Etnologia.pl
O serwisie
Zadaniem, jakie stawiamy przed sobą, jest uwolnienie etnologii z jej akademickiej niedostępności; wykazanie, jak daleko i szeroko poza mury uczelni może sięgać ...
czytaj...
Etnologia.pl poleca
Robert YoungPostkolonializm
Young dokonuje przeglądu kulturowych, społecznych i ...
Etnologiczne spojrzenie na rzeczywistość
Serwis etnologiczny
Świat
Matsigenka Paquirianos - ludzie lasu i rzeki (cz. II)
W lesie i na rzece
Jakkolwiek dla Matsigenka dom jest przytulną i pewną bazą, a uprawiane poletka zapewniają im samowystarczalność i podstawę utrzymania, to świat zewnętrzny otaczający ich 'słoneczne enklawy' jest dla nich niemniej ważny. Enklawy te są centrami, do których z tegoż świata przynoszone są różne dobra takie jak liście na pokrycie dachów, różne inne materiały, ale przede wszystkim mięso czyli coś bez czego posiłek jest niepełnowartościowy i 'postny', coś co swym przybyciem do domu od razu zwiększa poczucie dostatku i zadowolenia. Wygodne tkwienie w domu jest dla Matsigenka czymś niebezpiecznym, grożącym zgnuśnieniem i degeneracją. Ważne jest dla nich, jak i dla innych Indian Amazonii, by budować siebie jako osobę i swój dostatek przez zawłaszczanie energii, materii i tożsamości z zewnątrz. Nic jednak za darmo. Zawłaszczanie i wychodzenie na zewnątrz jest zawsze niebezpieczne. W lesie są jaguary, demony i węże. Życie nie jest jednak pełnowartościowe bez wyjść implikujących pewne ryzyko. Sądzę, że tak mniej więcej widzą to Paquirianos. W istocie, mimo że pisząc o Matsigenkach (jak i o większości innych Indian Amazonii), jako podstawę ich utrzymania, w pierwszym rzędzie wymienia się kopieniactwo, to łowiectwo i rybołówstwo, a w pewnym stopniu także zbieractwo wnoszą wiele do ich subsystencji. Pobyt w świecie zewnętrznym i zawłaszczanie dóbr z niego jest u Matsigenka też tym co 'czyni mężczyznę mężczyzną' i co odróżnia go od kobiety, której domeną jest przede wszystkim dom, obejście i poletko. Kobieta sama w lesie jest zagrożona przez demony. Mężczyzna może się przed nimi bronić strzelając z łuku, a także jest do pewnego stopnia chroniony przez sprzyjających mu saankarite (niewidzialnych) [patrz: Rosengren 1987a]. To on przynosi większość dóbr z zewnątrz i przekazuje je kobiecie. Nie oznacza to, że kobiety w ogóle nie chodzą po lesie, ale jest wskazane by udawały się tam w towarzystwie mężczyzn. Pisząc o świecie zewnętrznym i stosunkach z nim i jego mieszkańcami, piszę więc przede wszystkim o męskich sprawach.
Las i rzeki są ze sobą na tyle ściśle powiązane, że częstokroć mówiąc o jednym z tej pary, niejako automatycznie odnosimy się do drugiego. Na przykład strefy lasów na wzgórzach i wzniesieniach są jednocześnie strefami górnych biegów rzek i strumieni, stąd mówiąc o jednym mówimy też o drugim, jeśli nie explicite to w domyśle. Tak więc las, rzeki i strumienie, chcąc nie chcąc, wciąż będą się przeplatać w pisaniu u Matsigenkach na zewnątrz przysiółka. Wiąże się to też z tym, że Paquirianos często wędrują brodząc po strumieniach i że to cieki wodne (obok podłużnych wzniesień) są dla nich najważniejszymi orientatorami w leśnej przestrzeni. Wreszcie, sami Matsigenka mówiąc o miejscu gdzie coś się wydarzyło, gdzie żyje ktoś lub coś czy gdzie znajdują się jakieś zasoby, odnoszą się do nazw pobliskich cieków wodnych. Tak więc w mowie o lesie, rzeki cały czas będą obecne i vice versa. Pomimo tego, sekcję tą podzieliłem na podsekcje poświęcone lasowi i inne - o królestwie wody.
I. Polowanie
Matsigenka chodzą po lesie z różnych przyczyn. Na przykład wędrując w odwiedziny do innego przysiółka, obozując aby korzystać z zasobów występujących okresowo w jakimś miejscu czy strefie, udając się na oddalone poletka itp. Jednak najważniejszym i najczęstszym powodem, dla którego mężczyzna Paquiriano wychodzi do lasu jest polowanie - zajęcie typowo męskie, tworzące etos mężczyzny. Bycie dobrym łowcą jest na ogół jednym z warunków posiadania wysokiego statusu społecznego wśród Matsigenka, jest czymś prestiżowym. Jak zauważają Santos Granero & Barclay [2004], u stosunkowo pokojowych ludów arawackich etos myśliwego w znacznej mierze zastępuje etos wojownika (1).
Mężczyźni Paquirianos wychodzą na polowanie do lasu (inkenishi) niekiedy samotnie, a niekiedy w towarzystwie drugiego mężczyzny, czasem chłopca - syna lub innego krewnego. Kiedy mężczyzna Matsigenka zabiera ze sobą na polowanie kogoś młodszego, robi to z myślą o tym, że towarzysz będzie niósł zabitą przez niego zwierzynę. Noszenie własnego łupu łowieckiego samemu jest uważane przez Matsigenka za potencjalnie szkodliwe, mogące upośledzić sprawność łowiecką mężczyzny. Niemniej, Matsigenka Paquirianos, jak już napisałem, chodzą też polować samotnie i wówczas sami przynoszą swój łup do domu. Wyprawy łowieckie Paquirianos przeważnie odbywają się w ciągu jednego dnia. Czasami jednak bywają przedsiębrane dłuższe wycieczki. Bywa też tak, że łowca zmuszony jest spać w lesie, bo zapędził się w okolice, z których przed zmrokiem nie jest w stanie wrócić do domu. Nie są to jednak sytuacje częste. Matsigenka polują też przy okazji przebywania na oddalonych od domostw poletkach. Także wybierając się w drogę w innych celach, pieszo lub łodzią, by odwiedzić znajomych lub na poletko, zabierają ze sobą łuk i strzały by móc polować na napotkane zwierzęta. Broń myśliwską warto mieć przy sobie również na poletku przydomowym (o czym dobitnie świadczą przykłady opisane poniżej).
Fakt, iż Matsigenka Paquirianos przeważnie wybierają się na polowanie na okresy czasu nie dłuższe niż jeden dzień, związany jest ze znaczną obfitością zwierzyny w okolicy ich zamieszkania. Życie w rozproszeniu, mała liczebność ludzi w stosunku do znacznego obszaru, brak broni palnej sprawiają, że mieszkańcy dorzecza Paquiríi po prostu nie są w stanie znacząco przetrzebić zwierzyny w zamieszkanej przez siebie okolicy. Ten stan rzeczy wyraźnie kontrastuje z sytuacją w comunidades, z których na polowanie trzeba wyruszać daleko, ponieważ w bliskości osad zwierzęta są nieliczne, a niektóre, jak małpy czy ptaki czubaczowate (Cracidae) właściwie w ogóle nie występują.
1) Zwierzęta, na które polują Matsigenka Paquirianos Krajobraz dorzecza Paquiríi, zwłaszcza w jego środkowej i górnej części, jest pagórkowaty i porośnięty lasem bosque de colinas, a więc należy do dość typowych terenów terra firme (2), przy opisie których zwykle podkreśla się, że są one uboższe w zwierzynę niż płaskie obszary zalewowe nad większymi rzekami [np. Carneiro 1964, Lathrap 1968, Ross 1978, Kairski 1985]. Niewątpliwie dorzecze górnej Paquiríi nie jest środowiskiem tak bogatym jak zalewowe obszary nad rzeką Manu, czy podobne tereny nad rzeką Morona w północnym Peru (gdzie autor miał okazję przebywać), niemniej i tak jawi mi się ono jako cudownie bogate w zwierzynę.
Małpa ta jest cenionym zwierzęciem łownym.
Obozowisko Mamoriato nad Paquiríą.
Peru, 24 VI 2002 r., fot. Kacper Świerk.
Występujące tu zasoby dzikich zwierząt są zdecydowanie więcej niż wystarczające na potrzeby żywieniowe populacji Matsigenka Paquirianos. Ta obfitość zwierzyny przejawia się między innymi w wizytach dzikich zwierząt na poletkach. Widać ją także po licznych śladach różnych zwierząt widocznych rano nad rzeką w pobliżu przystani dla dłubanek, w miejscach gdzie w ciągu dnia często przebywają i kąpią się ludzie (3).
upolowanym z łuku przez jej syna. Małpa jest już obdarta ze skóry.
Kamatikya Kipatsiari. Peru, 26 VII 2003 r., fot. Kacper Świerk.
Do częstych zwierząt łownych Paquirianos należą pekari, zarówno mniejsze obrożne (shintori tsiripekini, kutyairikiti, Tayassu tayacu) jak i większe i tworzące wielkie stada, białobrode (shintori imarapageni, piratsi, santaviri, Tayassu pecari). Rzadziej i bardziej okazjonalnie poluje się na inne duże czworonogi lądowe takie jak tapiry (kemari, Tapirus terrestris) i mazamy rude (maniro, Mazama americana). Częstymi ofiarami Paquirianos są gryzonie o bardzo smacznym mięsie takie jak paka (samani, Agouti paca), mniejsze od niej aguti (sharoni, Dasyprocta variegata, Dasyprocta fuliginosa), jeszcze mniejsze akuczi (chochori, Myoprocta pratti), a z gryzoni nadrzewnych wiewiórki (megiri, Sciurus spp.). Spośród szczerbaków (Edentata), zwierzęciem łownym Paquirianos jest pancernik długoogonowy (etini, Dasypus novemcintus) czyli peba, choć nie jestem pewien czy zabija się go dla mięsa. Do ulubionych zwierząt łownych Matsigenków należą małpy. Za najsmaczniejsze uchodzą: czepiak czarny (osheto, Ateles paniscus) i wełniak szary (komaginaro, Lagothrix lagothricha). Często poluje się też na wyjce rude (yaniri, Alouatta seniculus), które dostarczają stosunkowo dużej ilości mięsa naraz (dorosłe samce mogą ważyć ponad 10 kg) oraz kapucynki czubate (koshiri, shito, Cebus apella). Rzadziej ofiarami Matsigenków Paquirianos padają: kapucynka białoczelna (koshiri, Cebus albifrons), saimiri (tsigeri, Saimiri sciureus), saki szara (maramponi, Pithecia monachus), titi (togari, Callicebus sp.), a niekiedy też małe tamaryny (tsintsipoti, Saguinus spp.), które traktuje się bardziej jako cele do ćwiczeń łuczniczych niż jako stricte zwierzynę łowną. Na małpy poluje się przez cały rok, ale ich mięso jest szczególnie cenione w porze deszczowej, kiedy niektóre z nich (np. czepiak) jedzą dużo dojrzewających wówczas owoców, są tłuste i 'słodkie'.
Opowiadano mi także o zabijaniu jaguarów (matsontsori, maniti, Panthera onca), ale ich mięso nie jest jedzone. Możliwe, że zabija się też inne kotowate, jak ocelot (maniti, matsontsori itomyani, Leopardus pardalis).
Obok widać fragment częściowo oskubanej penelopy zielonawej (sankati, Penelope jacquacu) upolowanej przez Matsigenków.
Strumień Kipatsiari. Peru, 21 IX 2003 r., fot. Kacper Świerk.
Są też ssaki, na które Paquirianos zdecydowanie nie polują (4). Np. kategorycznie nie są zainteresowani polowaniem na mrówkojada tamanduę (mantani, Tamandua tetradactyla) (5). Można wnosić, że dotyczy to także innych gatunków mrówkojadów jak również leniwców (soroni, Bradypodidae) (6).
Spośród ptaków, do ulubionych gatunków łownych Matsigenka Paquirianos (jak i wszelkich mieszkańców Amazonii) należą duże kuraki z rodziny czubaczowatych (Cracidae) o smacznym, miękkim mięsie. Największym spośród nich jest czubacz (mitu) brzytwodzioby (tsamiri, Mitu tuberosa) o lśniąco-czarnym upierzeniu i jaskrawo czerwonym dziobie. Nieco mniejsze, choć równie cenione są grdacz modrogardły (kanari, Pipile cumanensis) i penelopa zielonawa (sankati, Penelope jacquacu). Rzadziej poluje się na mniejszą od nich czakalakę kreskowaną (marati, Ortalis guttata).
Do równie cenionych ptaków łownych należą przedstawiciele rzędu kusaczy (Tinamiformes) zwanych też kusakami - ptaki przypominające kuropatwy (choć z nimi nie spokrewnione). Należą tu duże kusacze kentsori (Tinamus spp.) i mniejsze kusacze yoko (Crypturellus spp.).
Innym cenionym ptakiem łownym jest sporych rozmiarów gruchacz białoskrzydły (chakami, Psophia leucoptera) należący do rzędu żurawiowych (Gruiformes).
Ponadto Matsigenka Paquirianos polują na szeroką gamę innych ptaków, częstokroć pozyskiwanych przy okazji jaka nadarza się podczas poszukiwań większej zwierzyny czy podczas innych podróży albo pobytów w lesie (7).
Strumień Kipatsiari, Peru, 13 VII 2003 r., fot. Kacper Świerk.
W celach innych niż spożywcze, głównie dla piór na opierzenie strzał, zabija się rozmaite ptaki drapieżne (pakitsa, Falconiformes) oraz urubu (tisoni, Cathartes aura, Cathartes spp., Coragyps atratus).
Spośród gadów, niekiedy zabijany i zjadany jest kajman krokodylowy (Caiman crocodylus), który według niektórych Matsigenka znad Urubamby nie nadaje się do jedzenia (8). Niekiedy poluje się też na duże jaszczurki takie jak legwan zielony (kempanaro, Iguana iguana) czy teidy (apashiro, kempanaro, Teiidae). Żółwie, które są chętnie jedzone nie są właściwie obiektem polowania, a raczej zbieractwa lub (w przypadku gatunków wodnych) aktywności podchodzącej pod rybołówstwo (9).
2) Łuk i strzały
Podstawową bronią łowiecką Indian Matsigenka jest łuk (piamentsi) i strzały (chakopi). Żaden z mieszkańców dorzecza Paquiríi nie posiada broni palnej. Łuk robiony jest zwykle z twardego, elastycznego i ciemnego drewna palmy wilhelmki wytwornej (kuri, Bactris gasipaes), niekiedy też z drewna innych palm o podobnych właściwościach np. kamona (Iriartea deltoidea). Cięciwa na ogół robiona jest z włókien cekropii tamarotsa (Cecropia engleriana), choć niektóre łuki w Manokiari i Kamatikya Kipatsiari miały założone cięciwy ze sznurków fabrycznych, pochodzących z zewnątrz, mających opinię trwalszych od tych z łyka cekropii. Łuczysko jest zwykle gładkie, spłaszczone, najszersze w środku swej długości, symetrycznie zwężające się ku obydwu końcom, przy których posiada wypustki służące do mocowania cięciwy. Łuki mogą nieco różnić się od siebie szerokością. Różnią się też długością (wysokością), ale nawet najniższe z nich przekraczają jeden metr z nałożoną cięciwą. Największe jakie widziałem, z nałożoną cięciwą są nieco wyższe od dorosłego mężczyzny; przekraczają 1,75 m.
Drzewca strzał robione są z łodyg trzciny okolcza (chakopi, Gynerium sagittatum) (10), które zbiera się do tego celu około połowy pory deszczowej (mniej więcej w styczniu), a następnie poddaje obróbce. Ponieważ nie byłem nigdy nad Paquiríą w tym okresie, nie widziałem procesu transformującego łodygę trzciny w drzewce strzały, ale wiem mniej więcej (tak z wywiadów jak i z literatury) jak to wygląda. Łodygi są hartowane nad ogniem, a następnie przez kilka bezdeszczowych dni suszone na słońcu. Podczas całego tego procesu dba się o to, żeby kształtowane drzewce było proste, bowiem tylko prosta strzała jest niezawodna. Matsigenka zawsze oceniają jakość przyszłej czy już kompletnej strzały trzymając ją skierowaną ukośnie do góry, a jeden z jej końców (tył) blisko twarzy, i obracając drzewce w palcach. Wówczas widzą czy strzała jest prosta i czy będzie lecieć daleko i celnie. Kiedy drzewca są już gotowe, znaczną ich część odkłada się na prowizoryczną półkę, gdzieś pod dachem skąd w każdej chwili można je wziąć i dodać do nich brakujące części składowe strzały. Większość mężczyzn w dorzeczu Paquiríi podczas mych badań miała w swych domach i szałasach pewną ilość gotowych strzał, ale często znacznie większą liczbę gotowych drzewiec, które można zawsze zaopatrzyć w ostrza i opierzenie, jeśli tylko zajdzie potrzeba uzupełnienia stanu posiadanych strzał.
Wśród strzał są egzemplarze o ostrzach bambusowych, palmowych i jedna tyonkarintsi z bulwką.
Manokiari. Peru, pierwsza połowa września 2001 r., fot. Kacper Świerk.
Poza drzewcami, istotnymi częściami strzały są ostrza (groty) i opierzenie. Istnieje kilka rodzajów grotów, które opiszę poniżej, na razie zaś zajmę się sposobem ich mocowania.
Można mówić o dwóch modelach mocowania ostrza do drzewca, które można określić jako pośredni i bezpośredni. Pierwszy polega na tym, że ostrze strzały mocowane jest nie bezpośrednio do drzewca, ale do części, która jak się wydaje nie ma polskiej nazwy, a w literaturze anglojęzycznej określana jest jako foreshaft ('przed-drzewce'). Z kolei foreshaft wraz z ostrzem mocowany jest do drzewca. W przypadku drugiego sposobu, ostrze jest mocowane bezpośrednio do drzewca. Można też to samo ująć w innych słowach: są strzały, w których foreshaft robiony jest z osobnego kawałka drewna i takie, w którym jest on przedłużeniem ostrza. Osobny foreshaft z jasnego drewna jest zwykle stosowany przy ostrzach bambusowych i może dochodzić (w strzałach paquiriańskich) do około 18 cm długości. Bambusowy grot ma dwa spiczaste końce, z których jeden jest właściwym ostrzem, a drugi wchodzi nieco w miękkie drewno foreshaftu. Obie części dodatkowo sklejone są breją taviri (tsineri) - mieszanką żywicy drzewa erapatsaki (Couma macrocarpa) z woskiem pszczelim, i owinięte cienkim sznurkiem z bawełny, który wzmacnia całość, jednocześnie sam trzymając się powierzchni nasady grotu dzięki klejącej brejce. Z drugiej strony foreshaft jest zaostrzony i wchodzi na pewną głębokość w drzewce strzały. Tkanka we wnętrzu trzcinowej łodygi, po wysuszeniu jest miękka i sucha, swą konsystencją przypominając nieco 'kostki', w które wytwórcy świątecznych stroików wtykają gałęzie. Stąd foreshaft wchodzi w nią łatwo, i trzyma się w niej dobrze. Całość znów umacniana jest przy pomocy taviri i cienkiego sznurka. W przypadku grotu palmowego (rodzaje grotów: patrz poniżej), foreshaftu nie ma, lub, ujmując to inaczej, tworzy on z grotem jeden kawałek drewna. Tylna (nasadowa czy 'foreshaftowa') część grotu wchodzi dość głęboko w tkankę trzciny. Umocowanie również wzmocnione jest taviri i sznurkiem.
Peru, 15 IX 2001 r., fot. Kacper Świerk.
Opierzenie strzały mające stabilizować i przedłużać jej lot jest wykonywane zwykle z piór ptaków czubaczowatych (Cracidae), kury domowej (atava, Gallus gallus), urubu (tisoni, Cathartes spp., Coragyps atratus) i ptaków drapieżnych (pakitsa, Falconiformes). Niekiedy bywa też robione z piór ar (kasanto, kimaro, Ara spp.). Najbardziej cenione jest opierzenie z piór drapieżników. W górnej części opierzenia, odpowiednio przycięte pióra mocowane są po obydwu stronach strzały przy pomocy klejącej brei i sznurka. W dolnej części (tj. przy końcu strzały), odpowiadającej górnej części piór, są one nieco wykręcone (11) i również przymocowane taviri i sznurkiem. Długość opierzenia strzały wynosi zwykle około 15-16 cm, choć bywa ono dłuższe, jeśli jest wykonane z piór ptaków drapieżnych. Piórami użytymi do opierzania strzał są zwykle lotki pierwszorzędowe, rzadziej sterówki.
Istnieje kilka rodzajów strzał, które różnią się przede wszystkim rodzajami grotów, ich kształtem, tworzywem, także rozmiarami. Różnice pomiędzy strzałami wiążą się z ich specyficznym zastosowaniem i zwierzętami do polowania, na które są przeznaczone, (jakkolwiek najważniejsze typy strzał są dość uniwersalne w użyciu). Przede wszystkim do polowania na duże ssaki lądowe takie jak tapir, pekari czy jeleń mazama są stosowane strzały z dużymi bambusowymi ostrzami. Wśród nich znajdują się najdłuższe strzały, jakie robią Matsigenka Paquirianos, dochodzące do 1,60 m długości. Groty w strzałach tego typu można podzielić na nieco mniejsze (węższe i krótsze) osadzone na długich foreshaftach i nieco większe (dłuższe i szersze), osadzone na krótkich foreshaftach, dochodzące do 35 cm długości i blisko 4 cm szerokości w najszerszym miejscu. Ostrza te, robione z bambusa kapiro (Guadua weberbaueri, Guadua spp.), mają symetryczny, lancetowaty kształt i ostre krawędzie. Paquirianos mówiac o strzałach tego typu odnoszą się do nich przy pomocy słów irashi kemari (dosłownie: jego - tapira), gdyż właśnie między innymi do łowów na tego zwierza są one używane. Gładkie, ostre krawędzie powodują to, że strzała trafiając do celu rozlegle rani zwierzę i powoduje krwawienie. Strzała z ząbkowanym ostrzem palmowym (opisywana poniżej) w znacznej mierze zatrzymuje odpływ krwi z rany, którą zadaje i w związku z tym jest mniej odpowiednia do polowania na większe zwierzęta, których nierzadko nie daje się zabić od razu i trzeba podążać za nimi orientując się po pozostawianych śladach krwi.
Widziałem użycie strzały z bambusowym ostrzem podczas polowania na wyjce; często jednak na małpy używa się strzał z ostrzem palmowym. Oprócz strzał z wielkimi bambusowymi grotami na grubą zwierzynę, używa się też strzał z małymi i węższymi (choć w kształcie podobnymi) grotami, które służą głównie polowaniu na średnie i małe ptaki, a także na gryzonie.
Drugi typ strzały posiada ząbkowane ostrza z drewna palmowego. Strzały te nie są tak długie jak wielkie strzały na grubego zwierza. Osiągają średnio 1,20 m (12). Grot tego typu strzały robiony jest z takiego samego - twardego i niemal czarnego drewna z jakiego robi się łuczyska, a więc z wilhelmki (kuri, Bactris gasipaes) lub kamona (Iriartea deltoidea). Nieliczne groty tego typu robione są z nieco jaśniejszego drewna o wyraźnie brunatnym zabarwieniu. Jak się zdaje, również pochodzi ono z jakiegoś gatunku palmy, ale nie ustaliłem jakiego. Sam grot, tj. jego część wystająca z trzcinowych drzewiec ma od około 30 cm do ponad 40 cm długości. Ma zupełnie inny kształt niż grot bambusowy. Jest wąski, tylko lekko spłaszczony. Około 3/4 długości jednej z jego krawędzi zajmują zadziory zaczynające się kilka centymetrów poniżej szpiczastego zakończenia grotu i kończące się kilka do kilkunastu centymetrów nad miejscem gdzie jego nasada wchodzi w trzcinę. Zadziory skierowane są w dół tzn. w ten sposób, że grot łatwo wchodzi w ciało zwierzęcia, ale nie można go łatwo wyjąć. Strzały tego typu są często używane do polowań na zwierzęta nadrzewne, głównie małpy, bowiem w ich wypadku ważne jest, żeby postrzelone zwierzę nie mogło wyciągnąć strzały z rany. Gdyby małpa zdołała to zrobić mogłoby to równać się utracie tak mięsa jak i strzały pozostawionej przez zwierzę na gałęziach. Strzał z palmowym ostrzem z zadziorami używa się też do polowań na duże ptaki, zwłaszcza czubaczowate często przebywające na drzewach. Niekiedy poluje się z ich pomocą również na naziemne gryzonie i inne zwierzęta. Strzałami tymi strzela się również do ryb.
Charakterystycznym rodzajem strzały jest tyonkarintsi, której grot, zrobiony z jednego kawałka jasnego brązowo-żółtawego drewna, składa się z części mocującej go w drzewcu, z okrągłej bulwki, oraz z wychodzącego z niej, krótkiego, dwu- lub kilkucentymetrowego szpikulca. Strzała ta używana jest głównie do polowania na małe i średnie ptaki. Trafiając do celu, nie tylko wbija się ona w ofiarę szpikulcem, ale uderza ją bulwką. Być może tyonkarintsi bywa też używana do polowań na małe ssaki. Matsigenka Paquirianos, którzy w sumie posiadają kilkanaście do kilkudziesięciu strzał na osobę (plus liczne, wykończone drzewca, gotowe do dodania do nich brakujących części), mają wśród nich nie więcej niż 1 - 2 tyonkarintsi.
Strzały o pięciu niewielkich, spiczastych grotach przeznaczone są do polowania na małe ptaki, sporadycznie też na ryby. Jeden grot - najdłuższy jest centralny i ten bywa niekiedy wykonany z drewna palmowego z ząbkowaniem, a pozostałe, odchylone na boki, znajdują się wokół niego i są na ogół wykonane z bambusa, rzadziej z jasnego drewna. Na ryby używa się też nielicznych posiadanych strzał o ostrzach wykonanych z metalowych prętów uzyskanych od ludzi z zewnątrz.
Matsigenka nie używają żadnego typu kołczanu. Strzały noszone są w postaci wiązki związanej sznurkiem.
Łuk, gdy się z niego mierzy, trzymany jest zwykle poprzecznie, w pozycji bardziej zbliżonej do równoległej niż prostopadłej względem ziemi. Łuczysko przytrzymywane jest zwykle lewą ręką mniej więcej w połowie jego długości, podczas gdy prawa ręka naciąga cięciwę ze strzałą. Strzała opiera się na łuczysku przechodząc na ogół między palcem dużym a serdecznym prawej dłoni łucznika. Takie usytuowanie strzały pomiędzy palcami zapobiega jej ześlizgiwaniu się po łuczysku, które zwykle jest ustawione pod kątem (a bywa, że niemal pionowo), a także służy celowaniu (przestrzeń pomiędzy palcami, przez którą przechodzi strzała jest jakby celownikiem, 'muszką').
Umiejętności łucznicze Matsigenka Paquirianos budzą podziw. Są one dodatkowo polepszane przez żucie bulwek uprawianej w obejściach i na poletkach cibory (ivenkiki, Cyperus sp.). Wszystkie uprawne rośliny cibory są opanowane przez pasożytniczego grzyba buławinkę (Claviceps sp.) zawierającego alkaloidy pokrewne LSD. Grzyb niszczy kwiaty i owoce turzycy i przepaja całą roślinę, w tym jej korzeń. Przez to, wszystkie uprawiane przez Indian cibory rozmnażają się tylko wegetatywnie i każda roślina zachowuje właściwości linii, z której się wywodzi. Alkaloid zawarty w grzybie zwiększa na krótki okres zdolność precyzyjnego skupienia i koordynacji zmysłów potrzebną, aby wypuścić strzałę w takim kierunku i w takiej chwili by trafiła ona ledwie widoczną małpę poruszającą się w baldachimie mrocznego lasu deszczowego, kilkanaście lub więcej metrów nad głową łowcy [Shepard 1997b, 2002]. Matsigenka często przypisują swe sukcesy łowieckie turzycom i potrafią powiedzieć, które z roślin lub ich kępek, zewnętrznie niczym się między sobą nie różniących, są dobre do polowań, na jakie zwierzęta (a także do innych celów) (13).
Precyzyjnie wypuszczona strzała spotykająca się ze swym ruchomym celem przedstawia piękny widok, ale łuki bywają też niekiedy zawodne, zwłaszcza kiedy zwierzyna pojawia się nagle i trzeba do niej szybko zmierzyć. Pospieszne chwycenie, łuku, nałożenie strzały i naciągnięcie cięciwy nierzadko powoduje, że broń przy wypuszczeniu strzały rezonuje i wpada w drgawki, co w efekcie zarówno zmniejsza celność jak i odległość na którą strzała leci (14).
Nie należy też zapominać, że zwierzęta łowne bynajmniej nie są biernymi przedmiotami w tej grze. Byłem świadkiem jak trzyosobowa rodzina wyjców osaczona przez Matsigenków na samotnym drzewie pośród bambusowych zarośli zdołała ujść cało (jedna samica została zraniona, ale wyjęła strzałę i uciekła). Samce wyjca nie bez powodu zwane są przez Matsigenka szamanami (seripigari).
Również fakt, że Matsigenka nie używają kołczanu, a noszą strzały we wiązkach, może w niektórych okolicznościach negatywnie wpłynąć na wynik łowów. Gdy przyjdzie do strzelania i ścigania zwierza wiązkę trzeba odłożyć, a ze sobą można mieć tylko kilka strzał - jedną na cięciwie, nie więcej niż 3-4 w prawej ręce wraz z łuczyskiem, w niektórych okolicznościach jeszcze jedną lub dwie dodatkowe w zębach. Noszenie długich strzał w kołczanie w lesie, wśród roślinności mogłoby się jednak okazać równie, albo bardziej niepraktyczne.
są zebrane w charakterystyczną wiązkę.
Okolice strumienia Manokiari, Peru, 2 IX 2001 r., fot. Kacper Świerk.
Wiązki maja za to inne zalety. Strzały Matsigenka są mocne i nie łamią się z byle powodu. Kilkanaście czy kilkadziesiąt strzał dobrze związanych razem stanowi masywną całość, twardą jak drewniane polano i być może mniej niż ono łamliwą, a w dodatku z jednej strony najeżoną szpiczastymi grotami. Mogą one stanowić skuteczne narzędzie obronno-zaczepne podczas polowania. Fernando opowiadał mi jak wiele lat temu jaguar zaatakował go od góry. Łowca odparł go nadstawiając ostrza związanych strzał.
Pomimo że polowanie z łukiem nie zawsze bywa łatwe i skuteczne, Matsigenkom Paquirianos zdobyte w jego trakcie mięso starcza, żeby dobrze się odżywiać i nie cierpieć braku protein zwierzęcych. W niektórych sytuacjach strzelba byłaby z pewnością bardziej efektywna, ale żaden z Paquirianos nie posiada środków by na nią sobie pozwolić.
3) Sposoby i techniki polowań
Dość skuteczną formą polowania z łukiem i strzałami mogą być łowy przy lizawkach mineralnych, do których ściągają zwierzęta i/lub polowanie z zasiadki.
Wspominane już lizawki (tsimi), w peruwiańskiej hiszpańszczyźnie określane są keczuańskim słowem collpas. Są to zwykle wilgotne gliniaste skarpy w parowach strumieni lub w ich odnogach. Nierzadko lizawki przybierają formę niszy w gliniastej ścianie, być może w wyniku wylizywania i naruszania ziemi przez zwierzęta. Strumienie nad którymi znajdują się lizawki noszą często nazwę Tsimiato (ciecz lizawki) (15).
Do większości lizawek przychodzą zwierzęta kopytne, a także ptaki czubaczowate i małpy. Są też tsimi, o których mówi się, że są tylko lub przede wszystkim lizawkami małp, niekiedy określonych gatunków, jak lizawka czepiaków niedaleko strumienia Manokiari czy lizawka wełniaków w górnym biegu Kipatsiari. Nad górną Paquiríą jest też lizawka pak, do której inne zwierzęta przychodzą rzadko (według udzielonych mi informacji). Osobnymi tsimi są zwykle lizawki papug, do których przylatują różne ich gatunki, w tym wielkie ary. Jedna znajduje się nad strumieniem Kipatsiari, powyżej Katonko Kipatsiari.
Matsigenka Paquirianos polują przy lizawkach zaczajając się lub podchodząc liżące mineralne błoto zwierzęta.
Wyróżniającym się sposobem polowań praktykowanym w różnych miejscach jest oczekiwanie zwierzęcia w zasiadce, z łukiem i strzałami. Zwykle poluje się w ten sposób na średnie i małe zwierzęta. Zasiadką jest kopulasty szałas zrobiony z powtykanych w ziemię i połączonych w górnej części liści kompiro (Phytelephas macrocarpa) lub chorina (Oenocarpus mapora), rzadziej innej palmy o podobnych, pierzastych liściach. Poza budowaniem takich szałasów na ziemi, wznosi się je również na płaskich platformach budowanych wysoko w koronach drzew, do których wchodzi się przy pomocy leziwa z pasków z łyka tamarotsa (Cecropia engleriana) lub saramash (niezidentyfikowane). Widziałem szałasy tego typu budowane w rozmaitych miejscach, począwszy od dna lasu, po stare poletka, ustronne zakamarki czynnych poletek, piaszczyste, odsłonięte plaże rzeczne i wspomniane platformy na drzewach. Łowca często kładzie koło zasiadki przynętę taką jak kawałki surowego lub gotowanego manioku. Ma ona zwabić gryzonie lub ptaki. Polowanie tego typu daje duże prawdopodobieństwo udanych łowów, ale wymaga cierpliwości. Niekiedy trzeba długo siedzieć z łukiem w kryjówce nim ofiara się zbliży. Najczęstszymi łupami z takich polowań są gryzonie takie jak paka (samani, Agouti paca), aguti (sharoni, Dasyprocta spp.) i akuczi (chochori, Myoprocta pratti), oraz drobne ptaki (16).
Jakkolwiek łuk i strzały są podstawowym narzędziem łowcy, to może on używać do polowania również innych narzędzi. Do pozyskania drobnych ptaków i ssaków używa się pułapek ze zgiętą witką i pętelką. Znany jest też lep na drobne ptaki. Kiedy Matsigenka płynąc swym kanu po rzece spotyka pływające w wodzie pekari lub mazamę, które w dodatku nie może wspiąć się na stromy brzeg (a od drugiego, łagodnego zostaje odgrodzone łodzią), może je zabić z łodzi kijem do nawigacji (tigarontsikigi), maczetą, lub jakimkolwiek innym, nadającym się do tego przedmiotem. W sprzyjających okolicznościach, mniejsze zwierzęta (takie jak gryzonie) też można zabijać w ten sposób napotykając je w lesie. Zdarza się, że gryzonie, jak paka, czy niektóre inne zwierzęta chwytane są rękami. Opowiadano mi również o wykurzaniu paki z dziury przy pomocy ognia i dymu. Zwierzę, które w końcu ukazało się w wylocie 'z dymiącymi wąsami' zostało zabite maczetą.
Podczas polowań, w których uczestniczy dwóch lub więcej mężczyzn, w momentach kiedy chodząc po lesie nie widzą się nawzajem, porozumiewają się oni czymś co można by określić jako 'język gwizdany'. Gwizdy są stosunkowo ciche i niewyróżniające się spośród odgłosów lasu (Europejczyk łatwo może je wziąć za głosy ptaków). Za pomocą odpowiedniej ich modulacji łowcy informują się wzajemnie o położeniu swoim i zwierząt oraz o postępie podchodów i polowania. Ów 'język gwizdany' bywa też używany w innych niż polowanie sytuacjach wymagających dyskretnego komunikowania się w lesie na znaczniejsze odległości.
Jak już wspomniałem, bycie dobrym łowcą dodaje mężczyźnie męskości czy wręcz czyni mężczyznę. Łowcy Matsiganka (Paquirianos i ci znad Urubamby) często, powracając z łowów nie chwalą się swym żonom przyniesionym łupem, a zamiast tego na przykład zagajają rozmowę na inny temat. Dopiero po chwili pokazują upolowane zwierzę, nie chełpiąc się sukcesem, a raczej skromnie stwierdzając, ze dziś udało się upolować 'tylko tyle'. Jest tak nawet jeśli łup jest duży i złożony z kilku zwierząt.
Przebywając w dorzeczu Paquiríi byłem kilkakrotnie świadkiem polowania, a nawet jego uczestnikiem. Widziałem też wiele mniejszych i większych zwierząt przynoszonych przez łowców do osad i jadłem ich mięso. Niemniej za sezon łowiecki uchodzi pora deszczowa, w czasie której nie przebywałem nad Paquiríą. Jest to czas kiedy pracy na poletku jest mniej. Ma miejsce jedynie plewienie i zbiór na potrzeby codziennych posiłków. Tak więc jest więcej czasu na łowy. W dodatku trudno wówczas zdobyć ryby (z powodu mętności wód), a więc chcąc uzupełnić proteiny zwierzęce trzeba polować na mieszkańców lasu. W dodatku wiele zwierząt w tym czasie jest, według Matsigenka, tłustych i smacznych, a to z powodu dojrzewających wówczas owoców, którymi się żywią. Dotyczy to zwłąszcza niektórych małp, wspominanych już w tym kontekście. Tak więc, w wiele bezdeszczowych, lub mniej deszczowych dni podczas tego okresu, mężczyźni Matsigenka wybierają się na polowanie.
II. Zbieractwo leśne
Oprócz zwierzyny łownej las ma wiele innych zasobów, zarówno spożywczych jak i zdatnych do innych celów, które Matsigenka Paquirianos znajdują użytecznymi. Są to zasoby zarówno roślinne jak i zwierzęce. Niekiedy, podczas pory suchej, Matsigenka całymi rodzinami udają się do lasu, zakładają obozowisko na jakiejś plaży rzecznej i realizują zbieractwo występujących w pobliżu zasobów. Podobnie, zbieractwo realizowane jest podczas pobytów na oddalonych od domu poletkach. Niektóre zbierane zasoby w dorzeczu Paquiríi występuja też stosunkowo blisko stałych domostw, z których można przedsiębrać jednodniowe (a nawet krótsze) wycieczki w celu ich zebrania. W przedsięwzięciach tych mogą uczestniczyć wspólnie meżczyźni, kobiety i dzieci. Poza tym, ogólnie, Matsigenka Paquirianos często zbierają jakieś zasoby (zwłaszcza jadalne) w czasie i miejscu, w którym się im akurat nadarzy po temu okazja. Wyprawy z poletka na poletko, albo w odwiedziny do krewnych mają również swój aspekt zbieracki (jak i zresztą łowiecki i rybacki). Wędrujący Matsigenka rozglądają się po okolicy i patrzą czy gdzieś akurat nie występują jakieś jadalne zasoby. Jeśli natrafią na zdziczałe bananki posuro lub drzewo intsipa (Inga sp.) zatrzymują się i szybko zbieraja odpowiednio owoce lub strąki. Poniżej wymieniam i pokrótce omawiam zasoby lasu zbierane w różnych celach przez Matsigenka Paquirianos. Jest ich z pewnością więcej niż tu wymieniam. Brak tu na przykład zapewne różnych jadalnych owoców dojrzewajacych w porze deszczowej.
1) Zasoby roślinne stanowiące obiekt zbieractwa
Wśród jadalnych owoców zbieranych przez Paquirianos znajdują się owoce palm takich jak chorina (Oenocarpus mapora), wilhelmka wytworna (kuri, Bactris gasipaes), shiankeki (?Bactris cocinna?), maurycja giętka (tonuroki, Mauritia flexuosa) czy sega (Jessenia bataua). Z pestek niektórych gatunków robi się naszyjniki. Inne zbierane owoce to wspomniane już zdziczałe banany oraz strąki drzewa intsipa, uprawianego też na poletkach. Cenione są również owoce pochariki (Perebea chimicua), jak również tigoviroki (Nectandra sp.), swym żywicznym smakiem przywodzące na myśl pędy sosny. Zbierane są także owoce męczennicy (shimanteki, Passiflora spp.).
Niektóre gatunki palm, prócz owoców dostarczają też palmito. Jest to biały, jadalny pęd znajdujący się wewnątrz pnia palmy, będący zaczątkiem jeszcze nie rozwiniętych liści (17). Jego źródłem są przede wszystkim wspominana wyżej wilhelmka oraz euterpa warzywna (tsireri, Euterpe oleracea), zapewne także kamona.
chorina (Oenocarpus mapora). Po przebraniu sparzą je wrzątkiem co ułatwi usunięcie pestek.
Kamatikya Kipatsiari, Peru, 25 IX 2001 r., fot. Kacper Świerk.
W celach szamanistycznych zbierane są bieluń (saaro, Brugmansia sp.) oraz dzika (a może pozostała na starych poletkach uprawna?) banisteria (kamarampi, Banisteriopsis caapi), biorąc wywar z których seripigari (szaman) wprowadza się w stan, w jakim kontaktuje się z inetsaane - swym przyjacielem pośród niewidzialnych - saankarite. W celach leczniczych zbierana jest żywica fikusa potogo (Ficus matthewsii, Ficus spp.) używana przeciw pasożytom układu pokarmowego (18).
Obiektem zbieractwa mogą być korzenie dzikiego barbasco (kogi, Tephrosia toxicaria, Lonchocarpus spp.) używane do połowu ryb, pomimo że częściej używa się korzeni pochodzących od roślin uprawnych.
Żywica z drzewa erapatsaki (Couma macrocarpa) jest zbierana, aby użyć jej do wyrobu kleju taviri.
Rozmaite nasiona, a czasem też inne części roślin (np. owoce - pestkowce) są zbierane w celu wykonania z nich ozdób. Wśród tych wyróżniają się zwłaszcza duże, czerwono-czarne nasiona chovaroki (Ormosia coccinea). Zbierane są zwykle pod koniec lipca i w sierpniu. Wielkie drzewo, na którym rosną ma dość rozłożyste konary i roni nasiona tak, że znajdują się one rozrzucone w ściółce na dość znacznej przestrzeni, w promieniu wielu metrów. Szukanie ich polega na chodzeniu w pozycji pochylonej i wpatrywaniu się w ściółkę w mroku lasu tropikalnego, czasem też na powierzchownym przerzucaniu jej rękami, gdyż chovaroki 'chowają się' niekiedy pod suchymi liśćmi. Drzewa chovaro, tak jak większość drzew amazońskiego lasu tropikalnego, nie rosną w skupiskach. W promieniu kilku - kilkudziesięciu kilometrów często znajduje się tylko jedno drzewo tego gatunku. Matsigenka Paquirianos mają rozpoznane miejsca występowania tych drzew w okolicy swego zamieszkania i w miesiącach opadania nasion chodzą tam by je zebrać.
Nad rzekami zbierana jest trzcina - okolcz (savoro, chakopi, Gynerium spp.). W lesie zbiera się też łyko saramash (niezidentyfikowane) i cekropii tamarotsa (Cecropia engleriana), z którego wykonuje się sznurki, taśmy do wiązania i transportu, leziwa. Słabszej jakości sznurki doraźnego i jednorazowego użytku robione są też niekiedy z innego gatunku cekropii (inkona, Cecropia hololeuca). Korę drzewa joto (Poulsenia sp.) zbiera się, aby wyrabiać z niej odzież i okrycia.
Do zbieractwa można by też zaliczyć pozyskiwanie różnego rodzaju drewna z lasu na własne potrzeby (Paquirianos nie pozyskują drewna w celach handlowych, nie uczestniczą w gospodarce pieniężnej). Tu używane są takie gatunki jak rozmaite palmy (na łuki, ostrza strzał, ościenie, platformy), intsipa (Inga sp.) - do wyrobu piamentontsi (wyciskarek do soku z trzciny cukrowej) i różnych drobnych przedmiotów, avavo (Inga coriacea) - do wyrobu niewielkich przedmiotów, paroto (Ochroma sp.) - do wyrobu tratw, nawijek na żyłkę itp., kopajwa (inkinki, Copaifera reticulata), omanipini (Calycophyllum spruceanum) - głównie na opał, bambus kapiro (Guadua weberbaueri, Guadua spp.) - do rozmaitych celów. Poza tym wykorzystuje się drewno wielu innych gatunków drzew.
pokrycie dachu. Pakunek, związany łykiem z cekropii (tamarotsa, Cecropia engleriana) leży pośród
rosnącego manioku (sekatsi, Manihot esculenta).
Katonko Kipatsiari, Peru, 2 VII 2003 r., fot. Kacper Świerk.
Kolejnym ważnym materiałem, który jest częstym obiektem zbieractwa w dorzeczu Paquiríi są liście palmowe, którymi pokrywa się dachy domów. Do pokrycia dachów nadają się różne gatunki palm i co najmniej sześć z nich jest używanych do tego celu przez Paquirianos. Do dostarczycielek liści należą niewielkie palmy z rodzaju Geonoma - memeripashi (?Geonoma brongniartii?) i chogipashi (?Geonoma deversa?). Liśćmi memeripashi pokryta jest część dachów w Kamatikya Kipatsiari. Mieszkańcy tej osady zbierają je dość niedaleko od niej, w lesie w rozwidleniu Paquiríi i Kipatsiari. Niekiedy zbierane są one także podczas wypraw nad strumień Potogoshiari, prawy dopływ Paquiríi, uchodzący poniżej Kamatikya Kipatsiari. Liście chogipashi są używane głównie przez mieszkańców Manokiari, którzy w razie potrzeby zbierają je w lesie, w stosunkowo niewielkiej odległości od przysiółka.
Inna niewielka palma - kutapashiri (Mauritiella sp.) dostarcza liści na strzechy mieszkańcom Kamatikya Kipatsiari. Rośnie ona w środkowej i dolnej części dorzecza tego strumienia oraz w okolicach jego ujścia. Większość domów w Katonko Kipatsiari jest krytych liśćmi jej dużej krewniaczki - maurycji giętkiej (tonuroki, Mauritia flexuosa), której skupisko znajduje się niedaleko osady, po drugiej stronie strumienia Kipatsiari. Kiedy obecni mieszkańcy tej osady żyli w dorzeczach strumieni Koshantiari i Shiateni, używali do krycia dachów niemal wyłącznie dużych, pierzastych liści palmy kompiro (Phytelephas macrocarpa) występującej tam w znacznej obfitości. Jeden z dopływów Shiateni nosi nawet nazwę Kompiroshiato (ciecz liści kompiro). Palma ta występuje też obficie w dorzeczu Serjali.
Znaczna część domów i szałasów znajdujących się przy poletkach w okresowo zamieszkiwanym przysiółku Pongo ma pokrycie dachowe z liści tsigaro (Scheelea cephalotes), w ogólnym zarysie podobnych do liści kompiro. Zbierane są one nad Shimantekiari, dużym, prawym dopływem Kipatsiari.
Liście sega (Jessenia bataua) są zbierane głównie w celu wyrobu mat segashita, ale nadają się one również do krycia dachów i niewykluczone, że Paquirianos czasem używają ich w tym celu. Palma ta rośnie m.in. w dorzeczu Kipatsiari, a także w okolicach Manokiari.
Ogólnie rzecz biorąc, ważny zasób naturalny jakim są dla Matsigenka liście palmowe na strzechy, występuje w dorzeczu Paquiríi w znacznej obfitości i, w przeciwieństwie do comuneros znad Urubamby, Paquirianos nie muszą ponosić znacznych kosztów czasu i energii związanych z potrzebą urządzania odległych wędrówek w poszukiwaniu liści i przynoszenia ich z daleka. Paquirianos, będąc nieliczni na dużym obszarze nie są w stanie znacząco wyniszczyć tych zasobów przez długi czas. Jak widać, zachodzi tu podobna prawidłowość jak w przypadku zasobów dzikich zwierząt.
2) Zasoby zwierzęce (lub pochodzenia zwierzęcego) stanowiące obiekt zbieractwa
Prócz materiałów roślinnych, przedmiotem zbieractwa Matsigenka Paquirianos są także produkty pochodzenia zwierzęcego lub same niewielkie zwierzęta.
Chętnie zbieranym produktem, wytwarzanym przez zwierzęta jest miód (pitsi, pitsiato) dzikich pszczół. Wchodzi tu zapewne w rachubę kilka gatunków pszczół (Apidae) - producentów miodu, ale, na ile mogłem ustalić, najczęściej zbierany jest miód wytwarzany przez pozbawione żądeł pszczoły z podrodziny Meliponinae. Jest on smaczny, słodki, o konsystencji znacznie rzadszej niż znany nam miód tak, że można go pić nawet nie rozrzedziwszy wodą.
Obiektem zbieractwa są też larwy różnych chrząszczy (pagiri, suri, Rhynchophorus spp.), chagarento (niezidentyfikowany przedstawiciel Coleoptera) występujące w spróchniałych pniach niektórych drzew, przede wszystkim palm. Palmy są niekiedy specjalnie powalane, aby nadpróchniały, a gdy to się stanie Matsigenka przychodzą by zebrać smaczne larwy.
Średniej wielkości żaby tonoanto (?Hyla sp.?) są chwytane (często przez dzieci) i przyrządzane jako patarashca tzn. są zawijane w liść helikoni (tsipana, Heliconia sp.) przewiązany łykiem i stawiane przy ogniu. W celach spożywczych zbierane są również lądowe żółwie żabuti (sempiri, shakiririni, Geochelone sp.). Przysmakiem są wybierane z gniazd niektórych ptaków jaja (igitsoki, ogitsoki), przeważnie wypijane na surowo. Wybiera się też pisklęta różnych ptaków, choć znacznie częściej by je odchowywać niż, żeby je zjadać.
Zwierzęta wodne i ich pochodne zbierane przez Matsigenka Paquirianos będą wymienione przy omawianiu rzeki.
Jeśli chodzi o części zwierząt nieprzeznaczone do spożycia, to zbierane są muszle różnych ślimaków, zwłaszcza duże wydłużone muszle mapoto (Strophocheilus sp.) służące potem jako pojemniki na sproszkowany tytoń.
III. Istoty zamieszkujące las
Las, do którego wyrusza myśliwy, w pojedynkę lub w czyimś towarzystwie, czy do którego wybiera się grupa zbieraczy jest zamieszkiwany przez rozmaite byty. Należą do nich, omówione już zwierzęta - mieszkańcy lasu (inkenishipagekunirira). Człowiek w normalnych okolicznościach na nie poluje, ale w domyśle one również są podmiotami i w niektórych sytuacjach ludzie mogą wejść z nimi w różne inne relacje, przejąć ich perspektywę, a nawet zamieniać się w nie. Uważa się, że szamani (seripigari) robią to aktywnie, zaś zwykłym osobom może się to zdarzyć jako przypadek, zwłaszcza kiedy są niezbyt usatysfakcjonowane swym życiem wśród ludzi. Wśród zwierzęcych mieszkańców lasu wyróżniają się jaguary, z których wiele to szamani, po śmierci lub za życia przemienieni w te wielkie koty, potężni i nadal posiadający szamańską moc i zdolności. W lesie (na wzgórzach) żyją też wspominani już, dobroczynni saankarite - niewidzialni. Paquirianos mówili o nich dużo, ale nigdy nie wskazali mi, choćby w przybliżeniu żadnego konkretnego miejsca (czy konkretnego wzgórza), na którym ci niewidzialni mieliby mieszkać. Znacznie bardziej precyzyjni byli w określaniu regionów czy miejsc pobytu jaguarów, oraz niebezpiecznych demonów (kamagarini). Jedne i drugie są, podobnie jak dobroczynni saankarite, mieszkańcami wzgórz i górnych biegów strumieni. Wyjątkiem jest tu, jak się zdaje, demon Maranke, który zresztą do demonów należy raczej według naszej, zachodniej klasyfikacji (bo szkodzi ludziom), ale przez Matsigenków nie jest on klasyfikowany jako kamagarini i różni się od nich pod wieloma względami.
Jaguar (matsontsori, maniti, Panthera onca) jest uznawany przez Matsigenka (jak i innych Indian nizinnej Ameryki Południowej) za potężną, świadomą i intencjonalną istotę o znacznej sile sprawczej. Oprócz zwykłych jaguarów, według nich, istnieją też osobniki szczególnie potężne, o mocy szamańskiej, będące wodzami (itinkami/tinkamintsi) jaguarów i innych kotowatych. Te władcze jaguary są szczególnie niebezpieczne. Według opisów Paquirianos, ci tinkamintsi to szczególnie wielkie zwierzęta. Każdy z nich mieszka w wielkiej dziurze na wzgórzu. Według niektórych moich informatorów teren wokół tej dziury ma być czysty, pozbawiony roślinności. Itinkami żyje otoczony licznymi zastępami jaguarów, a także mniejszych kotowatych takich jak oceloty (Leopardus pardalis) i margaje (Leopardus wiedii). Szamani mogą odwiedzać ich i postrzegać ich jako ludzi, ale nie-szamanom jawią się jako dzikie koty. Psami jaguarów są niewielkie, prążkowane ptaszki z rodziny mrówkołowów (Formicariidae) - zebrzaki (Cymbilaimus spp.) i chronki (Thamnophilus spp.) często spotykane w bambusowych zaroślach, w lesie wtórnym i w nadbrzeżnych prześwitach. W języku matsigenka są one znane pod nazwami marini i matsontsori irotsitite. Druga z nich znaczy właśnie: pies jaguara (dosłownie: 'jaguara jego pies') (19). Jeśli ktoś przychodzi w miejsce zamieszkane przez jaguary, ich przywódca daje znak i wszystkie one zaczynają gonić przybysza by go zaatakować. Jak powiedział Fernando: 'Biegną. Jeśli uciekasz nad Urubambę, dojdą tam za tobą [znad Chakamiari]'.
Poinformowano mnie, o dwóch miejscach zamieszkania wodzów jaguarów w dorzeczu Paquiríi. Jedna z dziur zamieszkanych przez jaguary i ich itinkami ma znajdować się koło źródeł strumienia Chakamiari - prawego dopływu górnego Kipatsiari. Druga ma znajdować się na wzgórzu usytuowanym na zachód od ujścia strumienia Kiteriari (lewego dopływu Kipatsiari). Itinkami jaguarów mieszkający w tym miejscu ma, według Fernanda, skórę tak twardą jak kamień lub jak skorupa żabuti. W związku z tą jego właściwością jest bardzo trudny do zabicia, bo jego skóry nie przebija ani strzała ani kula. Zabić go można jedynie mierząc precyzyjnie w jeden punkt na jego szyi, który jest miękki i wrażliwy. Tylko w ten sposób można dostać się do jego isure (duszy, energii witalnej). Fernando dodał, że na wzgórzu zamieszkanym przez tego jaguara znajdują się błyszczące domy Inków (20). Kiedy słońce przygrzewa widać refleksy świetlne, które są odbiciami promieni od ścian tych domów. Wspomniał, że wielu ludzi, w tym osoby podające się za szamanów, próbowało dotrzeć na szczyt tego wzgórza, ale nikomu się to nie udało. Ci, którzy twierdzili, że są szamanami, nie byli nimi naprawdę.
Inną kategorią istot niebezpiecznych dla człowieka są demony kamagarini. Słowo kamagarini jest nazwą ogólną większości negatywnie waloryzowanych istot w kosmologii Matsigenka, a równocześnie, jak mi się wydaje, nazwą specyficznego rodzaju demonów w ramach tej kategorii. Jest wiele różnych rodzajów (a może 'gatunków', albo 'ludów') kamagarini, spośród których trzy były przy mnie wzmiankowane jako spotykane w dorzeczu Paquiríi. Te trzy rodzaje to: kamagarini właściwy, kasonkatini zwany też sorongegocha i oshetoniro. Wszystkie kamagarini mają taką wspólną właściwość, że spotykając w lesie człowieka gwałcą go analnie. Matsigenka, w swych opowieściach przedstawiają to w dwojaki sposób. W jednych przypadkach opowiadane jest to tak jakby demon zgwałcił człowieka przez odbyt w sensie cielesnym. W drugim rodzaju historii czy relacji demon spotkany w lesie objawia się pod zgoła nie demoniczną postacią, na przykład przybiera formę żony lub kochanki wędrującego mężczyzny. Ten baraszkuje z nią, ale po powrocie do domu okazuje się, że kobieta nic nie wie o tym, żeby miała spotkać się z nim w lesie i że cały czas była w domu albo pracowała na poletku. Mężczyzna po krótkim czasie rozchorowuje się i umiera, bowiem demon podczas przyjemnych baraszków zniszczył jego duszę czy esencję tożsamości (isure) swym wielkim członkiem [patrz np.: Johnson 2003, Bennett 1991]. Czasami sam widok demona czy spotkanie z nim może spowodować śmierć, bowiem isure człowieka zostało przy tym zgwałcone. Tak więc, można odnieść wrażenie, że jedne opowieści Matsigenka mówią o fizycznym gwałcie analnym, zaś drugie jedynie o duchowym. Koniec końców i w jednych i w drugich przypadkach zgwałcona zostaje dusza (isure/osure) osoby. Efekt również jest ten sam i, co najważniejsze, w obydwu przypadkach jest on dla Matsigenka równie rzeczywisty. Demony gwałcą zarówno mężczyzn jak i kobiety (wszystkich analnie), ale uważa się, że kobiety są wobec nich bardziej bezbronne. Konsekwencje zgwałcenia przez demona są dwojakie. Pierwszą jest śmierć osoby (jej ciała), a drugą zamiana jej duszy - tożsamości w demona. Zgwałceni przez demony sami stają się kamagarini i dybią w lesie na ludzi.
Jako że kamagarini mogą przybierać różne formy, w tym powierzchowność bliskich osoby, którą pragną zwieść, Matsigenka, chcąc być podczas wędrówek w lesie rozpoznawalni jako ponad wszelką wątpliwość ludzie (nie-demony), malują się niekiedy, przed wyjściem, czerwoną biksyną, która jest wstrętna kamagarinim i żaden z nich nigdy by jej nie użył.
Większość, (jeśli nie wszystkie), odmian kamagarini zamieszkuje regiony górnych biegów rzek i strumieni, wysoko położone, lesiste obszary wododziałów.
Właściwe kamagarini (kamagarini sensu stricto), według Matsigenka Paquirianos, bytują co najmniej w kilku miejscach w dorzeczu Paquiríi. Przypuszczam, że miejsc czy obszarów, co do których istnieje przekonanie, że żyją tam demony jest w jej dorzeczu więcej, ale o wielu z nich po prostu mi nie wspomniano. Wiadomo na przykład, że kamagarini przebywa w górnym biegu strumienia Isharoari - prawego dopływu Kipatsiari. Kiedy podczas pierwszego mojego pobytu w dorzeczu Paquiríi, szedłem w towarzystwie kilku Matsigenków w górę strumienia Kipatsiari, przy mijaniu ujścia strumienia Shimantekiari (lewy dopływ) zapytałem co znajduje się w jego górnym biegu. Matsigenka Germán powiedział wtedy: 'Tam jest demon. Zgwałci cię jeśli tam pójdziesz'. Parę dni później, Fernando zapytany o demona znad Shimantekiari stwierdził, że Germán jest źle poinformowany i że w górze tego strumienia żyje nie kamagarini, a kasonkatini (o którym mowa będzie poniżej).
Bliskość demona, który usiłuje zaatakować człowieka może się przejawiać poprzez śnienie o nim i płacz w nocy. Pewnej nocy na początku lipca, spędzonej w przysiółku Pongo, Germán głośno płakał przez sen. Nazajutrz rano, towarzyszący nam mężczyzna Piro z Sepahua żartował z tego i śmiał się. Jednak Fernando podszedł do sprawy z dużą powagą i stwierdził, że to kamagarini był sprawcą płaczu. Płacz spowodowany przez demona może wróżyć choroby, choć nie muszą one nastąpić. Germán rano podkreślił, że wszystko jest w porządku i że czuje się dobrze.
Co do kasonkatini, zwanego też sorongegocha to, pomimo że często określany jest jako demon [np.: Baer 1994, Rosengren 1987a], zdaje się być postrzegany przez Matsigenka jako bliższy istotom ludzkim niż inne kamagarini. Sami Matsigenka mówiąc o nim używają słowa matsigenka oznaczającego człowieka lub osobę (dwujęzyczni Matsigenka znad Urubamby odnoszą się do kasonkatini po hiszpańsku jako una clase de gente) (21). Kasonkatini ma mieć postać niskiego, czarnego człowieczka o wielkim penisie. Jest on też bardzo silny i przy pomocy nieznacznego ruchu ręki lub pstryknięcia palcem może zabić człowieka i/lub wyrzucić go na wielką odległość. Mówiąc o kasonkatini Matsigenka zdają się kłaść znacznie mniejszy nacisk na ryzyko zabójczego zgwałcenia przez niego niż gdy jest mowa o kamagarini. Prócz górnego biegu strumienia Shimantekiari, kasonkatini mają być spotykani też w rejonie źródłowym samej Paquiríi; jak ujął to Fernando - kasonkatini żyją tam gdzie ary zielone (meganto, Ara militaris). Ptaki, o których mowa mają być najczęściej spotykane w rejonie wzgórz i górnych biegów rzek.
Bardzo niebezpiecznym demonem jest oshetoniro (22). Osheto to w języku matsigenka czepiak czarny (Ateles paniscus), małpa bardzo ceniona ze względu na jej smaczne mięso. Oshetoniro to demon - czepiak, istota niebezpieczna, podobnie jak właściwi kamagarini gwałcąca ludzi i transformująca ich w sobie podobnych. Istnieje wiele opowieści, w których występuje ten demon. Nad Paquiríą opowiedziano mi, że był on przyczyną śmierci jednego z Paquirianos - brata Fernanda znanego jako Manuel Gregorio. Niedługi czas po przeniesieniu się znad Patsani do Manokiari, w górę Paquiríi, mężczyzna ten wybrał się na polowanie (obozowanie w lesie) wraz z członkami swej rodziny (było to w porze deszczowej 1997/98). Towarzyszyli mu brat Fernando i żona Elena (obecnie żona Germána), którzy opowiedzieli mi o spotkaniu z demonem i okolicznościach śmierci Manuela Gregoria. Według ich opowieści, podczas pobytu nad strumieniem zwanym Intsipashiari (niewielki lewy dopływ Kipatsiari), nagle w koronach drzew pojawił się ogromny czepiak 'wielki jak tapir'. Był obwieszony licznymi, przyczepionymi doń młodymi, a biegnąc powodował jakby powiew wiatru w koronach drzew. Podążał w stronę ludzi i nagle spadł w dół i zniknął. Wkrótce po widzeniu demona Manuel Gregorio poczuł się źle i dostał gorączki. Bez zwłoki zabrano go do Manokiari gdzie spodziewano się zastać drwala - comunero z Nueva Luz, który dysponując łodzią z silnikiem mógłby szybko zabrać chorego do comunidad, aby tam zajął się nim sanitario. Po przybyciu na miejsce okazało się jednak, że drwal już odpłynął. Fernando zabrał więc brata do Kamatikya Kipatsiari gdzie ten w krótkim czasie umarł. Zdaniem wszystkich, śmierć ta była spowodowana przez demona oshetoniro. Strumień nad którym nastąpiło spotkanie z demonicznym czepiakiem nosił do tamtego czasu nazwę Intsipashiari (strumień liści drzewa intsipa {Inga sp.}). Od czasu tamtego wydarzenia zmieniono mu nazwę na Oshetoniroari (strumień oshetoniro). Niektórzy mieszkańcy Katonko Kipatsiari nazywają go także Kamagariniari (strumień kamagarini).
Cechą charakterystyczną opisywanych tutaj demonów są także wydawane przez nie dźwięki. Demony w lesie odzywają się przeciągłym 'eeeeeeeeiiiiiiiiii' przerywanym krótkim, gwałtownym 'tom'. Kasonkatini poza tym jeszcze gwiżdze. Niektórzy spośród Paquirianos twierdzą, że słyszeli i widzieli demony. Fernando mówił mi, że prócz oshetoniro nad Intsipashiari widział też kasonkatini nad Shimantekiari.
Demonem może być też jeleń - mazama ruda (maniro, Mazama americana) (23), który przez wiele ludów amazońskich jest uważany za niebezpieczny, aktywny podmiot. Jeleń może zwodzić i gwałcić ludzi podobnie jak to czynią kamagarini. Można też powiedzieć, że sam jest jednym z nich. Matsigenka, inaczej niż niektóre inne ludy tubylcze Amazonii polują na to zwierzę, ale uważają, że przy spotkaniu z nim trzeba zachować czujność. Paquirianos parokrotnie wzmiankowali przy mnie zagrożenie ze strony demonicznych jeleni, ale jedynie w sposób ogólny.
Specyficznem rodzajem 'demona', który nie należy do kategorii kamagarini, ale jest łowcą ludzkich isure/osure (dusz, tożsamości), jest Maranke - 'Pan Węży' (24). Jest on łucznikiem, w normalnych okolicznościach niewidzialnym dla zwykłych śmiertelników, który poluje na ludzi (ich dusze), widzianych przez niego jako pekari lub tapiry, a poszczególne węże (maranke) są jego strzałami. Stąd, ukąszenie przez jadowitego węża nigdy nie jest postrzegane przez Matsigenka jako coś przypadkowego. Jest ono przejawem demonicznego ataku, a wężowy łucznik może podążać za raz postrzeloną zwierzyną, i dlatego trzeba przedsiębrać środki zapobiegające ponowieniu ataku.
Jeśli nadarza się okazja, Matsigenka zabijają wszystkie napotkane jadowite węże i niektóre niejadowite (25). Ponieważ każdy wąż jest strzałą Maranke, którą ten ostatni po użyciu może zabrać by ponownie jej użyć, Matsigenka Paquirianos (i inni Matsigenka; patrz: Johnson [2003], Shepard [1999]) zawsze tną maczetą zabitego gada i/lub wyrzucają go do rzeki lub strumienia (26).
Przebywając w dorzeczu Paquiríi, raz byłem świadkiem efektów ukąszenia człowieka przez węża i zachowania jego bliskich, którzy starali się zapobiec dalszym atakom Maranke. Po przetransportowaniu ukąszonego Segunda do Pongo, jego bliscy robili hałas metalowymi przedmiotami by odstraszyć łucznika Maranke, obmywali ranę gorącą wodą i wywarem z cibory ivenkiki, podawali ukąszonemu wywary do picia, a także poprosili, abyśmy (ja i towarzysząca mi para Matsigenków znad Urubamby) nie siedzieli z nim przy tym samym ognisku. Jako obcy moglibyśmy przyciągnąć uwagę Maranke, powodując kolejny atak i pogorszenie się stanu pacjenta.
Matsigenka Paquirianos zdają się mieć dużą odporność na ukąszenia węży, a także potrafić skutecznie zapobiegać ich negatywnym efektom. Występujące w tych okolicach węże takie jak żararaka lancetowata czyli kajsaka (chigaronari, Bothrops atrox) czy groźnica niema (tavatori, Lachesis muta) (27) należą do najbardziej jadowitych gatunków Nowego Świata. Według herpetologów, w wyniku ukąszenia tych gadów nie leczonego surowicą pojawia się rozległa martwica tkanek miękkich, a nawet kości w okolicy skaleczonej przez węża [Jaroniewski 1984]. Mówiono mi, że Rubén, kilkunastoletni obecnie mieszkaniec Katonko Kipatsiari, był kilka lat temu (gdy miał 10 lub mniej lat) ukąszony przez węża (prawdopodobnie żararakę) i był w bardzo złym stanie. Został wyleczony jedynie przy pomocy okładów ziołowych i wywarów z turzyc. Jest on obecnie zdrowym i sprawnym chłopcem (w kategoriach Matsigenka właściwie młodym mężczyzną) nieposiadającym żadnych ułomności, które wskazywałyby na przygodę, którą przeszedł.
Matsigenka wyróżniają różne gatunki czy odmiany węży mieszczące się w kategorii maranke. Oprócz dwóch wymienionych, za najniebezpieczniejsze uważa się kontonankeni (?Bothrops sp.?), a zwłaszcza żararakę paskowaną (kintaronkeni, Bothrops bilineatus) ubarwioną zielono - żółto (po polsku zwana też bywa żararaką zieloną) (28) i prowadzącą nadrzewny tryb życia. Według moich informatorów, wąż ten w lesie wtórnym lub zaroślach może znajdować się na gałęzi na wysokości twarzy przechodzącego człowieka. Jeśli ukąsi go w głowę lub jej najbliższe okolice, śmierć jest niemal pewna. Wszystkie te gady uważane są za strzały demonicznego łucznika a ich głowy przyrównywane są do bambusowych grotów.
Matsigenka Paquirianos (jak i inni Matsigenka) twierdzą też, że w górnych biegach niektórych rzek żyją kobiety amazonki zwane mameroite, które wykorzystują porwanych mężczyzn by mieć potomstwo, następnie zabijają ich, a z urodzonych dzieci zachowują tylko dziewczynki. Mameroite są zagrożeniem dla ludzi, walczą też z jaguarami, które polują na nie i je pożerają. W tym kontekście jaguary są sprzymierzeńcami ludzi. Matsigenka Paquirianos nie wskazali mi jednak żadnego miejsca czy obszaru w dorzeczu Paquiríi, co do którego istniałoby przekonanie, że żyją w nim mameroite.
PRZYPISY
1. Jakkolwiek las amazoński z pewnością nie jest matecznikiem niebezpiecznych zwierząt dybiących na człowieka na każdym kroku (jak to bywa przedstawiane w rozmaitej literaturze popularnej), to polowanie może być czasem niebezpieczne. Poniżej w tekście wspominam spotkanie Fernanda z jaguarem. Zwierzęciem, które może stanowić potencjalne zagrożenie dla łowcy jest poszukiwany gatunek łowny - pekari białobrode (shintori imarapageni, piratsi, santaviri, Tayassu pecari) przemierzające w wielkich stadach lasy tropikalne. Knury bywają agresywne i mogą szarżować na człowieka [patrz np: Gilmore 1950] (choć niesprowokowane zwykle uciekają [Emmons & Feer 1990]), a ich główną bronią są dolne kły. Fernando opowiadał, że zranione przez niego pekari zaszarżowało na niego. Zanim jednak zdążyło go ugryźć, chwycił je ręką pod spód głowy i silnym ruchem zrzucił z krawędzi wąwozu, nad którym cała rzecz miała miejsce. Sytuacje takie, choć generalnie rzadkie, podkreślają status łowcy jako wariantu wojownika.
2. Terra firme to wyżynne obszary puszczy amazońskiej obejmujące tereny pomiędzy wielkimi rzekami. Obszary te zajmują około 98% powierzchni lasów Amazonii. Terra firme tradycyjnie przeciwstawiana jest płaskim zalewowym obszarom várzea położonym nad wielkimi rzekami i niezwykle żyznym dzięki osadom nanoszonym co roku przez wody. Niegdyś terra firme miała opinię terenów ubogich środowiskowo, mało żyznych i niegościnnych dla ludzi. Okazało się jednak, że takie oceny są zdecydowanie przesadne i że obszary te, choć niewątpliwie mniej żyzne niż várzea, są w stanie z powodzeniem zapewnić utrzymanie zamieszkującym je grupom ludzkim (czego przykładem Indianie Matsigenka). Obecnie coraz częściej kwestionuje się traktowanie wszystkich obszarów międzyrzecznych jako jednolitej kategorii terra firme. Okazało się bowiem, że ich zróżnicowanie środowiskowe (jeśli chodzi o glebę, ekosystemy itd.) jest znaczne. Mamy więc do czynienia z różnymi typami środowisk międzyrzecznych, a nie z jednolitą, ubogą terra firme przeciwstawioną żyznej várzea. [Patrz np.: Viveiros de Castro 1996].
3. W bezpośrednim pobliżu przysiółka Kamatikya Kipatsiari (położonego w widłach Paquiríi i jej dopływu, Kipatsiari) widziałem też grupę kapucynek czubatych (koshiri, shito, Cebus apella).
4. Na terenach zamieszkanych przez Matsigenka Paquirianos żyją także ssaki, co do których wiadomo mi, że polują na nie Matsigenka znad Urubamby, ale ani nie widziałem, ani mi nie wzmiankowano, żeby robili to Paquirianos. Chodzi tu przede wszystkim o wydrę długoogonową (parari, Lutra longicaudis) pospolitą w dorzeczu Paquiríi. Być może fakt większego zainteresowania polowaniem na to zwierzę przez Matsigenka znad Urubamby wiąże się z tym, że wielu z nich uczestniczyło w handlu skórami zwierząt (głownie wydr, kotowatych i pekari) dopóki nie został on w Peru zakazany w 1973 roku. Do dziś niektórzy z nich robią to nielegalnie na niewielką skalę. Paquirianos, natomiast, nie biorący udziału w regionalnej gospodarce rynkowej, nigdy na większą skalę nie zajmowali się traperstwem. Nie słyszałem też, aby polowali na inne sporej wielkości zwierzę łasicowate - hirarę (oati, Eira barbara), a podczas bliskiego spotkania z tym drapieżcą w lesie, w którym uczestniczyłem, towarzyszący mi Paquirianos nie usiłowali go zabić i pozwolili mu swobodnie odejść.
5. Byłem świadkiem jak Fernando, namawiany przez pewnego Piro z Sepahua odmówił strzelania z łuku do tego zwierzęcia, choć stanowiło ono łatwy cel ('Na co go zastrzelę?').
6. Baer [1994] podaje, że Matsigenka nie jedzą mrówkojadów z powodu ich przykrego zapachu, a leniwców dlatego, iż kojarzone są one z powolnymi starcami i jedzenie ich mięsa mogłoby spowodować utratę sił i sprawności u spożywających je osób. Niemniej, co się tyczy mrówkojadów, w 2001 roku wiele mówiono mi o incydencie, w którym pewien Matsigenka z Nuevo Mundo nad Urubambą stoczył walkę z mrówkojadem wielkim (shiani, Myrmecophaga tridactyla). W walce tej mężczyzna usiłujący zabić zwierzę poniósł klęskę. Mrówkojad zabił go, otwierając jego tułów potężnymi pazurami przednich łap. Nie wiem jednak w jakim celu myśliwy próbował zabić mrówkojada. Wysoce prawdopodobne, że nie po to, aby go zjeść.
7. Do ptaków tych należą: pożądana, ale ostrożna i trudna do upolowania dzika kaczka piżmówka amerykańska (pandyo, Cairina moschata), perkołyska amerykańska (onkeva, Heliornis fulica), słonecznica (sorinti, Eurypyga helias), smaczne i poszukiwane gołębie (kontsaro, Columba spp., Leptotila spp.), różne papugi (Psittacidae) włączając w to duże ararauny (kasanto, Ara ararauna) i ary żółtoskrzydłe (kimaro, Ara macao) o twardym mięsie, zimorodki rybaczki (tserepato, Chloroceryle spp.), tukany amazońskie (yotoni, Ramphastos cuvieri), arasari (pishiti, Pteroglossus spp.), tyompe (?Aulacorhynchus spp.? ?Pteroglossus spp.? ?Selenidera reinwardtii?), dzięcioły czerwonoczube (konkari, Dryocopus lineatus), kacyki (katsari, Psarocolius spp., Cacicus spp.), starzyki wielkie (kogonti, Scaphidura oryzivora), tersyny (?,Tersina viridis), a także niezidentyfikowane drobne wróblowate zwane pempe i chinkanto, prawdopodobnie należące do rodziny tyranek (Tyrannidae).
8. Według informatorów Baera [1994], jedzenie mięsa kajmana może wywołać choroby skórne.
9. Powyższy przegląd zwierząt na które polują Matsigenka Paquirianos zawiera gatunki, przedstawicieli których widziałem upolowanych w osadach Paquirianos, widziałem jak Paquirianos na nie polowali lub mówiono mi o polowaniu na nie. Z pewnością Paquirianos polują też na inne gatunki zwierząt, których tu nie wymieniam, na pewno natomiast w poniższym przeglądzie znalazły się wszystkie gatunki, najważniejsze dla subsystencji tej grupy Indian.
10. Według Johnsona [2003] okolcz Gynerium sagittatum jest używany do innych celów (np. budowania szałasów), zaś drzewce strzał robione są z Gynerium saccharoides. Shepard & Yu & Nelson [2003] wyrażają opinię dokładnie przeciwną. Ich zdaniem chakopi (G. sagittatum) służy do robienia strzał a savoro (G. saccharoides) do innych celów. Również Ohl [2004] potwierdza, że drzewca robi się z G. sagittatum. Johnson więc najwyraźniej się myli.
11. Skręcone opierzenie sprawia, że strzała lecąc obraca się i przez to skuteczniej razi ofiarę.
12. Tą samą długość mają zresztą strzały z małymi bambusowymi ostrzami.
13. Fernando opowiadał, iż fakt zabicia przez niego z łuku pekari wzbudził podziw wśród pracowników kompanii naftowej, których obozowisko (San Martín III) w dorzeczu Camisei odwiedził. Sami przyzwyczajeni do broni palnej dziwili się oni, że pozyskanie grubego zwierza przy pomocy łuku i strzały jest w ogóle możliwe.
14. Bywałem świadkiem licznych niecelnych, pospiesznych strzałów (z chybieniem spowodowanym rezonansem łuku lub nie) z łodzi. Łucznik chwytał za swą broń gdy na brzegu pojawił się rybaczek (tserepato, Chloroceryle spp.) lub perkołyska amerykańska (onkeva, Heliornis fulica). Strzała często chybiała celu i odbijając się od skalnej ściany wpadała do wody bądź pozostawała na gałęziach kovanti skąd zbieraliśmy ją z łodzi.
15. Najbardziej malowniczą z collpas, w pobliżu której byłem jest ta nad strumieniem Tsimiato powyżej Manokiari. Mroczną odnogę strumienia otaczają tam skarpy o dziwnych, schodkowanych kształtach. Woda rozlewa się w błocie przesyconym odchodami zwierząt. Zapach w powietrzu przypomina woń stajni. Na suchszych miejscach widoczne są niezliczone tropy tapirów, pekari jeleni... Przychodząc tam wypłoszyliśmy samicę tapira z biało prążkowanym młodym.
16. Efektywnym łowcą tych ostatnich jest zwłaszcza Germán z Manokiari, który zabija je z łuku zarówno ze swych kryjówek naziemnych jak nadrzewnych. Przeważnie używa do tego strzał z mniejszym ostrzem bambusowym i strzał z rozgałęzionymi, drewnianymi ostrzami, jak również tyonkarintsi.
17. Pozyskanie palmito wymaga uśmiercenia palmy.
18. Potogo może służyć również do przeprowadzania aborcji [patrz: Johnson 2003], choć nie słyszałem o takich przypadkach jego użycia w dorzeczu Paquiríi.
19. Co ciekawe, Asháninka analogiczną nazwą: maniti-otsi określają rybę Pseudoplatystoma tigrinum (mats. kayonaro lub charava) o podobnym 'tygrysim' deseniu [Weiss 2005].
20. Wzmianka Fernanda o domach Inków może być wynikiem jego kontaktów ze społeczeństwem metyskim w dekadach 70 - 80 XX w., bowiem regionalni Metysi wierzą w istnienie domostw i skarbów inkaskich w górnych biegach rzek i często opowiadają o tym historie. Może też jednak chodzić o domostwa bytów nadprzyrodzonych z 'panteonu' Matsigenka zwanych Inka lub Inkakona.
21. Jeden z Matsigenków znad Dolnej Urubamby, rozmawiając ze mną o kasonkatini stwierdził, że jego hiszpańską nazwą jest chullachaqui. Słowo to (pochodzące z keczua) oznacza człekopodobnego, leśnego stwora z wierzeń i folkloru Metysów loretańsko-ucayalskich oraz Keczua leśnych. Chullachaqui jest postacią bardziej upodobniającą się do greckiego Pana czy satyrów niż do złowrogich demonów. Davis & Snell [1999] tłumaczą kasonkatini na hiszpański przy pomocy keczuańskiego wyrażenia: sacharuna (leśny człowiek). W zebranej przez nich opowieści istota ta jest również nazywana w matsigenka ivegaga (jedno z określeń demona lub brzydkiej osoby). W opowieści tej kasonkatini morduje spotkanego w lesie mężczyznę.
22. Oshetoniro jest tylko jednym z demonicznych zwierząt. Jest jeszcze shianiniro (demoniczny mrówkojad) [Baer 1994], tsigeriniro (demoniczna małpa saimiri) [Shepard 2002], shintoriniro (demoniczne pekari) i koviriniro (demoniczna ryba Salminus affinis) [Shinai 2004]. Dla spokrewnionych Nomatsiguenga, prócz osetoniro, Shaver & Dodds [1990] wymieniają: kosiriniro (demoniczną kapucynkę), kopesiniro (demonicznego ostronosa) i sintoriniro (demoniczne pekari). Oshetoniro jest jednak bezsprzecznie najczęściej wymieniany spośród tych zwierząt-demonów. Przyrostek -niro (obecny też w innych językach campa) jest zwykle tłumaczony jako matka [Shepard 2002] (słowo 'matka' w matsigenka we wszystkich formach dzierżawczych oprócz formy dzierżawczej pierwszej osoby/wołacza, ma końcówkę -niro). Oshetoniro będzie więc 'matką czepiaków'. Jeden Matsigenka znad Urubamby przekładał słowo oshetoniro na hiszpański jako padre de maqui sapa (ojciec czepiaków). Możliwe, że było to związane z tym, iż zdawał on sobie sprawę, że przetłumaczenie go jako 'matka' mogłoby wprawić człowieka Zachodu w konfuzję (jak matka może mieć penisa i gwałcić ludzi?). Zdaje się jednak, że te demoniczne istoty nie odpowiadają właściwym matkom gatunków w kosmologii Matsigenka. Te ostatnie znane są pod nazwą inato/onato [patrz np.: Baer 1994]. To, że oshetoniro jest określany jako 'matka' może mieć coś wspólnego z faktem, iż w relacjach Matsigenków zwykle ukazuje się on jako czepiak obwieszony uczepionymi do niego młodymi.
Warto tu odnotować, że Weiss [2005], w tych samych kontekstach nie tłumaczy przyrostka -niro (dla języka asháninka) jako 'matka', ale jako 'fałszywy', 'nieprawdziwy'. W tym sensie np. słowo oshetoniro oznaczałoby 'fałszywego czepiaka', w tym znaczeniu, że nie jest to prawdziwa małpa, ale demon pod jej postacią. Być może interpretacja ta nie jest pozbawiona racji. Autor tej pracy (czyli ja) miał tendencję do tłumaczenia omawianej końcówki jako 'demoniczny', 'niebezpieczny', w analogicznym znaczeniu jak keczuański przyrostek - przymiotnik machacu. Ta moja interpretacja jednak nie znajduje potwierdzenia w literaturze dotyczącej języków campa.
Przyrostek -niro tworzy części nazwy nie tylko zwierząt demonicznych. Słowo kito np. oznacza słodkowodną krewetkę z rodzaju Macrobrachium, zaś kitoniro to skorpion, nieco przypominający krewetkę. Słowo to jest też integralną częścią wyrazu maniro (jeleń mazama).
23. Piro (Yine), jak i wiele innych ludów, dzielą z Matsigenkami opinię na temat niebezpieczeństwa ze strony jelenia. Pewien Piro powiedział mi, że szczególnie niebezpieczna w tym względzie nie jest pospolita mazama ruda (Mazama americana), ale rzadko występująca w dorzeczu Urubamby mazama szara (Mazama guazoubira), która zawsze podszywa się pod atrakcyjną osobę ludzką, zwodzi przedstawiciela płci przeciwnej, penisem łamie jego isure/osure (piro: yineru giwekinri), po czym oddala się (niekiedy już pod zwierzęcą postacią), a człowiek choruje i umiera. Mój informator Piro nie zaprzeczał jednak, że mazama ruda również może być niebezpieczna.
24. Maranke poluje na ludzi (ich dusze, tożsamości) jako na zwierzynę, a nie gwałci ich jak kamagarini. Jest on pod tym względem podobny do księżyca (Kashiri), który również postrzega ludzi (ich dusze) jako tapiry, pekari, a także ryby i poluje na nich [patrz np. Shepard 1999, 2003, Baer 1994, Renard-Casevitz & Dolfus 1988].
25. Jak poinformował mnie jeden z Matsigenków z Nueva Luz (nie-Paquiriano), wężem, którego ludzie nie zabijają jest dość duży, czarny, szybki i niejadowity shankoti (prawdopodobnie z rodziny Colubridae), który wg. Matsigenka broni ludzi przed żararakami i groźnicami, zabijając je.
26. Pewnego razu, wędrujący ze mną Matsigenka wskazali mi przelotnie leżące na dnie strumienia kawałki pociętej żararaki lancetowatej (chigaronari, Bothrops atrox) wyrzuconej do wody po jej zabiciu. Innym razem byłem świadkiem jak Germán wędrujący wraz ze mną w górę tego samego strumienia zmiażdżył płazem maczety niewielkiego węża znajdującego się na brzegu.
Shepard [1999] podaje, że Matsigenka znad Manu niszczą zabitego węża - strzałę Maranke w ten sposób, że umieszczają go pod naciętym pniem drzewa kamana (Hura crepitans). To drzewo z rodziny wilczomleczowatych (Euphorbiaceae) ma niezwykle żrący lateks, który skapując z nacięcia na ciało węża rozpuszcza je. Jak pisze Shepard - Matsigenka znad Manu mówią, że łucznik Maranke za drugim razem nigdy nie chybia i dlatego nie należy pozwolić by odzyskał swą strzałę.
27. Według Snell [1998] ten gatunek w matsigenka nazywa się kempironi.
28. W regionalnym hiszpańskim wąż ten zwany jest loro machaco (demoniczną lub niebezpieczną papugą). Przywodzi on na myśl papugi swym ubarwieniem, a także trybem życia nadrzewnego wspinacza. Również Matsigenkom gad ten kojarzy się z papugami. Wchodzące w skład jego nazwy słowo kintaro oznacza papugę amazonkę skromną (Amazona farinosa) zwaną też młynarką.
BIBLIOGRAFIA
Bibliografia, prócz dzieł do których odwołuję się w tekście i/lub w przypisach, zawiera też pozycje, które były mi pomocne w terenowym oznaczaniu roślin i zwierząt, oraz te, które pomagały mi ustalać polskie nazwy niektórych z nich.
Anonim, 2006 (rok konsultacji) Sytuacja Indian w krajach Ameryki: Boliwia. http://wieszwal.republika.pl/pliki/kraje03.htm
Ayala Flores Franklin, 1984 Notes on Some Medicinal and Poisonous Plants of Amazonian Peru. W: Ethnobotany in the Neotropics. Red: G.T. Prance & J.A. Kallunki. The New York Botanical Garden, New York
Baer Gerhard, 1994 Cosmología y shamanismo de los matsiguenga (Perú Oriental). Ediciones Abya Yala, Quito
Beier Christine & Michael Lev, 1999 Cabeceras Aid Project Report on the Isolated Indigenous Groups of the Upper Paquiría and Serjali Basins. Raport Cabeceras Aid Project. Niepublikowany
Bennett Beverly, 1991 Illness and Order: Cultural Transformation among the Machiguenga and Huachipairi. Rozprawa doktorska, Cornell University
Brack Egg Antonio, 1999 Comunidades indígenas y respeto a la naturaleza. Procedente del I Congreso Nacional de Educación Ambiental. Universidad Marcelino Champagnat
Carneiro Robert L., 1964 Shifting Cultivation among the Amahuaca of Eastern Peru. Völkerkundliche Abhandlungen, no. 1
Chrzanowski Zbigniew (red.), 1984 Mały słownik zoologiczny: Bezkręgowce. Wiedza Powszechna, Warszawa
Chrzanowski Zbigniew & Szczepańska Ewa Maria (red.), 1991 Mały słownik zoologiczny: Ssaki. Wiedza Powszechna, Warszawa
Clements James F. & Shany Noam, 2001 A Field Guide to the Birds of Peru. Ibis Publishing Company, Temecula, California
Davis Harold & Snell Betty, 1999 Textos folklóricos de los Machiguenga: Kenkitsatagantsi matsigenka: Cuentos folklóricos de los Machiguenga. Instituto Lingüístico de Verano, Pucallpa
Deyermenjian Gregory, 1988 Land Rights, Cultural Survival and Innovation among Indigenous Peoples of the Western Amazon Basin: The Case of the Machiguenga. Praca magisterska (master thesis), Clark University, Worcester, Massachusetts
Emmons Louise H. & Feer Francois, 1990 Neotropical Rainforest Mammals: A Field Guide. University of Chicago Press, Chicago & London
Gilmore Raymond M., 1950 Fauna and Ethnozoology of South America. W: Handbook of South American Indians, t. 6. Red: Julian H. Steward. Smithsonian Institution - Bureau of American Ethnology, Washington
Gow Peter, 2002 Piro, Apurina, and Campa: Social Dissimilation and Assimilation as Historical Processes in Southwestern Amazonia. W: Comparative Arawakan Histories: Rethinking Language Family and Culture Area in Amazonia. Red: Jonathan D. Hill & Fernando Santos Granero. University of Illinois Press, Urbana & Chicago
Jaroniewski Wacław, 1984 Jadowite węże świata. Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa
Johnson Allen, 2003 Families of the Forest: The Matsigenka Indians of the Peruvian Amazon. University of California Press, Berkeley & Los Angeles & London
Juszczyk Włodzimierz, 1986 Mały słownik zoologiczny: Gady i płazy. Wiedza Powszechna, Warszawa
Kairski Mariusz, 1985 Ekologiczne aspekty kultury Indian Panare (Amazonia wenezuelska) w świetle założeń ekologii kulturowej. Praca magisterska, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, Poznań
Kowalska Krystyna & Rembiszewski Jan Maciej & Rolik Halina, 1980 Mały słownik zoologiczny: Ryby. Wiedza Powszechna, Warszawa
Lathrap Donald W., 1968 The 'Hunting' Economies of the Tropical Forest Zone of South America: An Attempt at Historical Perspective. W: Man the Hunter. Red: Richard Lee & Irven De Vore. Aldine Publishing Company, Chicago
Lévi-Strauss Claude, 1950 The Use of Wild Plants in Tropical South America. W: Handbook of South American Indians, t. 6. Red: Julian H. Steward. Smithsonian Institution - Bureau of American Ethnology, Washington
Mielczarek Paweł & Cichocki Włodzimierz, 2005 (rok konsultacji) Polskie nazewnictwo ptaków świata. http://www.mto.most.org.pl/pawel1.html
Montgomery Edward & Johnson Allen, 1973a The Energy and Time Costs of Technology: The Case of the Bow and Arrow. http://www.sscnet.ucla.edu/anthro/faculty/johnson/
Ohl Julia, 2004 Die Ökonomie der Matsiguenka im Nationalpark Manu, Peru: Tourismus als Chance für eine nachhaltige Entwicklung? Rozprawa doktorska, Ernst-Moritz-Arndt-Universität, Greifswald http://web.ub.uni-greifswald.de/eDiss/2004/27/ohl-julia.pdf
Podbielkowski Zbigniew, 1985 Słownik roślin użytkowych. Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa
Renard-Casevitz France Marie, 2002 Social Forms and Regressive History: From the Campa Cluster to the Mojos and from the Mojos to the Landscaping Terrace-Builders of the Bolivian Savanna. W: Comparative Arawakan Histories: Rethinking Language Family and Culture Area in Amazonia. Red: Jonathan D. Hill & Fernando Santos Granero. University of Illinois Press, Urbana & Chicago
Renard-Casevitz France Marie & Dolfus Olivier, 1988 Geografía de algunos mitos y creencias: Espacios simbólicos y realidades geográficas de los Machiguenga del Alto Urubamba. Amazonía Peruana, vol VIII (16)
Rosengren Dan, 1987a In the Eyes of the Beholder: Leadership and the Social Construction of Power and Dominance among the Matsigenka of the Peruvian Amazon. Göteborgs Etnografiska Museum, Göteborg
Rosengren Dan, 1987b Concepciones de trabajo y relaciones sociales en el uso de la tierra entre los Machiguenga del Alto Urubamba. Amazonía Peruana, vol.VIII (11)
Ross Eric Barry, 1978 Food Taboos, Diet, and Hunting Strategy: The Adaptation to Animals in Amazon Cultural Ecology. Current Anthropology, vol. 19, no. 1
Rutter Richard A., 1990 Catálogo de plantas útiles de la Amazonía Peruana. Ministerio de Educación & Instituto Lingüístico de Verano, Pucallpa
Saenz Michel, 2005 (rok konsultacji) Aislamiento voluntario. Voluntary Isolation. http://www.otishi.org/aislados_vol_esp.htm http://www.otishi.org/aislados_vol_ing.htm
Sandner Henryk, 1979 Mały Słownik Zoologiczny: Owady. Wiedza Powszechna, Warszawa
Santos Granero Fernando, 2002 The Arawakan Matrix: Ethos, Language, and History in Native South America. W: Comparative Arawakan Histories: Rethinking Language Family and Culture Area in Amazonia. Red: Jonathan D. Hill & Fernando Santos Granero. University of Illinois Press, Urbana & Chicago
Santos Granero Fernando & Barclay Frederica, 2004 Introducción. W: Guía Etnográfica de la Alta Amazonía, t. IV. Red: Fernando Santos Granero & Frederica Barclay. Smithsonian Tropical Research Institute & Instituto Francés de Estudios Andinos, Lima
Santos Granero Fernando & Barclay Frederica, 2005 Introducción. W: Guía Etnográfica de la Alta Amazonía, t. V. Red: Fernando Santos Granero & Frederica Barclay. Smithsonian Tropical Research Institute & Instituto Francés de Estudios Andinos, Lima
Shaver Harold & Dodds Lois, 1990 Los Nomatsiguenga de la Selva Central. Ministerio de Educación & Instituto Lingüístico de Verano, Pucallpa
Shepard Glenn H., 1997a Native People of the Manu: Culture, History and Ethnobotany. http://www.pbs.org/edens/manu/native.htm
Shepard Glenn H., 1997b A Kill in the Rainforest of Manu: Machiguenga Hunting Medicines. http://www.pbs.org/edens/manu/hunt.htm
Shepard Glenn H., 1999 Pharmacognosy and the Senses in Two Amazonian Societies. Rozprawa doktorska, University of California, Berkeley
Shepard Glenn H., 2002 Primates in Matsigenka subsistence and world view. W: Primates Face to Face: Conservation implications of human - nonhuman primate interconnections. Red: Agustín Fuentes & Linda D. Wolfe. Cambridge University Press, Cambridge
Shepard Glenn H. & Yu Douglas W. & Nelson Bruce W., 2003 Ethnobotanical Ground-Truthing and Forest Diversity in the Western Amazon. W: Ethnobotany and Conservation of Biocultural Diversity. Red: Thomas J.S. Carlson & Luisa Maffi. The New York Botanical Garden Press, Bronx, New York
Shinai, 2004 Aquí vivimos bien: Kamyeti notimaigzi aka. Territorio y uso de recursos de los pueblos indígenas de la Reserva Kugapakori Nahua. Shinai & GMC Digital S.A.C., Lima
Snell Betty A., 1998 Pequeno diccionario machiguenga - castellano. Instituto Lingüístico de Verano, Lima
Sokolov V. E., 1988 Piatiyazychny Slovar Nazvaniy Zhivotnykh: Mliekopitayushchiye. Russky Yazyk, Moskva
Viveiros de Castro Eduardo, 1996 Images of Nature and Society in Amazonian Ethnology. Annual Review of Anthropology, no. 25
Weiss Gerald, 2005 Campa Riberenos. W: Guía Etnográfica de la Alta Amazonía, t. V. Red: Fernando Santos Granero & Frederica Barclay, Smithsonian Tropical Research Institute & Instituto Francés de Estudios Andinos, Lima
Woliński Zbigniew & Towpik Janusz, 1990 Małpy i małpiatki. Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa
Zarzar Alonso, 2000
Tras las huellas de un antiguo presente: La problemática de los pueblos indígenas amazónicos en aislamiento y en contacto inicial: Recomendaciones para su supervivencia y bienestar. Defensoría del Pueblo, Lima
|
QuBa @ 06 Mar 2008 06:05 pm
Jak ty byś nie miała co jeść i żyła w bushu crying w takich warunkach jak oni, to nawet byś człowieka zjadła !(to tak jak my możemy zabijać psy lub króliki!) sad
Perucho @ 27 Jan 2008 01:40 am
uwazam ze to co oni robia jest w ich naturze, dajmy im zyc tak jak oni chca, w koncu to co ich zwierze, amazonia to ich ziemie, wiec maja prawo decydowac, co najmniej wiemy ze jedza naturalne mieso a nie jakas sztuczna krowa czy kurczac
madzia @ 18 Nov 2007 01:10 pm
nie zabijajcie tych koffanych zwierzątek co one wam zrobiły?? crying crying zrobiłabym to samo z wami angry angry
nieiee @ 30 Oct 2007 06:13 pm
crying crying crying Nie wolno zabijać!!Wyrzućcie to!!
Majka @ 23 Apr 2007 04:03 pm
To są bardzo fascynujący ludzie Pozdrowienia dla pana Kacpra bardzo ciekawy i mądry człowiek
Komunikaty
Etnologia.pl
czasopismem
Pragniemy poinformować, iż z dniem 31.03.2010 roku decyzją Sądu Okręgowego w Poznaniu Wydział I Cywilny strona internetowa www.etnologia.pl została zarejestrowana jako czasopismo pod tytułem Etnologia i wpisana do rejestru Dzienników i Czasopism Sądu Okręgowego w Poznaniu pod numerem RPR 2613.
Serwisy powiązane tematycznie
O Ludach Północy
Arktyka.org - informacje o rdzennych ludach zamieszkujących obszary Arktyki i terenów subarktycznych. Historia, kultura, teraźniejszość.
Indianie Ameryki Pn.
Indianie.org.pl - kultura, sztuka i tradycja Indian Ameryki Północnej - teksty, galerie fotografii, krótkie prezentacje filmowe i muzyka.