Etnologia.pl
O serwisie
Zadaniem, jakie stawiamy przed sobą, jest uwolnienie etnologii z jej akademickiej niedostępności; wykazanie, jak daleko i szeroko poza mury uczelni może sięgać ...
czytaj...
Etnologia.pl poleca

Postkolonializm
Young dokonuje przeglądu kulturowych, społecznych i ...
Etnologiczne spojrzenie na rzeczywistość
Serwis etnologiczny
Polska
Przeciw żywym trupom.
Małopolski rytuał zaślubin ze śmiercią (zapiski etnograficzne)
strona: | 1 | 2 |
Przypadek drugi – dziewczynka w sukni komunijnej (przerobionej sukni ślubnej)
Drugi przypadek jest mi znany z opowieści dwu trzydziestolatek, które brały udział w pogrzebie dziewczynki zmarłej tuż po sakramencie Pierwszej Komunii Świętej. Pogrzeb miał miejsce w 1989 roku, a opowieść opowiedziana mi została około roku 2012 [Kapusta 2012]. Dziewczynka zmarła w wyniku choroby nowotworowej, która ją stopniowo wyniszczała. Zdążyła jednak przystąpić do Komunii. Na tę okoliczność uszyto jej suknię komunijną będącą przeróbką sukni ślubnej. Kiedy zmarła, rodzina ubrała ją w tę suknię argumentując, że „jest to suknia ślubna” i tak ją „należy odprowadzić”. W rozmowie, którą prowadziłam na ten temat jedna z kobiet powiedziała mi, że „dziewczynka miała w trumnie suknię ślubną”, bo „nie zdążyła mieć przecież wesela”. Na cmentarzu nastąpiło zresztą otwarcie trumny, dlatego „wszystkie dziewczynki widziały zmarłą” i „były jakby jej druhnami”. Po tej ceremonii w okolicy nie nastąpił żaden „dziwny zgon”.
Przypadek trzeci – nastolatka („panna na wydaniu”)
O trzecim przypadku zaślubin ze śmiercią opowiedziała mi osiemdziesięcioletnia dziś kobieta. Rzecz miała miejsce w 1942 roku. Kilkunastoletnia, „piękna i bujna dziewczyna z bujnymi włosami i piersiami” zmarła na zapalenie opon mózgowych. Rodzina urządziła jej pogrzeb, mimo biedy okupacyjnej, w ukwieconej trumnie i białej, ślubnej sukni, która była suknią jej matki. Wóz z trumną otoczono mirtowym, ślubnym wieńcem i ukwiecono. Widziałam zdjęcie zmarłej w otwartej trumnie. Zwróciłam uwagę na ślubny wianek na jej głowie. W pogrzebie szła młodzież ze wsi podzielona na żeńską i męską „asystę”. Wóz z trumną prowadzono przez dwie wsi do kościoła parafialnego, a przy posesji wiejskiego fotografa orszak zatrzymał się i wtedy wykonano fotografię martwej „panny na wydaniu”. Moja rozmówczyni opowiada o tym orszaku z zachwytem, podkreślając znaczenie wicia ślubnego wieńca mirtowego w wieczór poprzedzający pogrzeb przez panny ze wsi na wzór wieczoru panieńskiego. Żadna z nich nie umarła, a więc rytuał ten zadziałał.
Przypadek czwarty – młody mężczyzna (pozostawiający narzeczoną)
Czwarty przypadek miał miejsce w 2013 roku, a poznałam go z relacji uczestniczki pogrzebu owego młodego mężczyzny. Dwudziestokilkulatek zginął w wypadku motocyklowym. Pozostawił narzeczoną. W pogrzebie wzięła udział cała wieś. Czterdziestoletnia kobieta, która mi opowiadała o tym doświadczeniu pamiętała dwa orszaki: młodych kobiet i młodych mężczyzn, które otaczały trumnę niosąc grube, mirtowe wieńce. Za trumną szła narzeczona. Kobieta zwracała uwagę na odświętne, „weselne” stroje młodych ludzi i podniosłą atmosferę wydarzenia. Niedługo po nim we wsi spłonął dom. Mieszkańcy nie rozpaczali jednak twierdząc, że „śmierć się wypaliła”.
Singiel, czyli żywy trup – refleksja terenowa (hipoteza)
Ślady żywotności rytuału zaślubin ze śmiercią, na które natrafiłam w Małopolsce, łączy podstawowa funkcja ochrony wspólnoty żywych przed powrotem żerującego, żywego trupa. Potencjalny żywy trup to osoba zmarła zanim zdążył wydarzyć się w jej życiu ślub. Z moich rozmów odbytych wokół wystąpienia motywów rytuału ślubnego w procesie umierania i pogrzebu wynika, że w polskojęzycznej matrycy kultury chłopskiej, strukturze nieprzepracowanej chłopskości manifestującej się szczególnie w kryzysach, tych prywatnych, jak i tych makrospołecznych [Leder 2014], osoby o liminalnym (swoiście niedokończonym) statusie społecznym, ze szczególnym uwzględnieniem „niebycia małżonką lub małżonkiem”, noszą w sobie groźny potencjał żywego trupa. Rzec by można: każdy singiel jest potencjalnie śmiercionośny, dlatego też nawet zmarłą przedwcześnie nastolatkę należy symbolicznie zaślubić ze śmiercią. Taki jest społeczny sens małopolskiego rytuału zaślubin ze śmiercią. I - jak to w starych strukturach poznawczych bywa - dominujący dyskurs społeczny (deklaratywna nowoczesność światopoglądu) wypiera pamięć o źródle zjawiska (chłopska matryca symboliczna), i zapewne niewielu Małopolan zdaje sobie dziś sprawę, że aktualizowany w kryzysach lęk przed osobą „nieprzyłączoną” wywodzi się z atawistycznego lęku przed jej powrotem jako żywy trup w przypadku nagłej śmierci. Lęk społeczny (lęk przed śmiercionośnym obcym) powstały z archaicznego lęku socjobiologicznego (lęk przed własną śmiercią), zawsze kryje w sobie potencjał indywidualnego i zbiorowego wyparcia [Bourne 2011]. Powraca on w sytuacjach kryzysów ze zwielokrotnioną energią destrukcji, przybierając niekiedy zaskakujące formy swej manifestacji. Co interesujące, wystąpienie elementów symbolicznych zaślubin w trakcie rytuału pogrzebowego, jak twierdził Arnold van Gennep, wydaje się być powszechnikiem kulturowym. Tak relacjonował to dokładnie van Gennep:
Doskonały przykład kombinacji znanych obrzędów ochronnych oraz rytuałów przejścia stanowią ceremonie żałobne indyjskich Kolów. (...) Po jakimś czasie [wstępnym etapie ceremonii pogrzebu – przyp. A.K.] następuje ceremonia „zaręczyn” lub „połączenia zmarłego z mieszkańcami świata zmarłych”; w jej trakcie tańczy się i śpiewa pieśni weselne, a kobieta trzymająca urnę podskakuje radośnie; formuje się orszak weselny, który przy dźwiękach muzyki udaje się do wioski, skąd pochodził zmarły i jego przodkowie. (...) [van Gennep 2006: 155-156]
A zatem symboliczny „ślub” w trakcie „pogrzebu” lub - szerzej – symbole ślubne w procesie agonii, które zidentyfikowałam w czterech przypadkach z Małopolski, opiera się na społecznej potrzebie redukcji lęku przed powrotem umierającej jednostki jako żywego trupa do wspólnoty żywych. Kontekst poznawczy tradycji indyjskich Kolów uświadamia nam, że różnica skali (w Małopolsce na pogrzebach nie śpiewa się pieśni weselnych) nie jest różnicą jakości (nadal obrzędowość weselna wplatana jest w ceremonię pogrzebową), lecz pozwala on stawiać ryzykowne pytania o dyskryminacyjny podtekst kulturowy oceniania ludzi wyłączonych z kategorii rodziny usankcjonowanej małżeństwem. Kilka dni temu, podróżując z Krakowa autobusem do podkrakowskiej wsi usłyszałam rozmowę dwu wiejskich nauczycielek (około czterdziestoletnich) o ich niezamężnej koleżance aspirującej do pewnego stanowiska. Jedna z kobiet półgodzinną, żywą debatę autobusową skonstatowała: „a wiesz, chudy singielek taki, ledwo się w tym życie plącze, jak w trupie”. Zdanie to stało się dla mnie inspiracją do napisania niniejszego szkicu i sformułowania hipotezy antropologicznej, iż lęk przed „singielką/singlem” jako „żywym trupem” jest żywym atawizmem starych struktur myślenia pracujących w zbiorowej, polskiej świadomości w dukcie matrycy kultury chłopskiej, w której dojrzałość zawiera w sobie obowiązek przejścia rytuału ślubnego. Osoby, „które ślubu nie mają” stanowią, w tej ramie myślenia, zagrożenie dla wspólnoty żywych śmiercionośną przemianą w żywego trupa, na wypadek ich śmierci. „Nieprzyłączone” jest „obce” i „groźne”, a „niesakramentalne” grozi śmiercią. Może ten (także) chłopski kontekst polskich problemów z gender, związkami partnerskimi i prawami reprodukcyjnymi kobiet stałby się jaśniejszym, gdyby spojrzeć na niego przez pryzmat lęku przed żywym trupem. „Teren” - lokalność ciągle czeka na zobaczenie – jego palimpsestowej i marginesowej – mocy wyjaśniania sił centrum. Małopolskie przypadki dają tu do myślenia o polskojęzycznej matrycy kultury chłopskiej.
Bibliografia:
1 Edmund Bourne, Lęk i fobia. Praktyczny podręcznik dla osób z zaburzeniami lękowymi, przeł. R. Andruszko, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2011.2 Arnold van Gennep, Pogrzeb, w: idem, Obrzędy przejścia. Systematyczne studium ceremonii, przeł. B. Biały, Państowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2006.
3 Anna Kapusta, Gry w panieństwo, gry w wieczór. O społecznej potrzebie święta „wieczoru panieńskiego”, w: eadem, Kieszenie i podszewki. Podteksty kultury, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2013.
4 Anna Kapusta, Niepublikowane, prywatne archiwum antropologiczne z lat 2010-2014 [notatki].
5 Andrzej Leder, Prześniona rewolucja. Ćwiczenie z logiki historycznej, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2014.
1 | 2 |
Notka o autorze
Anna Kapusta - Badaczka, autorka monografii antropologicznych Kieszenie i podszewki. Podteksty kultury, Gry w kulturę: gry w mit. Mitografia jako lektura i Od rytuału do mitu? Teatr Śmierci Tadeusza Kantora jako fakt antropologiczny.
Komunikaty
Etnologia.pl
czasopismem
Pragniemy poinformować, iż z dniem 31.03.2010 roku decyzją Sądu Okręgowego w Poznaniu Wydział I Cywilny strona internetowa www.etnologia.pl została zarejestrowana jako czasopismo pod tytułem Etnologia i wpisana do rejestru Dzienników i Czasopism Sądu Okręgowego w Poznaniu pod numerem RPR 2613.
Serwisy powiązane tematycznie
O Ludach Północy

Arktyka.org - informacje o rdzennych ludach zamieszkujących obszary Arktyki i terenów subarktycznych. Historia, kultura, teraźniejszość.
Indianie Ameryki Pn.
Indianie.org.pl - kultura, sztuka i tradycja Indian Ameryki Północnej - teksty, galerie fotografii, krótkie prezentacje filmowe i muzyka.