Etnologia.pl
O serwisie
Zadaniem, jakie stawiamy przed sobą, jest uwolnienie etnologii z jej akademickiej niedostępności; wykazanie, jak daleko i szeroko poza mury uczelni może sięgać ...
czytaj...
Etnologia.pl poleca
Robert YoungPostkolonializm
Young dokonuje przeglądu kulturowych, społecznych i ...
Etnologiczne spojrzenie na rzeczywistość
Serwis etnologiczny
MultiKulti
Roztruchan i błotniarka stawowa
W czasach bardzo od współczesności odległych, ponad 6 tysięcy lat temu, na terenie północnej Europy wiodły swe niełatwe życie protoneolityczne, zbieracko-rybacko-łowieckie grupy, nazwane przez archeologów "kulturą Ertebolle", zasiedlające tymczasowo brzegi jezior i morza. Pozostały po nich - dobrze zachowane w torfowej ziemi - tak zwane śmietniska muszlowe, czyli mająca od 50 do 100 cm grubości warstwa pozostałości organicznych, roślinnych, zwierzęcych, węgla drzewnego, wraz z wyrobami krzemiennymi i resztkami ceramiki. Jedno z takich, unikalnych stanowisk znaleziono w Dąbkach pod Darłowem i jest ono od kilku lat badane przez polskich i niemieckich archeologów. Ten okres w prehistorii północnej Europy nazywany jest również kulturą "śmietnisk muszlowych" , gdyż ludność ówczesna zbierała i spożywała małże morskie, a ich muszle, od których wzięły swą nazwę owe śmietniska, służyły także do wyrobu prymitywnej, grubościennej ceramiki. Ważnym dodatkiem, wzmacniającym surowiec do wyrobu owych naczyń, nazwanych potem pucharami lejkowatymi były potłuczone muszle, czyli dobrze wiążące glinę wapno. Mamy zatem bardzo racjonalne wykorzystanie zbieranych małży - nie tylko w formie cennego, zawierającego białko pokarmu, ale także jako jednego z komponentów do wyrobu naczyń.
W mitologii greckiej najpiękniejsza ze wszystkich bogiń, Afrodyta ("afros" - z greckiego "piana morska"), pojawiła się na świecie, wyłaniając się z morskiej piany ze wzburzonego błyskawicą Zeusa morza i pożeglowała w muszli na wyspę Kytera. Tam zbudowano dla niej pierwszą świątynię i nadano przydomek "Anadyomene", czyli "wynurzająca się". Wiecznie powtarzającym się w przyrodzie symbolem narodzin Afrodyty jest legenda o powstawaniu pereł - Grecy bowiem wierzyli, że podczas burzy muszla otwiera się, a gdy uderzy w nią rzucona przez Zeusa błyskawica, wewnątrz powstaje perła, jako efekt zetknięcia się morza z ogniem niebieskim. W starożytnych mitach wielkie muszle, ciągnione przez delfiny lub hippokampy tworzyły rydwan bóstw morskich, takich jak Posejdon ze swą żoną Galateą oraz Fortuna. Indyjska bogini Lakszmi oraz inne postacie tego panteonu - Wisznu i Kali przedstawiane były ze swym atrybutem - muszlą, będącą także symbolem kobiecego organu płciowego. W buddyźmie koncha miała symbolizować szczęście, stała się także instrumentem muzycznym, którym - zwłaszcza w kręgu kultur tybetańskich - zwoływano wiernych na modlitwy, na ceremonie ślubne, obrzędy wtajemniczenia i uroczystości religijne.
Najsłynniejszym i jednocześnie najpiękniejszym wyobrażeniem narodzin Afrodyty (czyli Wenus) jest obraz Sandro Botticellego, namalowany w 1486 roku, na którym Wenus unosi się na falach w wielkiej muszli, pchanej przez alegorie wiatrów ku brzegowi, gdzie czeka na nią bogini wiosny - Hora.
Kształt i barwy muszli, ich bogactwo i różnorodność zauważano w wielu kulturach i cywilizacjach, w których pełniły wiele ważnych funkcji - były instrumentami muzycznymi, środkami płatniczymi, ozdobami, narzędziami, nawet wanienkami do kąpieli dzieci... Szczególnie ciekawa jest historia małej muszelki, zwanej "porcelanką", lub też - częściej - "kauri", pochodzącej z wybrzeży Oceanu Indyjskiego. W biologii zwana "cypraea moneta", była już w starożytności znana w hinduskich miastach - państwach Mohendżo i Daro około roku 2500 p.n.e. Bardzo powszechna była jako środek płatniczy w Chinach od II tysiąclecia p.n.e., stąd jeden ze znaków chińskiego pisma aż do czasów nam współczesnych jest synonimem muszli i zapłaty. Import "porcelanek" był jednak drogi, więc zastępowano je odlewami z brązu i pozłacano, z ołowiu, robiono z kości i innych muszli, nawet z gliny - jednak zawsze był to kształt muszli, tak bardzo był jej kształt zakodowany w chińskiej tradycji. Kauri stały się z czasem znane nie tylko na kontynencie azjatyckim, lecz także zadomowiły się w Afryce, gdzie stały się bardzo powszechną ozdobą, nawet na maskach, a stamtąd dotarły aż do Europy. Tutaj znano je już w paleolicie - wówczas ludy ugrofińskie robiły z nich amulety i ozdoby. Jak długo przetrwała tradycja ich używania świadczy ludowy strój kobiety mordwińskiej (lud ugrofiński z dorzecza Wołgi) pochodzący z II połowy XIX wieku, w którym spódniczkę z samodziału zdobi fartuszek z końskiego włosia, obszywany muszelkami kauri, monetami i koralikami, oraz czapy współczesnych mongolskich szamanów, na których naszywane są owe małe muszelki.
Podczas wielu wieków w handlu "kauri" z wybrzeży i wysp Oceanu Indyjskiego wyspecjalizowali się Portugalczycy z kolonii Makao. Wozili oni ten pożądany towar nie tylko do Chin, ale także do Bangkoku, Gwinei, Konga, krajów arabskich Bliskiego Wschodu. Było ich tyle, że traktowano je jako balast na handlowych statkach. Z czasem zaczęto prowadzić hodowlę tych niewielkich ślimaczków na zanurzonych w morzu liściach palmowych. W taki sposób powstał cały przemysł, związany z najbardziej popularną muszelką na świecie - w Italii nazwano ją w XVII wieku "porcelette", stąd więc nazwa porcelany, łudząco podobnej swym połyskiem do spodniej części muszelki.
Znamy wszyscy polski strój góralski - kilka lat temu TV pokazała ówczesnego premiera, odwiedzającego w ramach kampanii wyborczej Zakopane, ubranego w kapelusik i trzymającego w rękach ciupagę. Kapelusik przybrany był muszelkami kauri, które do stroju polskich górali trafiły dość dawno. W przeszłości, w XVII i XVIII wieku góralscy zbójnicy i wołoscy handlarze zapuszczali się w swych wyprawach aż na Bałkany, handlowali też z kupcami weneckimi - stąd też muszelki, import z krajów arabskich, które tak się spodobały, że zostały aż do dziś na góralskich kapeluszach.
Kiedy przed wiekami odkryto w południowo-wschodniej Anglii pokłady skamieniałych spiralnych muszli amonitów sprzed 140 milionów lat, kształt skamielin spowodował, że miejscowa ludność nazwała je "kamiennymi wężami", a legenda oparta na tych faktach głosiła, że to zasługa świętej Hildy. W herbie pobliskiego miasteczka Whitby umieszczono 3 kamienne węże, a na skamieniałościach wyrzeźbiono - dla turystów - głowy węży. Nazwa amonitów - pozostałości muszli w warstwach wapieni, marglach i piaskowcach, pochodzi od Amona, egipskiego bóstwa, wyobrażanego z łbem barana i rogami, których kształt skojarzono ze skamieniałościami, pierwotnie zwanymi "rogami Amona".
Średniowiecze przyswoiło piękny kształt muszli, nadając go wapiennym chrzcielnicom, traktując jako symbol zbawienia, przypisując jako atrybut niektórym świętym. Najbardziej znanym symbolem z tamtych czasów jest muszla małży św. Jakuba, popularnej zwłaszcza na wybrzeżach atlantyckich, która stała się znakiem ówczesnych pielgrzymów, peregrynujących z wielu miast Europy do Santiago de Compostella w północnej Hiszpanii. W miejscu kultu świętego otrzymywali tę muszlę jako dowód odbycia oczyszczającej z grzechu wyprawy i z pietyzmem przynosili ją do swych domów. Przy okazji muszla ta miała także funkcję praktyczną - służyła jako czerpak do wody. Z muszlą tą, przypiętą do szat, przedstawiany jest znany pielgrzym ówczesnych czasów, święty Roch, wkładano ją także do mogił, gdyż jest ona symbolem grobu, który otworzy się podczas Sądu Ostatecznego. Średniowiecze nadało muszli symbol maryjny - jest ona dziewiczym łonem w którym kryje się cenna perła, czyli Chrystus.
Znana z pielgrzymek muszla, świecąca nad setkami stacji benzynowych na całym świecie, stała się atrybutem, słynnym logo, znakiem charakterystycznym potężnego dzisiaj koncernu Shell, którego działalność zapoczątkował w 1833 roku Marcus Samuel od otwarcia małego sklepiku w południowo-zachodnim Londynie.
Pochodzenie słowa "muszla", które w wielu odmianach egzystuje w europejskich językach, wywodzi się z łacińskiego "musculeus", co oznacza mięsisty (małż), natomiast jego zamiennik - koncha, wywodzi się z greki, oznaczając "wewnętrzny szkielet". Stąd włoski makaron w kształcie muszelki nazywa się "conchiglie".
Dwa gatunki muszli ciepłych wód Oceanu Spokojnego, opływającego dalekie wyspy Nowej Gwinei, były przez stulecia przedmiotem wyjątkowej działalności o charakterze społeczno-ekonomicznym, praktykowanej przez zamieszkałą te wyspy ludność - Melanezyjczyków. Z dużej, stożkowatej muszli o nazwie "Conus millepunctatus" odłamywano wierzchołek i wąski koniec, w ten sposób wykonując ozdobne naramienniki, noszone głównie przez mężczyzn. Z innych muszli, o biologicznej nazwie "spondylus" i czerwonej barwie wykonywano krążki, z których kobiety robiły kolczyki, lub naszyjniki, z brelokami z muszelek "kauri". Te piękne ozdoby, chociaż czasem - zwłaszcza na szczególne okazje zakładane - były nie tylko przejawem bogactwa i luksusu, ale także przedmiotem swoistej wymiany handlowej, którą zajmowali się wyłącznie mężczyźni. Zwyczaj ten, zwany na wyspach "kula", to wymiana darów, czyli ozdób z muszli, które ofiarowywano mieszkańcom innych wysp. Wyprawy takie miały ważne funkcje: społeczną, towarzyską, matrymonialną i gospodarczą, poznawczą i oczywiście rytualną i odbywały się na zasadzie wzajemności, czyli bez końca. Słynny polski etnograf, Bronisław Malinowski, przedstawiciel powstałej wówczas metody badań społeczeństw - funkcjonalizmu - opisał tę wymianę bardzo interesująco w znanej publikacji Argonauci Zachodniego Pacyfiku. Po upływie wieku od badań Bronisława Malinowskiego ozdoby z muszli nadal są przedmiotem westchnień mieszkanek Triobrandów. Nie ma już wymiany darów "kula", zanikł ten piękny, tradycyjny zwyczaj, a Melanezyjki prostytuują się właśnie za te piękne naszyjniki, nadal wyrabiane przez miejscowych rzemieślników.
Wnętrze dużej konchy małża "nautillus", inaczej uchowca, pokryte połyskliwą powierzchnią to znana od wieków macica perłowa, wykorzystywana od dawna przez Maorysów do inkrustacji rzeźb. Znana jest także w europejskim rzemiośle artystycznym, począwszy od XVI wieku i stosowana do intarsji mebli, zdobienia wachlarzy i biżuterii. W okresie renesansu z dużych muszli jednego z mięczaków, osadzonych w srebrze lub złocie, robiono ozdobne dzbany na wino, zwane w Polsce "roztruchanami", a rozmaite małże i ich muszle były pokazywane niemal zawsze na holenderskich martwych naturach. Nawet nasze, polskie pastuszki gwizdały, czyli "fiukały" na małych instrumencikach, wykonanych ze znalezionej na brzegu jeziora muszelki błotniarki stawowej - małego ślimaczka podobnego trochę do winniczków.
Gdy popatrzymy na dekoracyjne muszle, zdobiące nasze pokoje lub łazienki, warto pomyśleć o tym, co z taką niewielką, wapienną skorupką zrobiła przez wieki twórcza myśl człowieka, niezależnie od jego miejsca w świecie i społeczeństwie.
Odwiedź portal poświęcony kulturze Indian Ameryki Północnej
Indianie.org.pl · serwis tematyczny
Kultura, sztuka i tradycja Indian Ameryki Północnej - teksty, galerie fotografii, krótkie prezentacje filmowe i informacje o muzyce tubylczej Ameryki Północnej.
Komunikaty
Etnologia.pl
czasopismem
Pragniemy poinformować, iż z dniem 31.03.2010 roku decyzją Sądu Okręgowego w Poznaniu Wydział I Cywilny strona internetowa www.etnologia.pl została zarejestrowana jako czasopismo pod tytułem Etnologia i wpisana do rejestru Dzienników i Czasopism Sądu Okręgowego w Poznaniu pod numerem RPR 2613.
Serwisy powiązane tematycznie
O Ludach Północy
Arktyka.org - informacje o rdzennych ludach zamieszkujących obszary Arktyki i terenów subarktycznych. Historia, kultura, teraźniejszość.
Indianie Ameryki Pn.
Indianie.org.pl - kultura, sztuka i tradycja Indian Ameryki Północnej - teksty, galerie fotografii, krótkie prezentacje filmowe i muzyka.