Etnologia.pl
O serwisie
Zadaniem, jakie stawiamy przed sobą, jest uwolnienie etnologii z jej akademickiej niedostępności; wykazanie, jak daleko i szeroko poza mury uczelni może sięgać ...
czytaj...
Etnologia.pl poleca
Robert YoungPostkolonializm
Young dokonuje przeglądu kulturowych, społecznych i ...
Etnologiczne spojrzenie na rzeczywistość
Serwis etnologiczny
MultiKulti
Między negacją a nadinterpretacją działania zła osobowego.
Egzorcyści w starciu z demonicznym światem
Wydział Historyczny Uniwersytetu Gdańskiego
Człowiek postrzega świat w sposób dualistyczny, jako zbiór rozmaitych przeciwieństw, gdzie występuje m.in. światło i ciemność, ciepło i zimno, dobro i zło oraz Bóg i diabeł. Geneza i natura zła pozostają dla myśli ludzkiej tak głęboko niepojęte, że od wieków stanowią spore wyzwanie, przed którym stają filozofowie różnych epok i nurtów światopoglądowych. Szczególnie zaś w rozważaniach teologicznych manichejski dylemat konfrontacji Zła z dobrym i wszechmogącym Bogiem przyjmuje formę teodycei, która jest próbą ocalenia idei boskiej doskonałości w kontekście ułomnego i przesyconego cierpieniem świata.
We współczesnym Kościele katolickim szczególną rolę w konfrontacji ze złem odgrywają księża egzorcyści, którzy stają niejako na pierwszej linii frontu w zmaganiach z rozmaitymi aspektami zła, ze szczególnym uwzględnieniem najbardziej tajemniczej jego postaci, a mianowicie zła osobowego. Warto zatem przyjrzeć się zagadnieniom interakcji między materialnym ludzkim światem, a sferą nadprzyrodzonych bytów demonicznych, gdzie na granicy tych dwóch przestrzeni pełnią swą posługę egzorcyści, którzy przyjmując demonologiczny punkt widzenia przekonani są o nieustannej ingerencji złych mocy w ludzką egzystencję.
Zagadnienie zła w chrześcijańskim świecie
Zgodnie z chrześcijańskim paradygmatem zło pojawia się w trzech aspektach: jako osobisty grzech pojedynczego człowieka, co jest wyrazem wolności tegoż, jako ponadindywidualna moc grzechu pierworodnego oraz jako zło osobowe, czyli diabeł. Jak przekonuje ks. dr Jacek Prusak, Magisterium Kościoła nie określa w jaki dokładnie sposób ten osobowy charakter zła należy rozumieć i gdzie przebiega granica analogii diabła i osoby (1), co pozwala na dość szerokie możliwości interpretacyjne i niesie ze sobą poważne konsekwencje, bowiem część duchowieństwa traktuje szatana jako bezosobową kategorię zła lub idąc za przykładem św. Augustyna i św. Tomasza z Akwinu, przekonuje, iż zło jest tylko brakiem dobra.
W starotestamentowej tradycji biblijnej diabeł nie stoi w opozycji do Boga, jest jego sługą i został stworzony po to, aby poddawać człowieka próbom. Wyłaniająca się tu koncepcja diabła jest dość niejednoznaczna, oscyluje bowiem pomiędzy dwoma perspektywami, a mianowicie z jednej strony sugeruje istnienie mniej lub bardziej określonych demonicznych bytów, które jednak zawsze pozostają pod władzą Boga, jednocześnie zaś zło kosmiczne i historyczne sprowadza do decydującej woli boskiej, pomijając sprawczą moc owych bytów (2). Okres przejścia między Starym a Nowym Testamentem, to czas kiedy postać szatana powoli zaczyna zmieniać się w niezależnego demona i przeistaczać się z przeciwnika człowieka w antagonistę samego Boga. Idea diabła jako personifikacji złych mocy obecna jest powszechnie w wyobraźni ludzi czasów Chrystusa (3). Istotną rolę odegrała egzorcystyczna działalność Jezusa, bowiem to on przyjmował za oczywiste, iż człowiek może być opętany przez jednego lub wiele demonów, które należy wypędzać i on również mocą swej boskości nakazywał złym duchom opuszczać ciało opętanego człowieka (4).
Z początkiem naszej ery zaczyna dominować pogląd, że szatan został stworzony przez Boga, a więc jest z natury dobry, lecz wskutek własnej zuchwałości odwrócił się od swego Stwórcy. Bóg po stworzeniu świata oznajmił aniołom, iż ich przeznaczeniem jest służyć człowiekowi, co spowodowało bunt tych, którzy nie zamierzali zajmować się istotami tak dalece niedoskonałymi (5). Natomiast jeśli chodzi o naturę zła, to, jak wyjaśnia św. Augustyn, „wolna wola, będąca najwyższym darem, jakiego udzielono stworzeniu, zwalnia Boga z odpowiedzialności za zło moralne, które obciąża wyłącznie wybory dokonywane przez człowieka. Dlatego w stanie pierwotnym Adam i Szatan byli istotowo dobrzy, grzech zaś, jaki wprowadzili do świata, miał swe źródło w ich wolnym wyborze. Grzech pierworodny odmienia wolę człowieka czyniąc go skłonnym do zła, podczas, gdy grzech Szatana na zawsze rujnuje stworzenia, póki Chrystus nie odkupi ich ostatecznie” (6).
Idea chrześcijańskich egzorcyzmów ma swój początek już w I wieku, kiedy chrześcijanie zaczynają wprowadzać, przejęte ze Starego Testamentu oraz judaizmu międzytestamentalnego, takie elementy jak: śpiewanie psalmów, wyklinanie i groźby kierowane do demonów, wydawanie im rozkazów wyjścia, modlitwa i nakładanie rąk na opętanych, a także post. Następnie wprowadzano kolejne komponenty związane już ściśle z religią chrześcijańską, czyli wyznanie wiary, czytanie fragmentów z Ewangelii oraz używanie rzeczy, które miały kontakt z Apostołami (przepaski, chusty, fragmenty kości czy piasek z ich grobów). Tworzy się wtedy też podstawowa terminologia techniczna – opętanie (obsessio, posessio) i egzorcyzm (exorcista, exorcisare), jak również wskazane zostają niezbędne cechy egzorcysty: pobożność, prawość, posłuszeństwo Kościołowi. Pierwotnie posługę tę pełnili ludzie świeccy obdarzeni charyzmatem uwalniania z mocy demonów, a od połowy III wieku egzorcystów wyznaczać zaczęli biskupi (7). Jak pisze ks. prof. Andrzej Kowalczyk w pierwszych wiekach istnienia Kościoła egzorcyzmy stanowiły powszechną praktykę obowiązującą przy przygotowaniach do chrztu, ponieważ liczne w owym czasie religie pogańskie związane były z okultyzmem i praktykami magicznymi, więc wypędzanie demonów było na porządku dziennym, co stanowiło doniosły argument za boskim pochodzeniem chrześcijaństwa, bowiem tylko jego wyznawcy zdolni byli przeciwstawić się złemu duchowi. Natomiast już w średniowieczu egzorcyzmy nie odgrywały już pierwszoplanowej roli, później zaś okresie pojawienia się nurtów oświeceniowych Kościół wprawdzie nie zaprzestał duchowej walki, ale podchodził już do tego zagadnienia z wielką ostrożnością (8).
Obraz Francisca Goi przedstawiający świętego Franciszka Borgii wykonującego egzorcyzmy © Źródło: Internet |
Wydaje się, że biorąc pod uwagę dogmat o papieskiej nieomylności w sprawach wiary, po wypowiedzi Pawła VI w ramach katechezy podczas Audiencji Ogólnej w listopadzie 1972 r. w łonie Kościoła nie powinno być już wiernych negujących istnienie osobowego szatana, ponieważ papież określił go w sposób, który nie budzi wątpliwości mówiąc wprost, iż diabeł jest: „[…] istotą żywą, duchową zdeprawowaną i deprawującą, nieprzyjacielem numer jeden, kusicielem w pełnym znaczeniu tego słowa; istotą mroczną i budzącą niepokój, która istnieje naprawdę i która z podstępną przebiegłością wciąż działa. Kto nie chce uznać jego istnienia, wychodzi poza ramy nauczania biblijnego i kościelnego”(10).
Fenomen opętania stanowi szczególny stan jednostkowy lub zbiorowy wyrażający się jako uczucie zawłaszczenia przez obce byty osobowe lub nieosobowe i mogą to być bogowie, demony, duchy zmarłych czy też duchy przyrodnicze lub zwierzęce. Istota tego zjawiska zarówno fenomenologicznie, jak i funkcjonalnie wśród różnych ludów i systemów religijnych przebiega podobnie, zawsze jednak w szczegółach uwarunkowana jest kulturowo. Dlatego też opętanie chrześcijańskie siłą rzeczy w swoim centrum musi mieć diabła (11). W tradycji chrześcijańskiej demony są w pewien sposób ograniczone w istnieniu i działaniu, bowiem nie mają mocy czynienia cudów, mogą natomiast dokonywać czynów nadnaturalnych, czyli takich, które wykraczają poza zgodne z prawami przyrody możliwości natury. Cuda w swej istocie przekraczają przyrodzone prawa i zdarzać się mogą tylko za sprawą Boga. Złe duchy nie są wszechobecne i choć nie posiadają wymiaru przestrzennego, to w konkretnym miejscu stają się obecne poprzez swoje działanie, a więc znajdują się tam, gdzie działają, co pozwala im wejść jednocześnie w ciała wielu osób. Nie mogą też znać przyszłości, lecz z uwagi na niebywałą inteligencję i właściwości bezcielesnej struktury, są władne poznać wiele rzeczy w sposób bardziej błyskotliwy i dogłębny (12). Teolodzy przekonani są o istnieniu pewnej interakcji ducha z materią, bo skoro coś może pojawiać się w naszych myślach, to oznacza, że sfera duchowa jest władna oddziaływać na materię. Uważa się jednak, iż zdolności szatana w tym obszarze są mocno ograniczone, bowiem przypadki uporczywego nękania są niezmiernie rzadkie. Dzieje się tak dlatego, że diabeł nie ma swobodnego dostępu do ludzi żyjących w bliskiej relacji z Bogiem (13). Niemniej jednak na pytanie, czy szatan może być sprawcą cierpienia i chorób, Strzelczyk odpowiada dość enigmatycznie: „Teoretycznie tak. Kościół jednak nigdy nie zatrzymywał się nad tym problemem, nie uważał go za ważny” (14). Pogląd ten wynika zapewne z filozofii, wspomnianego już św. Augustyna, który do mocy demonicznych zaliczał zła naturalne związane z ludzkimi ułomnościami i kruchością naszego ciała, co nie mieści się w kategorii zła rzeczywistego, będącego złem moralnym zależnym od wolnej woli (15).
Dość jednoznaczny jest stosunek dogmatyków chrześcijańskich do magii, klątw i uroków. Otóż czary nie mogą mieć mocy sprawczej, bowiem wszystko, co się zdarza zależy od naturalnego biegu rzeczy lub boskiej interwencji w przypadku, gdy Bóg postanowi inaczej. Mimo, iż magia nie działa, grzesznikiem jest jednak człowiek ją uprawiający, z uwagi na fakt, że odwraca się od Boga. Podobnie rzecz się ma w przypadku klątw i rzucania uroków – jeśli miałyby one odnosić skutek, to musiałby istnieć jakiś pośrednik między przeklinającym a przeklinanym nadający słowom moc; takim bytem zaś jest tylko Bóg. Pojawiłaby się zatem teologicznie niebezpieczna myśl sięgająca manichejskiego dualizmu postulująca istnienie złego Boga w opozycji do Boga dobrego (16).
Powszechne wśród teologów są też przekonania, że nie może być mowy o dziedziczeniu zła, ponieważ grzechy przodków nie mogą obciążać potomków i na poparcie tej tezy przywołuje się przypowieść z Księgi Ezechiela: „Ojcowie jedli zielone winogrona, a zęby ścierpły synom? […] Nie będziecie więcej powtarzali tej przypowieści w Izraelu. […] Umrze tylko ta osoba, która zgrzeszyła (Ez_18,2)” (17).
Doniosły wkład w proces umniejszania znaczenia demonicznego charakteru opętania wnoszą niektórzy liberalni teologowie, którzy chcąc znaleźć płaszczyznę porozumienia ze współczesnym zlaicyzowanym światem, postulują psychiczną naturę większości owych zaburzeń. Uważają oni, że często przez lata systematycznie egzorcyzmuje się osoby z nerwicą natręctw, którym pomogłaby kilkumiesięczna odpowiednia terapia. Padają też zarzuty pod adresem egzorcystów, że nie dopełniają zaleceń rytuału egzorcyzmów, który wyraźnie nakazuje sprawdzać, czy bez wątpienia mamy do czynienia z opętaniem, czy też są to problemy natury psychologicznej. Wielu zaś egzorcystów z nikim się nie konsultuje lub korzysta z pomocy psychologów należących do modlitewnych grup wsparcia, co stanowi praktykę niedopuszczalną. Uprawianie tego procederu uważa się za szczególnie naganne, gdyż egzorcyzmy nie tylko nie leczą chorób i zaburzeń psychicznych, ale mogą je pogłębiać (18).
Problematyka opętania i egzorcyzmów spychana w dyskursie teologicznym na plan dalszy zyskuje coraz szersze zainteresowanie we współczesnym społeczeństwie i w ostatnich latach przeżywa renesans. Wpłynęło na ten stan rzeczy szereg powodów, jednym z nich jest kilka produkcji filmowych, które, choć przedstawiają te zagadnienia w sposób znacznie uproszczony i widowiskowy, to jednak docierają one do milionów widzów. Niesłabnącą popularnością cieszą się też wywiady i publikacje rzymskiego egzorcysty Gabriele Amortha. Ponadto wzrastająca obecnie liczba opętanych skłoniła biskupów do bliższego zajęcia się tym problemem i wyznaczenia w diecezjach większej liczby egzorcystów (19).
Niewątpliwie znaczący wpływ na postrzeganie egzorcyzmów jako anachronicznego symbolu zabobonu i zacofania miała historia opętanej i poddawanej egzorcyzmom Anneliese Michel z niemieckiego Klingenbergu, która zmarła w 1976 r. Niemiecki sąd oskarżył wówczas jej rodzinę i dwóch egzorcystów o doprowadzenie dziewczyny do śmierci. W konsekwencji tych wydarzeń w Niemczech nie odprawia się egzorcyzmów.
Tajemnica Zła w doświadczeniu egzorcystów
Egzorcyści nie podzielają wątpliwości sporej części teologów w kwestii realnego istnienia osobowego zła oraz jego ingerencji w ludzkie życie i nie tylko są przekonani o rzeczywistości świata demonicznego i aktywności bytów niematerialnych na ziemskim padole, ale uważają też, że obecnie zjawiska uzależnień od złego ducha narastają w zastraszającym tempie. W opinii egzorcystów do połowy XX w. przypadki opętań były bardzo rzadkie i nie stanowiły problemu duszpasterskiego. Ich zdaniem powodem tego stanu rzeczy jest przede wszystkim nasilająca się na świecie, m.in. za pośrednictwem internetu, działalność rozmaitych sekt satanistycznych, neopogańskich, rozpowszechnianie kultury New Age, wschodnich systemów filozoficznych, wróżbiarstwa i magii oraz pornografii. Kolejną przesłankę stanowi promowanie przez niektóre środowiska wartości sprzecznych z Dekalogiem, np. prawa do aborcji i eutanazji (20).
Egzorcyści, aby ułatwić rozpoznawanie demonicznej aktywności starają się w sposób usystematyzowany zdefiniować poziomy diabelskiej ingerencji w ludzkie życie. Jeden z klasycznych podziałów uwzględnia cztery takie stadia. Pierwsze – zwyczajne, to pokusy, których doświadczają wszyscy chrześcijanie. Drugie ma charakter obsesyjny, kiedy dopadają człowieka natarczywe myśli związane z grzechami i w tym przypadku niezbędna jest modlitwa wstawiennicza i działania Kościoła, w tym także możliwa jest pomoc egzorcysty, ale najważniejsze są sakramenty oraz wsparcie wspólnoty. Trzecie stadium ma charakter fizyczny, gdy materia zaczyna przeciwstawiać się człowiekowi, choć najczęściej zdarza się to w życiu świętych. Wreszcie czwarte ostatnie, to opętanie, podczas którego diabeł przejmuje kontrolę nad ciałem człowieka. W tym przypadku niezbędna jest ingerencja egzorcysty (21).
Według innej, dość podobnej, choć nieco bardziej rozbudowanej typologii aktywność szatana podzielić można na dwa zasadnicze nurty, a mianowicie – zwyczajne oraz nadzwyczajne działanie złego ducha. To pierwsze zachowanie dotyczy wszystkich ludzi i jest rutynowym niejako kuszeniem do zła. Natomiast nadzwyczajne działanie szatana przybiera postać kilku różnych form. Bóg zezwala na takie metody działania demona, żeby dać człowiekowi okazję do zbliżenia się ku Niemu poprzez akty cnoty i osiąganie duchowego rozwoju (22).
Pierwsza z nich to obsesja demoniczna objawiająca się natrętnymi myślami prowadzącymi do wyczerpania psychicznego, depresji i rozpaczy, a nawet prób samobójczych, przy czym dolegliwości te nie ustępują pod wpływem terapii psychologicznych, leczenia psychiatrycznego ani środków farmakologicznych (23). W przypadku obsesji demonicznej nie dochodzi do blokady wolnej woli i władz intelektualnych, ale zły duch zasadza w pamięci i wyobraźni pewne myśli, nawet absurdalne z logicznego punktu widzenia, których jednak ofiara nie jest w stanie wypchnąć ze swego umysłu. Odciśnięty w psychice ślad jest tak głęboki, iż myśli te wydają się człowiekowi pochodzić z jego wnętrza i utrzymują się mimo heroicznie podejmowanych prób oporu. Zdarzają się nonsensowne w swym wymiarze pokusy zmysłowe dotyczące jedzenia, picia lub seksu, choć najczęściej występują pokusy przeciwko Bogu i wszelkim atrybutom z nim związanym. Osobom dotkniętym obsesją demoniczną towarzyszy nierzadko poczucie popadnięcia w obłęd, co pogłębia jeszcze rozpacz i spycha w otchłań niekończącej się depresji (24).
Przypisy:
1. J. Prusak, Przedmowa [w:] T. Ponikło, Szachy ze złym, Warszawa 2012, s. 6.2. A. M. di Nola, Diabeł, Kraków 2004, s. 151, 156.
3. P. Carus, Historia diabła i koncepcji zła na przestrzeni dziejów, Wrocław 2014, s. 117, 129.
4. L. Misiarczyk, Egzorcyzmy w Kościele starożytnym od I do III wieku, Warszawa 2015, s. 53.
5. G. Strzelczyk (w rozmowie ze Sławomirem Rusinem), Bóg nie walczy ze złem [w:] S. Rusin, Kogo boi się diabeł? Rozmowy o egzorcyzmach, Kraków 2014, s. 10–11; zob. także: A. M. di Nola, Diabeł, Kraków 2004, s. 183.
6. A. M. di Nola, Diabeł, op. cit., s. 185.
7. L. Misiarczyk, Egzorcyzmy..., op. cit., s. 373.
8. A. Kowalczyk, Czy egzorcyzmy są potrzebne?, w: „Sympozjum” Kraków 2013, nr. 2/25, s. 29–43.
9. A. Posacki, Egzorcyzmy, opętanie, demony, Radom 2005, s. 90-91.
10. cyt. za F. Bamonte, Opętanie i egzorcyzm. Jak rozpoznać przebiegłego szatana, tłum. K. Stopa, Kielce 2008, s. 24.
11. A. M. di Nola, Diabeł, s. 288.
12. F. Bamonte, Opętanie..., op. cit., s. 35–39.
13. G. Strzelczyk (w rozmowie ze Sławomirem Rusinem), Bóg..., op. cit., s. 10–11.
14. Ibidem, op. cit., s. 15.
15. A. M. di Nola, Diabeł, op. cit., s. 185.
16. G. Strzelczyk, Bóg..., op. cit., s.13–14,17.
17. Ibidem, op. cit., s. 21.
18. Ibidem, op. cit., s. 28–29.
19. L. Misiarczyk, Egzorcyzmy..., op. cit., s. 7–8.
20. A. Kowalczyk, Rozeznawanie zniewoleń demonicznych, Gdańsk 2010, s. 56.
21. P. Śliwiński, Coś poza ciemnością, (w rozmowie z T. Ponikło), [w:] T. Ponikło, Szachy ze złym, Warszawa 2012, s. 64–65.
22. F. Bamonte, Opętanie..., op. cit., s. 31.
23. G. Amorth, Wyznania egzorcysty, tłum. F. Gołębiowski, Częstochowa 2004, s. 32.
24. F. Bamonte, Opętanie..., op. cit., s. 82–84.
1 | 2 |
Notka o autorze
Tomasz Kempiński - absolwent Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej UAM w Poznaniu, doktorant na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Gdańskiego.
Obszar jego zainteresowań obejmuje:
Antropologia medyczna: problemy epistemologiczne i metodologiczne oraz historia i rozwój antropologii medycznej i etnomedycyny, szamanizm, psychologia transpersonalna.
Antropologia morza: historia żeglugi i podróży morskich, antropologia ludów nadmorskich, perspektywa antropologiczna relacji człowieka z morzem.
Animal studies: antropologiczna perspektywa relacji ludzi ze zwierzętami.
Komunikaty
Etnologia.pl
czasopismem
Pragniemy poinformować, iż z dniem 31.03.2010 roku decyzją Sądu Okręgowego w Poznaniu Wydział I Cywilny strona internetowa www.etnologia.pl została zarejestrowana jako czasopismo pod tytułem Etnologia i wpisana do rejestru Dzienników i Czasopism Sądu Okręgowego w Poznaniu pod numerem RPR 2613.
Serwisy powiązane tematycznie
O Ludach Północy
Arktyka.org - informacje o rdzennych ludach zamieszkujących obszary Arktyki i terenów subarktycznych. Historia, kultura, teraźniejszość.
Indianie Ameryki Pn.
Indianie.org.pl - kultura, sztuka i tradycja Indian Ameryki Północnej - teksty, galerie fotografii, krótkie prezentacje filmowe i muzyka.