Etnologia.pl
O serwisie
Zadaniem, jakie stawiamy przed sobą, jest uwolnienie etnologii z jej akademickiej niedostępności; wykazanie, jak daleko i szeroko poza mury uczelni może sięgać ...
czytaj...
Etnologia.pl poleca

Postkolonializm
Young dokonuje przeglądu kulturowych, społecznych i ...
Etnologiczne spojrzenie na rzeczywistość
Serwis etnologiczny
MultiKulti
Tabloid - symbol upadku kultury?
strona: | 1 | 2 |
Dlaczego czytamy tabloidy?
W początkach XXI wieku hiperrzeczywistość stała się faktem. W dobie globalizacji i powszechnego dostępu do informacji człowiek współczesny nadal nie zatracił pewnych cech charakteru, które towarzyszą mu od początku istnienia – podglądactwo, ciekawość życia innych oraz ciekawość różnych anomalii. Doskonale zdają sobie z tego sprawę twórcy tabloidów, celebryci oraz politycy. Poziom tolerancji odbiorcy mediów na skandal oraz ekscesy znacznie się podwyższył – to, co 50 lat temu uchodziło za nieobyczajność, dziś jest przyjmowane jako normalne zachowanie. Ta kompilacja niezmienności natury ludzkiej i przemian kulturowo - obyczajowych spowodowała sukces tabloidów oraz ich de facto „młodszych braci” – internetowych serwisów plotkarskich. Przeciętny czytelnik, bardzo często znudzony własnym, złożonym z powtarzalnych i znanych mu chwil życiem chętnie podgląda jaką gafę popełnił Bronisław Komorowski, w jakim stroju zaprezentowała się Dorota Rabczewska na ostatnim koncercie albo przeczyta kolejną mrożącą krew w żyłach historię o wielorybie w Wiśle. Ludzkie, naturalnie wrodzone podglądactwo jest niezmienne, pomimo rozwoju techniki i nauki. Plotka i chętni do jej powtarzania i słuchania istnieć będą zawsze [28].
Wszystko, o czym pisałem powyżej, prowadzi oczywiście również do wynaturzeń - medialną bombę zdetonował „The Guardian”, który ujawnił na początku lipca, że specjalna komórka w należącej do koncernu medialnego Ruperta Murdocha bulwarowej gazecie „News of the World” podsłuchiwała pocztę głosową w telefonach komórkowych setek gwiazd, aktorów i polityków. (…) Szokująca dla Anglików okazała się raczej skala i powszechność zjawiska niż sam proceder. Na Wyspach zaczęło się o nim mówić już sześć lat temu, gdy ujawniono nielegalną działalność prywatnego detektywa Steve’a Whittamore’a, który na zlecenie większości brytyjskich gazet i magazynów (nawet tak szacownych jak tygodnik „The Observer”) węszył w świecie celebrytów i polityków. 8 marca 2003 roku przed malowniczo położony domek Whittamore’a przy Orchand Grove w New Milton zajechało kilka radiowozów i ciężarówka. Rozpoczęła się rewizja, której wyniki miały wstrząsnąć światem brytyjskich mediów [29]. Jej wyniki nie były zaskakujące – znaleziono zapiski tysięcy rozmów z dziennikarzami oraz opasłe tomy ich zamówień dla Whittamore’a (który na własną zgubę okazał się nazbyt skrupulatny – P.K.). Jak się okazało, Whittamore’a obowiązywał nieformalny cennik: akta kryminalne – 500 funtów od osoby, numery rejestracyjne aut – 150-200 funtów, telefoniczne numery zastrzeżone – 70 funtów. Jak wyliczono, detektyw zarobił na paserskim handlu kradzionymi informacjami około pół miliona funtów. Był zmuszony jednak dzielić się pieniędzmi: współdziałał z siatkami płatnych informatorów w urzędach komunikacyjnych, Scotland Yardzie oraz z zawodowymi oszustami wyspecjalizowanymi w wyłudzaniu informacji. W trakcie dochodzenia policja dotarła do kilku pomocników Whittamore’a. Jak doniosła prasa: czterech z nich – między innymi współpracownik policji i pracownik urzędu rejestracji pojazdów – stanęło po długich przygotowaniach przed sądem. Brytyjska Temida okazała się jednak bardzo pobłażliwa – zapadły wyłącznie wyroki w zawieszeniu. Najdotkliwszą karą była grzywna dla jednego z oskarżonych w wysokości zaledwie 600 funtów [30].
Oczywiście można się oburzać na tego typu zachowania, potępiać je i twierdzić że są naganne moralnie. Ale nie zapominajmy też o funkcji kontrolnej, jaką w systemie społeczno – politycznym sprawuje prasa. Bez niej dochodziło by do o wiele większej ilości wypaczeń oraz oszustw. Są one obecnie hamowane poprzez strach przed ich ujawnieniem i co za tym idzie, zrujnowaniem kariery.
Tabloidyzacja życia niesie ze sobą też i zagrożenia. Nie sposób zapomnieć również o pierwotnym znaczeniu słowa tableau (przełom XVII i XVIII wieku), czyli graficznym przedstawieniu jakiegoś zjawiska, wyrażeniu czegoś przy pomocy obrazów, niekiedy w zaskakujący lub lapidarny sposób. Popularne w XIX wielu „żywe obrazy” (tableau vivant) martwe, nieruchome inscenizacje dobrze znanych scen historycznych lub dzieł malarskich. Widz mógł zobaczyć więc to, co tkwiło już w jego świadomości, czego już doświadczył w innej postaci: atrakcyjna, bo wizualna, forma „żywego obrazu” stanowiła potwierdzenie i umocnienie posiadanego już zasobu wiedzy, stając się stereotypem (czyli „twardym”, niezmiennym wzorcem), względnie wzmacniając istniejące stereotypy. Tabloid, ze swoim czarno – białym widzeniem świata spłyca pojmowanie rzeczywistości, a także doprowadza do bardzo powierzchownego poznawania tego, co dzieje się wokół. Szybko, bez zbędnej refleksji i zastanowienia. Bardzo modne ostatnimi czasy staje się powtarzanie sloganu „media bombardują nas samymi złymi informacjami”. Ale czy przypadkiem nie tego oczekuje czytelnik? Czy sięgając po prasę codzienną nie szuka historii, które nim wstrząsną?
Trend, jaki można obecnie zaobserwować w prasie na całym świecie jest niezmienny – sensacja oraz chęć poruszenia czytelnika góruje nad fachowymi wiadomościami. Ciekawym przykładem z polskiego rynku prasowego jest tu choćby „Gazeta Wyborcza”. Dziennik, uchodzący przez wiele lat za gazetę „inteligencji”, od czasu pojawienia się „Faktu” nie dość, iż zanotował spadek sprzedaży, to dodatkowo zaczął zmieniać swój styl i język. Nie znajdziemy być może w nim kolumn „towarzyskich” jednak daje się zauważyć odwrót od esejów oraz długich artykułów analitycznych, a nastawienie na szybkie, krótkie i poruszające treści.
Myślę, iż jest to zjawisko bardzo odpowiadające naszym czasom. Współczesny człowiek nie ma czasu na analizowanie podawanych mu treści. Jest bombardowany taką ilością informacji, iż jego mózg nie jest w stanie ich wszystkich przetworzyć. Myślimy coraz bardziej płytko i powierzchownie. Do naszej świadomości przebijają się tylko rzeczy wstrząsające nami – skandale. Jako że w naturalny sposób uodparniamy się na nie, muszą być one coraz bardziej wstrząsające, budzące nasze uczucia, niesłychane. Można zadać tylko pytanie – kiedy dojdziemy do granicy, której nie da się już przekroczyć?
Uważam, iż doskonałym podsumowaniem omawianego problemu będzie cytat z pracy Neila Postmana - „Zabawić się na śmierć” – Duch kultury może zanikać na dwa sposoby. W przypadku pierwszego – Orwellowskiego – kultura staje się wiezieniem. W przypadku drugiego – Huxlejowskiego – kultura przekształca się w burleskę [31].
Oby jednak Huxlej mylił się w swoich proroctwach, a kultura nie przerodziła się w ciąg banału i skandali...
![]() |
Czy tabloid jest symbolem upadku kultury?
Tabloid jest bardzo często obwiniany za upadek „kultury wysokiej” i odejście od czytania przez ludzi bardziej wzniosłych treści, niż wiadomości sensacyjne. Ubolewa się nad tym, iż „przeciętny czytelnik” częściej sięga po Harlequiny, kolejne wersje „Kodu Leonarda da Vinci”, „Fakt” niż po dzieła klasyków. Badania pokazały, że czytelnictwo w Polsce z roku na rok spada i w obecnej dekadzie jest jedno z najniższych od lat 80-tych ubiegłego wieku. Specjaliści konstatują, iż tak niski poziom czytelnictwa ma swoje przyczyny przede wszystkim w złym systemie kształcenia i nauczania. Doprowadził on bowiem do zaniechania lektury książek przez wprowadzenie do programu nauczania fragmentów zalecanych lektur, a także omawiania lektur na lekcjach pod kątem zdawanych testów kompetencji. Polacy najczęściej kupują: romanse – 18 procent, kryminały – 15 procent, poradniki i encyklopedie – 14 procent [32].
Już z samej tej struktury możemy wysnuć wniosek, iż odbiorca literatury szuka pewnych konkretnych odczuć oraz emocji przy czytaniu. Analogiczne zjawisko występuje wśród czytelników dzienników – niewielu z nich interesują analityczne eseje – większość pragnie w trakcie lektury być czymś zbulwersowana, zaszokowana bądź poruszona. Taką wizję czytelnictwa ma również Bernard Poulet [33] – w przyszłości gazety podzielą się na dwa nurty – bezpłatny świat informacji rozrywkowo – sensacyjnej, bardzo powierzchownej i pozbawionej refleksji oraz świat płatnej informacji dla specjalistów, w którym znajdziemy analizy pisane przez wykwalifikowanych pracowników naukowych, bądź specjalistów z danej dziedziny.
Tabloidyzacja mediów jest więc trendem nieuchronnym, który wynika z tendencji rynku prasowego oraz natury człowieka. Najważniejsze jednak jest zachowanie zdrowego rozsądku i odpowiednia filtracja informacji, jakie do nas docierają, tak aby nie być zmanipulowanym.
Dzisiejszą cywilizację, bez wahania, można określić mianem cywilizacji medialnej. Tomasz Goban-Klas określił ją jako eksplozję medialną, czyli „skonstruowanie i szybkie upowszechnienie całej gamy zupełnie nowych instrumentów gromadzenia, przetwarzania i przesyłania informacji, co wywiera głęboki wpływ na wszystkie sfery życia człowieka [34]. Informacja, której nie ma w mediach, nie istnieje w świadomości społecznej. Pęd ku karierze, spłycenie stosunków międzyludzkich oraz powszechny szum informacyjny przyzwyczaił ludzkość do przyjmowania prostych, szybkich w przyswojeniu i wyrazistych informacji.
Odpowiadając więc na tytułowe pytanie – „czy tabloid jest symbolem upadku kultury” – odnoszę wrażenie, iż wydobył on z człowieka to, co przez wiele stuleci było skrywane pod licznymi konwenansami oraz zasadami savoir – vivre. Tabloid i informacje w nim zawarte, to człowiek i odbicie jego psychiki, tego, czym się interesuje, co chce wiedzieć i w jakiej formie. Ukazuje on nam prawdę o społeczeństwie taką, jaka jest, bez upiększania i górnolotnych haseł. Kultura masowa, której dzieckiem jest przecież tabloid, jak sama nazwa wskazuje, ma być kulturą powszechną, przeznaczoną do odbioru dla każdego odbiorcy. A ten właśnie odbiorca, który wiele wieków temu bawił się świetnie oglądając walki gladiatorów w Coloseum, niekoniecznie musi być zainteresowany czymkolwiek innym, poza wielorybem w Wiśle, bądź numerami totolotka.
Przypisy:
- Nie jest to zjawisko nowe, a wręcz przeciwnie – występowało już na początku XX wieku. Więcej na ten temat zobacz G. Le Bon, Psychologia tłumu, Warszawa 1994.
- Z. Bauman, Szanse etyki w zglobalizowanym świecie, Kraków 2007, s. 183.
- Czego przykładem mogą być obrazkowe instrukcje działania oraz montażu wielu urządzeń – jako przykład można przywołać choćby szwedzki koncern IKEA.
- Termin upowszechniony przez Georga Ritzera, makdonaldyzacja to proces stopniowego upowszechniania się zasad działania restauracji szybkich dań we wszystkich dziedzinach życia społecznego w USA i na świecie. Patrz G. Ritzer, Makdonaldyzacja społeczeństwa, Warszawa 1997.
- Zwana tak od bohatera bardzo popularnego komiksu „Yellow Kid” – „Żółty brzdąc” – M. Nieć, Tabloid – Geneza Idei, „Rocznik Nauk Społecznych” 2003, t. XXXI, s.155.
- M. Pależewski, Nowy paradygmat newsa, infotainmentu i tabloidyzacji na przykładzie telewizyjnych serwisów informacyjnych, [w:] Ludzie polskich mediów – celebryci a redaktorzy, red J. Marszałek – Kawa, Toruń 2010, s. 13.
- Porównaj G. Tarde, Opinia i tłum, Warszawa, 1904.
- J. Adamowski, O warsztacie dziennikarskim, Warszawa 2002, s. 25.
- I. Tetelowska, Rozważania o sensacji prasowej. „Zeszyty Prasoznawcze” 1960, nr 4. s. 15.
- Jeden z pionierów Penny press, znany również z tego, iż jako po raz pierwszy w historii w 1835 roku zastosował formę znaną obecnie, jako wywiad (rozmawiał z poczmistrzem miasta Buffalo).
- O modzie na tą technikę w XIX wieku w USA więcej w J. Vitale, Co minutę rodzi się klient, Gliwice 2007.
- M. Nieć, op. cit., s. 112.
- Chodzi o „Ilustrowany Kurier Codzienny”.
- Na temat tworzenia „kaczek dziennikarskich” zob. W. Wardejn, Kadry prawdy czyli byłem wyrobnikiem tabloidu, Warszawa 2010.
- M. Wyszyńska, Wieloryb z Wisły wyjęty, „Press” 2006, nr 2, s. 28.
- G. Le Bon, Psychologia tłumu, Warszawa 1994, s. 124.
- W. Polan, Penny Press czyli historia tabloidów, http://www.reporterzy.info/article.php?go=historia,390,penny-press-czyli-historia-tabloidow, 15.03.2011.
- Porównaj http://akademiadruku.idg.pl/historiadruku/, 20.04.2011.
- Pejoratywne określenie odnoszące się do różnorodnych praktyk lub tendencji w mediach masowych, które przez pryzmat standardów fachowego dziennikarstwa uznane są za nieprofesjonalne i wielce szkodliwe dla ogólnych zasad dziennikarstwa
- Termin używany w pracach medioznawczych. Porównaj W. Godzic, op.cit.
- Nieć, op. cit. s.114.
- Warto w tym miejscu przywołać opinię osoby, której życie często staje się tematem dla tabloidów – Jennifer Aniston – amerykańskiej aktorki - To żenujące, że ludzie wydają tyle pieniędzy na tabloidy, i że wierzą we wszystko, co się w nich pisze - tłumaczy Aniston. - Paparazzich i same media też należy winić, ale oni tylko odpowiadają na zapotrzebowanie. Czytelników tabloidów w ogóle nie obchodzi fakt, że ktoś sobie z nimi pogrywa i nie mówi im całej prawdy. To przykre. Więcej na http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/jennifer-aniston-o-czytelnikach-tabloidow, 13.05.2011.
- Nieć, op.cit., s.90.
- K.T. Toeplitz, Dokąd prowadzą…, s.121.
- Za Polskie Badania Czytelnictwa, http://www.pbczyt.pl/.
- PBC: Fakt znów wyprzedził Wyborczą, http://wiadomosci.mediarun.pl/artykul/media-prasa,pbc-fakt-znow-wyprzedzil-wyborcza,10066,4,1,1.html, 15.05.2011r.
- Porównaj, W. Godzic op.cit.
- Na temat plotki więcej w K. Thiele – Dohrmann, Psychologia plotki, Warszawa 1985.
- M. Rybarczyk, Jak brytyjskie tabloidy polują na cele brytów?, http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/swiat/jak-brytyjskie-tabloidy-poluja-na-celebrytow,41856,1, 14.05.2011.
- Ibidem.
- N. Postman, Zabawić się na śmierć, Warszawa 2002 s. 219.
- Badania z roku 2010 za TNS OBOP.
- Porównaj, B. Poulet, Śmierć gazet i przyszłość informacji, Czarne 2011.
- Zob. T. Goban – Klas, Cywilizacja medialna, Warszawa 2005.
Bibliografia:
- Adamowski J., O warsztacie dziennikarskim, Warszawa 2002.
- Baurdrillard J., Symulakry i symulacja, Warszawa 2005.
- Burszta W., Sequel: dalsze przygody kultury w globalnym świecie, Warszawa 2005.
- Goban – Klas T., Cywilizacja medialna, Warszawa 2005.
- Goban – Klas T., Media i komunikowanie masowe, Warszawa 2004.
- Godzic W., Znani z tego, że są znani, Warszawa 2007.
- Krzyżaniak E., Po co nam rzeczywistość. Ekran. Mit. Rzeczywistość, Warszawa 2003.
- Le Bon G., Psychologia tłumu, Warszawa 1994.
- Nieć M., Komunikowanie społeczne i media, Warszawa 2010.
- Paczkowski A., Prasa polska w latach 1918-1939, Warszawa 1980.
- M. Pależewski, Nowy paradygmat newsa, infotainmentu i tabloidyzacji na przykładzie telewizyjnych serwisów informacyjnych, [w:] Ludzie polskich mediów – celebryci a redaktorzy, red J. Marszałek – Kawa, Toruń 2010, s. 23-38.
- Postman N., Zabawić się na śmierć, Warszawa 2006.
- Poulet B., Śmierć gazet i przyszłość informacji, Warszawa 2011.
- Ritzer G., Makdonaldyzacja społeczeństwa, Warszawa 1997.
- Tarde G., Opinia i tłum, Warszawa 1904.
- Toeplitz K.T., Wszystko dla wszystkich: kultura masowa i człowiek współczesny, Warszawa 1981.
- Wagner A., Zaufać mediom, Kraków 2010.
- Władyka W., Krew na pierwszej stronie – dzienniki sensacyjne drugiej Rzeczpospolitej, Warszawa 1982 .
Artykuły:
- Nieć M., Tabloid – Geneza Idei, „Rocznik Nauk Społecznych” 2003, t. XXXI, s. 38-72.
- Wyszyńska M., Wieloryb z Wisły wyjęty, „Press” 2006, nr 5, s. 17-27.
Źródła internetowe:
- Bielik – Robson A., Podglądanie, czyli głód rzeczywistości, Tygodnik Powszechny,
http://www.tygodnik.com.pl/kontrapunkt/44/bielik.html - Berendt J., Polskie Tabloidy przekroczyły już wszelkie granice,
http://www.polskatimes.pl/fakty/media/199283,polskie-tabloidy-przekroczyly-juz-wszystkie-granice,id,t.html?cookie=1#material_2 - Czapliński P., "Symulakry i symulacja”,
http://student.agh.edu.pl/~naruszew/dsw/idee62.pdf - Godzic W., Jasne i ciemne strony tabloidów,
http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/niezbednikinteligenta/150514,1,jasne-i-ciemne-strony-tabloidow.read, - Polan W., Penny Press czyli historia tabloidów,
http://www.reporterzy.info/article.php?go=historia,390,penny-press-czyli-historia-tabloidow.
1 | 2 |
Notka o autorze tekstu:
Paweł Kozłowski, absolwent antropologii kulturowej oraz europeistyki na Uniwersytecie Wrocławskim. Zainteresowania badawcze – historia mediów i przekazu medialnego, kreowanie wizerunku, celebryci, życie bohemy artystycznej. Prywatnie miłośnik dawnych polskich „Kresów Wschodnich”.
Komunikaty
Etnologia.pl
czasopismem
Pragniemy poinformować, iż z dniem 31.03.2010 roku decyzją Sądu Okręgowego w Poznaniu Wydział I Cywilny strona internetowa www.etnologia.pl została zarejestrowana jako czasopismo pod tytułem Etnologia i wpisana do rejestru Dzienników i Czasopism Sądu Okręgowego w Poznaniu pod numerem RPR 2613.
Serwisy powiązane tematycznie
O Ludach Północy

Arktyka.org - informacje o rdzennych ludach zamieszkujących obszary Arktyki i terenów subarktycznych. Historia, kultura, teraźniejszość.
Indianie Ameryki Pn.
Indianie.org.pl - kultura, sztuka i tradycja Indian Ameryki Północnej - teksty, galerie fotografii, krótkie prezentacje filmowe i muzyka.