Etnologia.pl
O serwisie
Zadaniem, jakie stawiamy przed sobą, jest uwolnienie etnologii z jej akademickiej niedostępności; wykazanie, jak daleko i szeroko poza mury uczelni może sięgać ...
czytaj...
Etnologia.pl poleca
Robert YoungPostkolonializm
Young dokonuje przeglądu kulturowych, społecznych i ...
Etnologiczne spojrzenie na rzeczywistość
Serwis etnologiczny
Europa
Stereotyp Bałkanów jako przestrzeni konfliktów
Na temat Bałkanów i ich mieszkańców funkcjonuje wiele stereotypów dotyczących czy to zachowań: gwałtowność, upór, porywczość, wesołość, czy wyglądu: niewysoki, mocno zbudowany. Wiele - na temat sąsiadów - istnieje także w świadomości mieszkańców konkretnych krain. Temat szeroki, zawężam jedynie do wyobrażeń mieszkańców tzw. Zachodu, na temat sposobów współistnienia na terenie półwyspu wielu grup etnicznych, wyznaniowych czy też narodowych. Za Sztompką przyjmuję, że stereotyp to, „uproszczony, jednostronny, skrajnie wyjaskrawiony obraz (...) zbiorowości” [1]. Należy zatem zauważyć, że niekoniecznie musi być on rozumiany negatywne.
Stereotyp pierwszy, pozytywny, dotyczy panowania Tureckiego. Jest on najsłabiej rozpowszechniony. W książce Bożidara Jezernika Dzika Europa Bałkany w oczach zachodnich podróżników, która zainspirowała mnie do stworzenia tego referatu, autor zaznacza, że „chrześcijańscy poddani cieszyli się względną niezależnością i mogli zachować swą tożsamość narodową, język i zwyczaje” [2]. Zwraca także uwagę na okoliczności historyczne, które wyjaśniają, „dlaczego patriotyzm przekształcił się wśród chrześcijan w przywiązanie do wspólnot religijnych”. Przez długi czas na Bałkanach to „religia stanowiła podstawę podziałów, język i teorie etnologiczne odgrywały tu rolę drugorzędną. Bułgar mógł zostać Turkiem przechodząc na islam, tak jak Grek stawał się Bułgarem uznając zwierzchność Egzarchatu. Jeden człowiek mógł sam zwać się Serbem, jego brat Rumunem”. Warto też uświadomić sobie, że stan taki trwał na tych terenach aż do początku XX wieku. Przywiązanie do wspólnot religijnych miało tez swoje odzwierciedlenie w systemie administracyjnym i prawnym.
Ważna dla zrozumienia tej kwestii jest idea milletu. Imperium osmańskie dzieliło swoich poddanych na „narody kościelne” – jak zdarzało się pojęcie tłumaczyć samym Turkom. Były to świeckie i kościelne rady, które w obrębie swej społeczności regulowały wszelkie problemy i gromadziły podatki dla Turków. Warstwę panującą – czyli warstwę wyznawców islamu, tworzyli przedstawiciele każdej nacji. Jak pisze Jezernik: przyswajali oni turecki, a w domach używali własnych języków.
Wyobrażenie o pełnym harmonii i tolerancji życiu pod jakże długim przecież, panowaniem Turków, potwierdza fakt, że niektórzy wyznawcy prawosławia woleli panowanie Turków niż katolickich Wenecjan. Do dziś u prawosławnych Czarnogórców z łatwością można znaleźć potwierdzenia takiego stosunku. To Wenecjanie funkcjonują tam jako bezwzględna siła niszczycielska, a Turcy, choć okrutni, to honorowi i sprawiedliwi panowie. Z perspektywy zachodniej jednak, długie panowanie Turków „przyczyniło się do trwałego poglądu o inności Bałkanów” [3] postrzeganych tym samym jako miejsce dzikie i dziwaczne.
Tuż za tym obrazem, pojawiają się tu już elementy stereotypu negatywnego - gdy imperium osmańskie zaczęło słabnąć, na przełomie XIX i XX wieku, mieszkańcy półwyspu byli przez kraje zachodnie uważani za obcych, którzy powinni wycofać się do swojej ojczyzny – czyli Azji Mniejszej. Powszechnie funkcjonowało wtedy określenie „chory człowiek Europy”. Głównie odnosiło się ono do Turków, ale, co łatwo wskazać, dla zachodnich Europejczyków różnica między mieszkańcami poszczególnych regionów bywała niemal niedostrzegalna.
Stereotyp drugi to obraz, który wyłania się z obserwacji dokonanych oczami podróżników, jacy przemierzyli te ziemie między XV-XX wiekiem. W ich relacjach pojawiają się spostrzeżenia w postaci uproszczonej, przejaskrawionej, tak dalekie od rzeczywistości, że wręcz baśniowe: mamy tu brutalnych łowców głów, „prawie dzikusów” [4], włochate ryby, kobiety z wielkimi piersiami, a nawet ludzi z ogonkami. Dzicy, nie-ludzie, jacy rzekomo zamieszkują te tereny, nie mogą, nie są w stanie, współtworzyć wielokulturowego społeczeństwa.
Wszystkie te stereotypy, wyobrażenia rozpatrywać należy w kontekście orientalizmu Saida i badań postkolonialnych. Opisy podróżników dotyczące czy to czarnogórskich łowców głów, czy sposobów spędzania wolnego czasu i celebracji picia kawy, ujawniają podstawowe kategorie myślenia dualistycznego my-oni. Gdzie oni – „ci ze wschodu” to ludzie o niższej kulturze, dzicy i barbarzyńcy, którzy - nie będą w stanie współtworzyć wielokulturowego społeczeństwa. By wskazać dwie różne odmiany tego stereotypu zestawię ze sobą refleksje dwóch badaczy: wspominanego już Bożidara Jezernika i Ivana Colovića pracownika instytutu Etnologii Serbskiej Akademii Nauk.
Bałkany wyobrażano sobie nie jako część Europy, ale jako odbity obraz tego co w stosunku do Europy było gorsze i inne. (...) Europę postrzegano jako aktywną, rozwinięta, uprzemysłowiona, świecką i nowoczesną. Bałkany jako pasywne, wiejskie, zacofane, pogrążone w stagnacji, przesądne i z tendencja do despotyzmu. Przekraczanie granic traktowano nie jako przemieszczanie się z zachodu na wschód ale wyprawę z cywilizacji do dziczy, z wolności do tyrani [5].
Ludzie Zachodu często wyobrażają sobie Bałkany jako obszar, który cierpi na niedostatek kultury, i traktują je jako paradygmat, jako metaforę owego niedostatku. Żyją tu rzekomo ludzie, których kultura ma europejskie korzenie. (...) kultury mają jednak mniej, za mało żeby byli naprawdę kulturalni, i dlatego w tej części europy tak łatwo rodzą się atawizmy, dochodzi do głosu instynkt nienawiści i przemocy, jak podczas wojen w byłej Jugosławii [6].
Jezernik wskazuje, że stereotyp ten sytuuje Bałkany poza kulturą. Poza kulturą europejską i poza kulturą w ogóle. Dla Colovića jest to „różnica wewnątrz tego samego typu kultury” [7] – kultury europejskiej Bałkańczyk jest tu niedokończonym, niespełnionym Europejczykiem. Colović dodaje jeszcze: że Bałkańczyk jest bardziej odpychający niż człowiek orientu, bo ten ma w sobie przynajmniej coś interesującego, egzotycznego. Wyobrażenie to wydaje się obecnie tym bardziej paradoksalne jeśli przypomnieć sobie co było cywilizacją w czasach greckich.
Stereotyp trzeci związany jest z wiosną ludów. Powszechnie funkcjonuje sąd według, którego mozaika narodów na tych terenach w sposób nieunikniony prowadzi do konfliktu –Zdaniem Jezernika koncepcja narodu jest na Bałkanach czymś obcym. Ma to związek ze wspominaną już ideą milletów. To one stanowiły podstawę identyfikacji, a XIX-wieczne narodziny narodów nie mogły przebiegać na Bałkanach tak jak na Zachodzie. Upowszechnianie świadomości historycznej, wiązało się przede wszystkim z wprowadzeniem prawa cywilnego, które zastąpiło wewnętrzne – „miletowe”. Joel M. Halpern zauważa, że „podczas gdy większość Europejczyków postrzegała mieszkańców Bałkanów jako żyjących w bezczasie, statycznych i cudacznych innych, bałkańscy reformatorzy wykorzystali idee Europy za pomocą których można było przeprowadzić modernizację” [8]. Problem w tym, że te idee były zupełnie obce i nie mogły funkcjonować w krajach bałkańskich w ten sam sposób jak na zachodzie.
Starania bałkańskich krajów by utrwalić własną odrębność, udowadnianie wyższości jednego młodego narodu nad drugim wzbudzały w mieszkańcach Zachodu śmieszność, ponieważ pierwsze zmiany były niezmiernie powierzchowne. Dla ludzi z Zachodu byli oni do siebie podobni: jedna z podróżniczek pojawiających się w książce Jezernika ujmuje to w ten sposób: „niczym rozmaite typy teriera mają odmienne ubarwienie i kształt, ale podstawowe cechy są wspólne” [9]. Zniesienie milletów, wprowadzenie prawa cywilnego, bałkańska wersja wiosny ludów i wreszcie manipulacje mocarstw zachodnich, które na Bałkanach miały przecież swoje interesy doprowadziły do silnej rywalizacji między państwami, do charakterystycznego dla młodych narodów nacjonalizmu manifestowanego do dziś. Byle kwiaciarnia, czy nowo budowany dom, obowiązkowo muszą być wyposażone w zestaw dobrze widocznych symboli narodowych.
Stereotyp czwarty to spojrzenie wojenne, które stanowi absolutne zaprzeczenie możliwości jakiejkolwiek koegzystencji grup. Według tego wyobrażenia mozaika narodów w sposób nieunikniony prowadzi do konfliktu. Łączę tu stereotypy zarówno obu wojen światowych, jak i konfliktów z lat 90’ i czasu okupacji Kosowa. Jako przykłady funkcjonowania tego stereotypu wybrałam określenia pojawiające się w prasie, podręcznikach do historii, publikacjach naukowych. Pierwsze najlepiej znane to „kocioł bałkański”, kolejne „węzeł kosowski” [10], „bałkańska beczka prochu” [11], „europejskie epicentrum burz” i ostatnie „Bałkański zapalnik Europy”, które pochodzi z reklamy numeru miesięcznika „Znak”, którego artykuł miesiąca nosił tytuł: Bałkański zapalnik Europy jego autorzy pisali:
-
Najnowsza historia – także ta dziejąca się na naszych oczach – zdaje się potwierdzać tezę o Bałkanach jako zapalnym ośrodku Europy. Proklamacja niepodległości Kosowa, równoznaczna z oderwaniem go od Serbii wbrew dotychczas przyjętym zasadom prawa międzynarodowego, zmusza do postawienia poważnych pytań związanych z przyszłością naszego kontynentu [12].
Na koniec chciałbym zaprezentowane obrazy skonfrontować z Ideą Jugosławii jako wspólnoty Słowian południowych. Zdaniem Piotra Eberhardta [13] polskiego badacza regionu, była to jedynie romantyczna idea. Początkowo opierała się ona o silną dominację Serbów, potem o koncepcje internacjonalizmu komunistycznego, a następnie stała się uzasadnieniem dyktatorskiej władzy. Idea wspólnoty Słowian Południowych współcześnie nadal jest tworem funkcjonującym w marzeniach intelektualistów. Jej wyznawcami są Serb Emir Kusturica, mieszkająca obecnie w Wielkiej Brytanii pisarka Vesna Goldsworthy, która ma mieszane pochodzenie, czy pisarz Nerad Velićković. Wszyscy oni wciąż uważają się za Jugosłowian.
Tę ideę wspólnoty przyrównać można do doktryny amerykańskiego multikulturalizmu, gdzie kraj wielu narodów, z jednej strony mają współtworzyć różne nacje i orientacje, a z drugiej z łatwością wyodrębnić da się zatomizowane diaspory, czy wręcz kulturowe getta. Bałkany zamieszkują jednak nie napływający w niewielkich odległościach czasowych imigranci lecz autochtoni, posiadający swe ziemie od setek lat.
Stopień komplikacji wynikający z jednoczesnej przynależności do kilku wspólnot narodowych przerasta możliwości percepcyjne przeciętnego Polaka. Maluje to w swojej relacji z bombardowania Sarajewa bośniacki pisarz, o którym przed chwilą wspominałam. Velićković daje w tej książce przykład typowego konfliktu tożsamości wynikającego z heterogeniczności kultury. To samo wyłania się w tekście polskiego dziennikarza Jana Piekły, Epitafium dla Jugosławii:
-
politycy i media postawili mieszkańców poszczególnych republik byłej Jugosławii wobec faktu dokonanego - kazano im określić się etnicznie, właściwie nie pozostawiając możliwości wyboru. (...) media okazały się bezradne w przekazywaniu złożonej prawdy o konflikcie na Bałkanach i jak przysłużyły się do tego, by zantagonizować żyjące tam grupy narodowościowe [14].
Na Bałkanach wciąż pozostaje wiele nierozwiązanych konfliktów, jak chociażby nazwa Macedonii, która przecież nie jest Macedonią tylko Byłą Socjalistyczną Republiką Macedonii. Nienawiść do Greków, którzy roszczą sobie prawa do nazwy ziem wielkiego bohatera Aleksandra, jest w Macedonii ogromna.
Foto: Zofia Spandowska
|
Powyższe zdjęcie zrobiłam w Ochrydzie, tuż przy granicy z Grecją. Podobnych świadectw jest tam mnóstwo, tak jak wiele jest flag, czy monumentalnych krzyży na wzniesieniach przy terenach przygranicznych z ziemiami muzułmanów. Bałkański nacjonalizm tworzy specyficzną Kulturę kłamstwa – to tytuł książki Chorwatki Dubravki Ugreśić lub Terror kultury – stąd tytuł książki Ćolovića. Piotr Oczko w posłowiu do zbioru Jezernika wyjaśnia to w ten sposób: Narodowa historia, symbole, mity literatura, i hegemoniczna historiografia stają się pretekstem dla narcystycznego zachwytu, terytorialnych roszczeń, marginalizacji i podporządkowania sobie innych narodów. Usprawiedliwiają nacjonalistyczną politykę i stanowią pożywkę dla propagandy. (...) co ponownie prowadzi do podziału na narody „lepsze” lub „gorsze”, „zachodnie lub „barbarzyńskie” i uprawomocnia przemoc i dyskryminację” [15].
Na drugim biegunie jest jednak pokojowe odłączenie się Czarnogóry od Serbii o czym także nie należy zapominać. We współczesnym ujęciu mamy do czynienia z dowartościowaniem różnorodności, przy zachowaniu, programowej dla relatywistów, nieporównywalności poszczególnych grup. I w tym kontekście ludność wielokulturowych Bałkanów istniejąca zawsze w sąsiedztwie „innych” wydaje się predestynowana do partycypowania ponad etnicznych organizacjach - jak chociażby w Unii Europejskiej.
Przypisy:
1. P. Sztompka, Socjologia: analiza społeczeństwa, Kraków 2009, s.148.2. Ten i następne cytaty: B. Jezernik, Dzika Europa Bałkany w oczach zachodnich podróżników, Kraków 2004, s.189.
3. B. Jezernik, dz.cyt., s.4.
4. B. Jezernik, dz.cyt.
5. J. M. Halpern, Przedmowa [w:] B. Jezernik, dz.cyt., s.IX.
6. I. Ćolović, Bałkany terror kultury, Wołowiec 2007, 5.
7. Ten i następny cytat: tamże.
8. J. M. Halpern, Przedmowa [w:] B. Jezernik, dz.cyt., s.XIII.
9. B. Jezernik, dz.cyt.,
10. J. Wilczak, Węzeł kosowski, „Polityka”, nr 3, 2008, http://archiwum.polityka.pl/art/wezel-kosowski,358231.html, dostęp 22.03.2011, a także inne artykuły: J. Nowakowski, Węzeł kosowski, http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IK/kosowo200802.html, dostęp 22.03.2011.
11. P. Wołejko, Igranie z ogniem na bałkańskiej beczce prochu, http://dyplomacjafm.blox.pl/2007/03/Igranie-z-ogniem-na-balkanskiej-beczce-prochu.html, dostęp 22.03.2011, a także inne artykuły:K. Kęciek, Bałkańska beczka prochu, „Przegląd” nr 14, 2004, http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/node/5715, dostęp 22.03.2011, B.Kozek, Baczka prochu na Bałkanach, http://zielonawarszawa.salon24.pl/76168,beczka-prochu-na-balkanach, dostęp 22.03.2011.
12. M. Bardel, M. Żyła, Bałkański zapalnik Europy, nr 5, 2008, http://www.miesiecznik.znak.com.pl/636/636bardel-zyla.html.
13. Eberhardt P., Przemiany demograficzno-etniczne na obszarze Jugosławii w XX wieku, Lublin 2005.
14. J. Piekło, Rozpad Jugosławii, http://www.eurodialog.org.pl/files/rozpad.pdf, dostęp 22.03.2011.
15. P. Oczko, Posłowie [w:] B. Jezernik, Dzika Europa Bałkany w oczach zachodnich podróżników, Kraków 2004, s.251.
Bibliografia:
- Bardel M., Żyła M., Bałkański zapalnik Europy, nr 5, maj 2008, http://www.miesiecznik.znak.com.pl/636/636bardel-zyla.html
- Burszta W., Wielokulturowość. Pytania pierwsze, [w:] U progu wielokulturowości: nowe oblicza społeczeństwa polskiego, red. Marian Kempny, Alina Kapciak i Sławomir Łodziński, Warszawa 1997.
- Ćolović I., Bałkany terror kultury, Wołowiec 2007.
- Eberhardt P., Przemiany demograficzno-etniczne na obszarze Jugosławii w XX wieku, Lublin 2005.
- Jezernik B., Dzika Europa Bałkany w oczach zachodnich podróżników, Kraków 2004.
- Kęciek K., Bałkańska beczka prochu, „Przegląd” nr 14, 2004, http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/node/5715, dostęp 22.03.2011,
- Kozek B., Baczka prochu na Bałkanach, http://zielonawarszawa.salon24.pl/76168,beczka-prochu-na-balkanach, dostęp 22.03.2011.
- Nowakowski J., Węzeł kosowski, http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IK/kosowo200802.html, dostęp 22.03.2011.
- Szulc W, Przemiany gospodarcze i społeczne w Jugosławii w okresie międzywojennym (1918-1941).
- Sztompka P., Socjologia: analiza społeczeństwa, Kraków 2009.
- 11. Piekło J., Rozpad Jugosławii,
http://www.eurodialog.org.pl/files/rozpad.pdf, dostęp 22.03.2011.
http://www.tolerancja.pl/?id=1&kat=3 dostęp 22.03.2011. - 12. Wołejko P., Igranie z ogniem na bałkańskiej beczce prochu, http://dyplomacjafm.blox.pl/2007/03/Igranie-z-ogniem-na-balkanskiej-beczce-prochu.html, dostęp 22.03.2011.
- 13. Wilczak J., Węzeł kosowski, „Polityka”, nr 3, 2008, http://archiwum.polityka.pl/art/wezel-kosowski,358231.html, dostęp 22.03.2011.
- 14. Velićković N., Koczownicy, Wołowiec 2005.
- 15. http://www.tolerancja.pl/?kat=3&id=8 dostęp 22.03.2011.
Galeria: Syberia - wśród wielkiej wody Bajkału i uśmiechniętych twarzy Buriatów
Jadąc koleją transsyberyjską ponad 5000 kilometrów na wschód od Moskwy docieramy do Autonomicznej Republiki Buriacja. Kraj to piękny, lesisty, jednak srogi. Zima trwa tutaj od października do maja a temperatury sięgają niekiedy poniżej 50 stopni Celsjusza.
Komunikaty
Etnologia.pl
czasopismem
Pragniemy poinformować, iż z dniem 31.03.2010 roku decyzją Sądu Okręgowego w Poznaniu Wydział I Cywilny strona internetowa www.etnologia.pl została zarejestrowana jako czasopismo pod tytułem Etnologia i wpisana do rejestru Dzienników i Czasopism Sądu Okręgowego w Poznaniu pod numerem RPR 2613.
Serwisy powiązane tematycznie
O Ludach Północy
Arktyka.org - informacje o rdzennych ludach zamieszkujących obszary Arktyki i terenów subarktycznych. Historia, kultura, teraźniejszość.
Indianie Ameryki Pn.
Indianie.org.pl - kultura, sztuka i tradycja Indian Ameryki Północnej - teksty, galerie fotografii, krótkie prezentacje filmowe i muzyka.