok zatrzymał się, ze strachem, na lufie wymierzonej w stronę. Powyżej lufy twarz żołnierza, nieprzenikniony portret złoczyńcy. Mężczyzna nagle opuścił broń. Machinalnie, z lekkim smutkiem odwrócił się. Poszedł, pozostawiając ich na pastwę losu. Obietnic nowego świata jaki roztaczał się w umysłach, po drugiej stronie granicy. Wolności i swobody.
To opis sceny z filmu "Świat jest wielki, a zbawienie czai się za rogiem" (Svetat e golyam i spasenie debne otvsyakde, 2008), o przygodach rodziny, która po prześladowaniach w kraju (Vasko naraża się władzy socjalistycznej wówczas Bułgarii), postanawia uciec na zachód. Wybiera życie uchodźcy, jako perspektywę spokoju zapewniającą przyszłość. Zgodnie z Konwencją Statusu Uchodźców z 1951 roku, uchodźcą jest osoba, która przebywa poza krajem swego pochodzenia i posiada uzasadnioną obawę przed prześladowaniem w tym kraju ze względu na rasę, religię, narodowość, poglądy polityczne lub przynależność do określonej grupy społecznej.
![]() |
Studiując współczesną historie krajów bałkańskich , wyłożyć można wiele przykładów, które pasują do powyższego opisu. Wiele z nich jest wynikiem pracy literackiej, dzięki której pojedyncze historie, osobliwie przekazane zostały szerokiemu gronu odbiorców. Bazując często na naocznych wydarzeniach autorów, ma się możliwość skonfrontowania doniesień mediów dotyczących południowych Słowian. Poniższy tekst jest próbą nakreślenia tej sytuacji.
Kiedy oczy świata zwrócone były na wojnę jugosłowiańska, zaczęto zadawać sobie pytania, dlaczego do tego doszło. Skąd w Europie, która szczyci się osiągnięciami demokracji, pokojowych negocjacji, jest miejsce na brutalizm i eksterminacje ludzi, którzy nie wpisują się w wizję prawdziwego obywatela? Przecież sama Unia Europejska, jako główne dążenie obrała sobie realizację polityki regionalnej, hołdowanie lokalnej kulturze, rozwój współczesnych subkultur. Postmodernistyczne wartości pływały pomiędzy słowami o pokoju i współpracy. Niestety, w tym okresie kraje bałkańskie, oprócz Grecji, nie znajdowały się poza wpływem tych uniwersalnych prądów.
Rozpad Jugosławii nie był czysto polityczną decyzją. Łączące teorie umarły wraz ze śmiercią człowieka w białym garniturze, marszałka Tito. Zaczęła się walka o wpływy grup politycznych, szafowanie ogólna prawdą, która sprawiła, że struktura jugo pękła, jak jajko rzucone na ziemie.
"Bałkany - terror kultury" to pozycja znakomicie przedstawiająca sytuację nacjonalizowania kultury. Ivan Colovic analizując zmiany w organizacjach literackich i panteonie bohaterów narodowych, dochodzi do zaskakujących wniosków. Sama idea jedności Bałkanów powstała na gruzach przeszłych bitew i krwi poległych w nich bohaterów. Stwierdzono, że wszystkie obecne narody wywodzą się z jednego, prawdziwego. Zbłądzenie pozostałych było wynikiem ich zaślepienia wrogimi kulturami, alfabetami, i władzami politycznymi. Należało więc przedstawić im prawdziwą historię ich powstania i za wszelką cenę sprowadzić na łono matki Ojczyzny, która jednocześnie łaknie ich krwi. Prawdziwym człowiekiem, rzetelnym obywatelem jest ten, który poświęci swoje życie dla jej sprawy. Te wzniosłe zadania znalazły uzasadnienie w późniejszych realizacjach wizji państwa i prawa. Główna zasadą im towarzyszącą, była chęć rozstrzygnięcia, która kultura jest prawdziwa. W myśl Colovicia, problemem kultur bałkańskich nie było ich nadmierne zróżnicowanie, lecz zbytnie podobieństwo. Trudno więc było przywłaszczyć sobie wizjonerskie wielkie jezioro z licznymi zatokami - gdzie zatokami są narody, biorące udział w podziale dóbr. Kultura natomiast, na czele z językiem i historią, jest jednym z wymaganych elementów istnienia pojęcia narodu.
Rozpoczął się więc generalny przegląd osiągnięć i wybór tych najczystszych, "naszych". W związku z tym że zadania te realizowała władza, musiała przejąć piecze nad dokładnością i zasadnością wyboru. Rozpoczęła się wielka era nacjonalizacji kultury. Istniał tylko jeden głos, prawdziwa wypowiedź ducha - głos zgodny z myślą narodową. Wszyscy Ci, którzy nie działali zgodnie z jej postanowieniami, otrzymali polecenie określenia, gdzie jest ich miejsce. I tak jugo-matka została poddana przymusowemu porodowi. I wykluli się pisarze Chorwaccy, poeci Serbscy, malarze Macedońscy, muzycy Słoweńscy. Każdy z nich śpiewał, pisał, malował według wewnętrznego szeptu nowej, narodowej myśli. Z narodzin pozostał jednak odpad - ci, którzy nie byli w stanie, lub nie chcieli określić swojej nowej przynależności. Bękarty wojny, którzy, po zmianach nadal mieszkali w tym samym mieszkaniu, kupowali w tych samych sklepach, chodzili po tych samych ulicach. Jednak wszystko wydawało się obce. Zaczął zmieniać się głoś tłumu na chodnikach, rozmów o polityce. Kategorie: swój, obcy, zmieniły siłę i odbiorcę. Oni sami, pokolenie Jugosławii, nagle pozostali bez własnej tożsamości, perspektyw na konkretną przyszłość. Nie czuli się Chorwatem, Serbem, czy Słoweńcem. Czym więc byli? Stali się niewygodnym świadkiem zmarłej idei, która w chwili została wymazana (czyt. wyparta) ze świadomości obywatela - tego obywatela, który wybrał, jakiej idei się podporządkuje. Sytuację opisuje Dubravka Ugresic, bazując na własnym doświadczeniu. Kobieta wyklęta przez swoich kolegów - pisarzy, współmieszkańców - sąsiadów, ekspedientki. W "Muzeum bezwarunkowej kapitulacji" przedstawia wydarzenie, kiedy jedna z jej najlepszych przyjaciółek występując w telewizji państwowej, opowiada o ludziach, którzy działają przeciwko narodowi. Jedną z nich jest właśnie Dubravka, kobieta, bez pochodzenia, która nie była na tyle silna, aby wybrać, z jaką siłą się legitymizuje. Stała się wrogiem idei jedności. Dla takich osób nie było miejsca. Czy miała mieszkać w Chorwacji, kiedy nie była Chorwatką, w Serbii jako nie-Serbka, w Słowenii, jako nie-Słowenka.
Sposób w jaki obywatele Jugosławii powiedzieli swojemu krajowi: żegnaj, był bardzo brutalny. Wraz z krajem skończyło się trwanie ludzi, domów, książek, dokumentów, fotografii, biografii, map geograficznych, języków, szkół, rekwizytów, wspomnień, bibliotek... W Sarajewie zniszczono Bibliotekę Narodową, setki, tysiące książek zamieniono w popiół. Książki, których Serbowie nie zdołali zniszczyć pociskami, unicestwili sami mieszkańcy Sarajewa. Najpierw na opał szły tak zwane komunistyczne brykiety, a więc dzieła zebrane komunistycznych myślicieli. Ich wartość kaloryczną mieszkańcy Sarajewa cenili najbardziej. Kiedy zwiąże się takie dzieła zebrane drutem, palą się powoli, niczym węgiel - pisze autorka w "Czytaniu wzbronionym".
![]() |
Destrukcja historii rozpoczyna się zazwyczaj w świadomości człowieka. Stąd liczne wypowiedzi nowych władz, przedstawiających wizję wielkiego, prawdziwego narodu. Kreacja kamienia węgielnego odbywa się z reguły na wyczyszczonym, niezamieszkałym gruncie. Nic nie może zakłócić wytrzymałości fundamentów. Równocześnie dba się o to, aby żadna, nie mile widziana idea zatopiona została w świeżym, podatnym cemencie. Stąd roboty porządkowe w książkach, sztuce.
Lata uchodźstwa przypadały na okres rozwoju mediów: telewizji i gazet. Jako niezwykle wydajne, bo trafiające do masowego odbiorcy nośniki informacji, stały się gwarantowanym pewnikiem w realizacji wizji czystości narodu. Dubravka Ugresic w "Kulturze kłamstwa" opisuje sytuacje, kiedy wydawcy książek i redaktorzy gazet chorwackich odmawiali jej współpracy. Głównym powodem było jej niekonkretne pochodzenie. Z tekstów nie wynikało, że zalicza się do grona uświęconych przez władzę pisarzy. Ci z kolei mieli szerokie spektrum działania. W związku z rozwojem sytuacji i licznymi pogróżkami pisarka, podobnie jak wielu innych obywateli, postanawia wyjechać. Pozostawia kraj wstrząsany wojnami, pociskami padającymi po obu stronach nowo wytyczonej granicy. Spełnia co najmniej dwa wymienione przez Konwencję przypadki: pochodzi z kraju ogarniętego wojną i jest prześladowana politycznie. Przebywając na emigracji w Amsterdamie piszę książkę "Ministerstwo bólu" w której kresli funkcjonowanie grupy studentów z nieistniejącego już kraju. Tych, w których umysłach pozostały nieobliczone pokłady jugo - nostalgii, pamięci o czasach dzieciństwa, dorastaniu, życiu codziennym. Produktach i ich smaku, polityce, sztachecie ku czci marszałka Tito - człowieka spoiwa jugo-wspólnoty. Główna bohaterka, świeżo przybyły uchodźca, rozpoczyna pracę na lokalnym uniwersytecie, wykładając literaturę jugosłowiańska. Poprzez kontakty ze "swojakami" odkrywa ile godzin potrafią rozmawiać na tematy, o których należałoby zapomnieć. W końcu ucieczka wiąże się z chęcią rozpoczęcia nowego życia, rozdziału bez tożsamości. Po wielu perypetiach, bohaterka zostaje pobita przez jednego ze studentów za to, że rozbudziła w ludziach pamięć o czasach minionych. Tych jakie oni sami pozostawili wsiadając w samolot, czy samochód, w którym zatrzaśnięcie drzwi miało oznaczać kropkę w życiorysie. Kolejna linijka miała być wstępem do nowej, białej strony.
Z kolei w książce "Amerykański fikcjonarz" pisarka podejmuję próbę przeanalizowania postaci uciekiniera z Europu Środkowo - Wschodniej i jego obcowania na wymarzonej ziemi. Konfrontuje jego wizję z realiami amerykańskiego snu. Jednocześnie często odbiera telefony od swojej matki, która pozostała w Chorwacji jako świadek tworzenia historii. Kobiety, która nauczyła się funkcjonować koło odgłosów wybuchających bomb i ostrzałów miasta. Tej, która podczas rozmów telefonicznych przekazywała wykaz zmarłych i zaginionych osób. Z punktu widzenia uchodźcy, informacje te były niepotrzebne i nawet denerwujące. W końcu życie toczyło się z dala od miejsca wydarzeń, postrzeganie jego było więc z góry inne. Ciekawie przedstawia się sytuacja uciekiniera, jako podstawowej siły roboczej w kraju przyjmującym. Były mieszkaniec Europy wschodniej to sprzątaczka z Polski, sprzedawca na bazarze z Chorwacji, prostytutka z Bułgarii itp. Ich rola w nowym kraju sprowadza się do zaspokajania podstawowych potrzeb obywateli, bycia służbą na łamach wysokorozwiniętej gospodarki. Podobna sytuacja spotyka bohatera wspomnianego wcześniej filmu. Saszko pracuje jako tłumacz instrukcji do odkurzaczy i pracownik baru z jedzeniem tureckim. Jego mieszkanie zarzucone instrukcjami, prezentuje obraz człowieka, który jeszcze jako dziecko wyjechał z kraju rodziców, i w wieku dorosłym nadal za wiele nie osiągnął. To piętno pochodzenia, które odbija się wraz z narodzeniem na sercu bałkańczyka .
Wszystkie zaprezentowane w pracy pozycje literackie tworzą szkic, który z pewnością nie jest obcy bohaterów przytoczonego filmu (przy czym film umiejscowiony zostaje w latach 80 na terenach Bułgarii; moje spostrzeżenia dotyczą egzekwowania określonego sposobu zachowania się, grup nacisku). Pozostawiając swój język, przyjaciół i wizje domu rodzinnego, udali się do innych krajów w poszukiwaniu perspektywicznej przyszłości. Tak więc pozycja krajów z bałkańskiego terenu geograficznego ma się więc nijak do słów książki Patrika Ourednika "Europeana": A w roku 1989 pewien amerykański politolog wymyślił teorię o końcu historii, według której historia już się skończyła, ponieważ współczesna nauka i nowe środki komunikacji pozwalają ludziom żyć w dobrobycie, powszechny zaś dobrobyt stanowi gwarancje demokracji, a nie odwrotnie, jak kiedyś myśleli oświeceniowcy i humaniści. I że obywatel jest właściwie konsumentem, a konsument to także obywatel, a wszystkie formy społeczne zmierzają do demokracji liberalnej, ta zaś doprowadzi do zaniku wszystkich autorytarnych form rządzenia i do wolności politycznej oraz gospodarczej, równości oraz do nowego wieku w historii ludzkiej, który już jednak nie będzie historyczny.
Bibliografia:
- Ugresic Dubravka, Czytanie wzbronione, Świat literacki, Izabelin 2004
- Ourednik Patrik, Europeana, Wydawnictwo Pogranicze, Sejny 2004
Notka o autorze
Krzysztof Balcerzak - absolwent zarządzania, student poznańskiej slawistyki, pasjonat krajów południowosłowiańskich.
Galeria: Syberia - wśród wielkiej wody Bajkału i uśmiechniętych twarzy Buriatów
Jadąc koleją transsyberyjską ponad 5000 kilometrów na wschód od Moskwy docieramy do Autonomicznej Republiki Buriacja. Kraj to piękny, lesisty, jednak srogi. Zima trwa tutaj od października do maja a temperatury sięgają niekiedy poniżej 50 stopni Celsjusza.
Komunikaty
Etnologia.pl
czasopismem
Pragniemy poinformować, iż z dniem 31.03.2010 roku decyzją Sądu Okręgowego w Poznaniu Wydział I Cywilny strona internetowa www.etnologia.pl została zarejestrowana jako czasopismo pod tytułem Etnologia i wpisana do rejestru Dzienników i Czasopism Sądu Okręgowego w Poznaniu pod numerem RPR 2613.
Serwisy powiązane tematycznie
O Ludach Północy
![Arktyka.org](http://etnologia.pl/foto/arktyka.jpg)
Arktyka.org - informacje o rdzennych ludach zamieszkujących obszary Arktyki i terenów subarktycznych. Historia, kultura, teraźniejszość.
Indianie Ameryki Pn.
Indianie.org.pl - kultura, sztuka i tradycja Indian Ameryki Północnej - teksty, galerie fotografii, krótkie prezentacje filmowe i muzyka.