Etnologia.pl
O serwisie
Zadaniem, jakie stawiamy przed sobą, jest uwolnienie etnologii z jej akademickiej niedostępności; wykazanie, jak daleko i szeroko poza mury uczelni może sięgać ...
czytaj...
Etnologia.pl poleca

Postkolonializm
Young dokonuje przeglądu kulturowych, społecznych i ...
Etnologiczne spojrzenie na rzeczywistość
Serwis etnologiczny
MultiKulti
Nacjonalizm 'ZADRUGI' jako przykład
nacjonalizmu niechrześcijańskiego
Jesteśmy nacjonalistami, bo cel nasz upatrujemy w Narodzie
Zgłodniali jesteśmy Wielkości - Wielkość Narodu jedynie głód nasz zaspokoi.
Jesteśmy nacjonalistami Polakami, którzy w obecnej rzeczywistości - polską zwanej, duszą się.
Dusimy się w oparach miernoty i małości, w oparach ubóstwa duchowego i nędzy materialnej. Na widok tego co nas wokół otacza, upokorzenie targa uczuciem.
Za nasz niezaspokojony głód, za małość, za nędzę, za upokorzenie oskarżamy polską przeszłość historyczną, przeciwko niej się buntujemy. (1)
WSTĘP
Starając się znaleźć tak potrzebne metody do analizowania fenomenu powstania nacjonalizmu niechrześcijańskiego (2) w kraju tak głęboko przesiąkniętym rzymskim katolicyzmem jak Polska, postanowiłem podjąć próbę posłużenia się narzędziami badawczymi wytworzonymi na gruncie socjologii. Najbardziej atrakcyjnym narzędziem badawczym wydała mi się koncepcja narodu i nacjonalizmu stworzona przez brytyjskiego uczonego Ernesta Gellnera (3), a także koncepcje wywodzące się z prób zastosowania jego myśli społecznej w odniesieniu do specyficznych warunków naszej ojczyzny przez socjologa Jerzego Szackiego oraz historyka idei Andrzeja Walickiego. Jeżeli chodzi o historiografię tematyki to jest ona dosyć uboga. Najwięcej pisał na ten temat politolog i religioznawca Bogumił Grott, a także prawdopodobnie związani z nim badacze z krakowskiego środowiska (4). Powstało również kilka efemerycznych artykułów (5), głównie w prasie (6), a także w ulotnych drukach tworzonych przez zwolenników neopogaństwa, spoglądających na zadrużan jako na swoich ideowych przodków. Najciekawszą pracą wydaje się być wydana w RFN monografia 'Zadrugi' autorstwa zafascynowanego tym ruchem społecznym aktywnego neopoganina Stanisława Potrzebowskiego, do której jednak nie udało mi się dotrzeć (7).
Wydaje się, że można wymienić kilka przyczyn takiego stanu rzeczy. Jedną z nich był prawdopodobnie stosunkowo słaby rezonans społeczny ideologii 'Zadrugi', zarówno w międzywojennej Polsce, jak i w czasie II wojny światowej. Po wojnie, w systemie totalitarnego stalinizmu do 1956 r. rozbiciu uległy wszelkie formy innego rodzaju myślenia, aniżeli aktualnie obowiązująca ideologia. Natomiast po 1956 r. Polska Rzeczpospolita Ludowa zaczęła przybierać coraz bardziej nacjonalistyczny charakter, który utrzymała aż do zmiany ustroju politycznego w 1989 r. (8). Zresztą uważam, że od początku swojego istnienia, choć była ona państwem satelickim wobec ZSRR, była jak najbardziej 'państwem narodu polskiego', w którym Białorusinów i Niemców wpisywano do statystyk jako Polaków, Ukraińców deportowano do ZSRR lub w głąb kraju oraz 'odzyskiwano odwiecznie słowiańskie ziemie' na Zachodzie. Niemal od początku istnienia PRL-u w skład jej władz (w ograniczonym zakresie) wchodzili przedstawiciele skrajnie prawicowych partii przedwojennych z Bolesławem Piaseckim na czele, jako ugrupowanie tzw. 'postępowych katolików'. Pomijając oczywiście demonstrowane przez Bolesława Piaseckiego i jego popleczników głębokie przywiązanie do rzymskiego katolicyzmu, które sytuuje jego ugrupowania (przed wojną było to ONR-Falanga, a w czasie wojny Konfederacja Narodu Polskiego) na przeciwległym biegunie ideologicznym w stosunku do 'Zadrugi', było w ich deklaracjach ideowych dużo elementów wspólnych - zafascynowanie postępem technicznym, ubóstwienie narodu, idea stworzenia słowiańskiej wspólnoty w której Polska odegrałaby rolę wiodącą (9). Należy też podkreślić powojenny flirt członków i sympatyków grupy 'Zadruga' z władzami PRL-u, kiedy to nawet Jan Stachniuk deklarował konieczność bardziej radykalnych działań w celu zdecydowanego rozprawienia się z przeciwnikami wielkiego przekształcenia społeczeństwa polskiego. W owym czasie jeden z sympatyków, lub, jak twierdzą niektórzy uczestnicy tych wydarzeń (10), członków przedwojennej 'Zadrugi', Feliks Widy-Wirski, został nawet wojewodą poznańskim a później pełnił również kilkakrotnie funkcje ministrów w rządach PRL-u z ramienia Stronnictwa Pracy. Wszystkie te czynniki nie sprzyjały prowadzeniu rzeczowych badań nad ruchem społecznym 'Zadruga' i jego ideologią do końca istnienia Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.
W okresie III Rzeczpospolitej sytuacja stała się niewiele lepsza z powodu katolickiego charakteru ugrupowań narodowych i braku zainteresowania nacjonalizmem w innych środowiskach. Wszystko zaczęło się jednak zmieniać, kiedy w latach 90-tych zaczęły powstawać ruchy neopogańskie w Polsce, związane z ekologią, muzyką heavy-metal, ruchem skinheadów oraz tzw. 'bractw rycerskich', tworzone głównie przez młodzież. Wszyscy neopoganie potrzebowali genezy, jakiegoś początku, sięgając w przeszłość i próbując, podobnie jak Jan Stachniuk i jego zwolennicy, reaktywować dawne wierzenia Słowian. W naturalny więc sposób zaczynali interesować się swoimi prekursorami, którzy stanowiliby pomosty w czasie pomiędzy nimi a światem dawnych Słowian. Społecznymi przyczynami popularności ruchów neopogańskich w odrodzonej Polsce byłyby tu rozkwit uczuć narodowych po odzyskaniu niepodległości i związane z tym poszukiwanie własnych, 'autentycznych' korzeni i tradycji (to co było dotychczas, traktowano jako spadek po PRL-u, jako elementy 'nie dosyć polskie'), antyklerykalizm młodzieży związany z narzucaniem nieprzystającej do realiów gospodarki kapitalistycznej etyki katolickiej, rola kleru i katolicyzmu jako czynnika politycznego, narzucona nauka religii w szkołach, czy też konflikt pokoleń realizujący się w konflikcie systemu wartości młodzieży z systemem wartości pokolenia religijnych rodziców. Należy też oczywiście podkreślić ogromną rolę w propagowaniu poglądów 'Zadrugi' w III Rzeczpospolitej przez Antoniego Wacyka, dawnego przyjaciela Jana Stachniuka i działacza 'Zadrugi', który, w dużej mierze własnym sumptem, powtórnie wydał we Wrocławiu większość dzieł swego mistrza. Napisał on również kilka prac będących kontynuacją myśli 'Zadrugi' i próbą dostosowania jej do czasów współczesnych.
DZIEJE 'ZADRUGI'
'Zadruga' była to grupa ludzi skupionych wokół wydawanego w latach 1937-1939 czasopisma 'Zadruga. Pismo Nacjonalistów Polskich'. Charyzmatycznym liderem tego środowiska i spiritus movens większości jego działań, był urodzony w 1905 r. w Kowlu i wykształcony w Poznaniu, ekonomista Jan Stachniuk. Tutaj zaczął on swoją działalność polityczną, w początkach lat trzydziestych, w sanacyjnym Związku Polskiej Młodzieży Demokratycznej. W porozumieniu z poznańskim środowiskiem działaczy Stronnictwa Pracy, wywodzących się w dużej mierze z rozłamowców z ZPMD i młodych radykałów z prawicowej Narodowej Partii Robotniczej, wydał on swoje pierwsze prace dotyczące przede wszystkim problematyki gospodarczej i narodowej (11).
W 1937 r. Stachniuk przeniósł się do Warszawy i tam założył czasopismo 'Zadruga'. Rdzeń nowopowstałego ugrupowania politycznego stanowiła grupa jego najbliższych współpracowników i przyjaciół, którzy pisali artykuły do 'Zadrugi'. Była to grupa stała, z tendencją do rozrastania się. Jedyną większą zmianą w jej składzie była 'schizma' spowodowana prawdopodobnie ambicjami politycznymi i artystyczną osobowością Stanisława Szukalskiego. Szukalski, wybitny artysta, był twórcą image'u 'Zadrugi', włącznie z konkurencyjną propozycją godła narodowego, jaką był Toporzeł. Wraz z Szukalskim odeszli niektórzy publicyści do reaktywowanego, konkurencyjnego czasopisma 'Krak'. Było to neopogańskie czasopismo o zbliżonym profilu do 'Zadrugi' którego sam Szukalski był twórcą i redaktorem.
W momencie wybuchu II wojny światowej rdzeń środowiska 'Zadrugi' składał się z około ośmiu osób (12). Całość środowiska zadrużan, ludzi podatnych na idee czasopisma, których można było zmobilizować wokół jego politycznych celów jest oceniana na kilkaset osób (13). Było więc to środowisko efemeryczne, choć należy podkreślić jego inteligencki, elitarny charakter. Na małą liczebność środowiska największy wpływ miał jego konsekwentny antykatolicyzm, który w przedwojennej Polsce nie mógł przysparzać sympatyków (nawet jeśli były akceptowane przez PPS-owską lewicę jako postępowy antyklerykalizm, to tam nie mogły podobać się pozostałe idee nacjonalistyczne). Te poglądy stały się również powodem potępienia przez środowiska 'Zadrugi' niemal wszystkich środowisk politycznych w Polsce, zarówno sanacji, jak i opozycji (14). Oponenci polityczni zarzucali natomiast 'Zadrudze' pokrewieństwo ideowe z niemieckim narodowym socjalizmem oraz faszyzmem. Dalsze zarzuty mówiły o próbach przeszczepienia na grunt polski obcej oraz wrogiej wobec Polski i Polaków ideologii. Ludzie skupieni wokół 'Zadrugi' mieli ambicje stać się ośrodkiem szerszego ruchu raczej ideowego niż politycznego, jednak jego istnienie przerwał wybuch II wojny światowej.
Chaos II wojny światowej spowodował rozproszenie zadrużan i rozbił ich dawną strukturę organizacyjną. Prowadzili oni działalność polityczną oraz publicystyczną, niezależnie od siebie, często nie znając losów pozostałych. Nie zmienili jednak zbytnio swoich przedwojennych poglądów. Zadrużanie, którzy pozostali w kraju, z Janem Stachniukiem na czele, stali się częścią konspiracyjnych organizacji Stronnictwa Pracy. Prawdopodobnie ich wpływ ideowy był jednym z decydujących czynników jaki doprowadził do rozłamu w 1943 r. w Stronnictwie Pracy i wyłonienia się z niego nowej organizacji - Stronnictwa Zrywu Narodowego. Tworzyli je głównie ludzie związani z przedwojennym środowiskiem dawnych wielkopolskich znajomych Stachniuka - działaczy ZPMD i NPR-Lewicy. Przywódcami tej grupy byli Zygmunt Felczak oraz Feliks Teodor Widy (ps. 'Wirski', dalej Feliks Widy-Wirski). Na tę grupę ogromny wpływ ideowy wywierała ideologia 'Zadrugi'. Tak oto opisują światopogląd członków tej grupy autor dokumentu informacyjnego Delegatury Rządu RP: 'z założeń ideologicznych Zrywu, który reaktywizuje nacjonalizm Zadrugi, nacjonalizm antychrześcijański. Zryw głosi pozytywne hasła uzbrojenia cywilizacyjnego, zdynamizowania narodu. Grupuje młodych ekonomistów i w wypracowaniach swoich tego zakresu jest bliski wypracowaniom młodzieży emigracyjnej [...]. Jeśliby chodziło o zaszeregowanie Zrywu, to można go określić mianem nacjonalizmu ekonomicznego.' (15) Równocześnie część zwolenników Stachniuka utworzyła nieformalną grupę o kierunku proniemieckim, która jednak uchylała się od jawnej współpracy z okupantem. Pozostali, którzy znaleźli się na Zachodzie, konsekwentnie prowadzili działalność publicystyczną i polityczną w znajdujących się tam polskich siłach zbrojnych.
Siły zbrojne SZN-u pod nazwą Kadry Polski Niepodległej (16) walczyły w powstaniu warszawskim. Walki w powstaniu przyniosły ogromne straty zarówno SZN-owi jak i środowisku 'Zadrugi', które wchodziło w jego skład. Zginęło wielu ludzi sympatyzujących z ideami 'Zadrugi' bądź będących jej aktywnymi członkami.
Powstanie przeżyli zarówno Jan Stachniuk jak i Feliks Widy-Wirski (Zygmunt Felczak zmarł w 1946 r.), którzy zajęli się aktywną działalnością polityczną w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Obaj działali w odrodzonym Stronnictwie Pracy i obaj współpracowali z komunistyczną Polską Partią Robotniczą, a później Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą. Najpierw działania te dotyczyły głównie odbudowy kraju, a później w coraz większym stopniu sprawowania w nim władzy. O ile w motywach działań Widy-Wirskiego można doszukiwać się większego oportunizmu oraz pozostałości kilkuletniej działalności w ramach nurtu chrześcijańsko-demokratycznego (17), o tyle Jan Stachniuk demonstrował szczery entuzjazm dla przemian następujących w Polsce Ludowej, co było logiczną konsekwencją wyznawanej przezeń ideologii. Rewolucyjne zmiany jakie zachodziły w PRL-u, mobilizacja sił społeczeństwa w celu przymusowej industrializacji kraju, realizacja zasad nacjonalizmu gospodarczego, kolektywizacja, walka z katolicyzmem, dyktatura świadomej elity - to wszystko Jan Stachniuk zawarł już w swoich pracach i to było w dużej mierze realizacją jego programu politycznego. Potępiał on swego przyjaciela Widy-Wirskiego za lęk przed rewolucyjnymi przemianami w kraju, przed koniecznością zastosowania rozwiązań siłowych wobec zacofanych grup ludności (18). Jednak jego podejście cechowała ideowość i niemal religijna żarliwość nacjonalisty 'Zadrugi', a nie nadążanie za 'generalną linią' partii komunistycznej. Z tego też powodu, kiedy totalitarne władze stalinowskie zaczęły pozbywać się niepotrzebnych sojuszników, po umocnieniu się u władzy pod koniec lat czterdziestych, pozbyły się również i 'Zadrugi'. Aresztowani członkowie 'Zadrugi' byli oskarżani o faszyzm (to pokrewieństwo ideowe jakoś nie przeszkadzało komunistom w okresie wcześniejszym). Aresztowano również Widy-Wirskiego w związku ze zwalczaniem Władysława Gomułki i tzw. odchylenia prawicowo-nacjonalistycznego w PZPR. Można powiedzieć, że był to właściwie koniec 'Zadrugi' jako odrębnego ugrupowania politycznego. Schorowany (m.in. na skutek tortur w śledztwie) Jan Stachniuk wyszedł z więzienia w 1955 r. i zmarł w 1963 r.
NACJONALIZM 'ZADRUGI' NA TLE EPOKI
Na początek chciałbym wyjaśnić, co rozumiem pod pojęciem narodu, nacjonalizmu i ideologii nacjonalistycznej, gdyż definicji tych trzech pojęć jest mnóstwo, jeśli wziąć pod uwagę tylko socjologię i historię. W swojej pracy postanowiłem posiłkować się (na tyle na ile to będzie możliwe) teorią brytyjskiego socjologa i filozofa Ernesta Gellnera i jego polskich interpretatorów. Dla Gellnera kluczowym elementem powstawania nowoczesnego narodu jest przejście od archaicznych, tradycyjnych społeczności rolniczych do zmodernizowanych społeczeństw uprzemysłowionych. Istniejące wcześniej wieloetniczne społeczności tradycyjne (jak np. społeczność wielokulturowa Rzeczpospolitej Polsko-Litewskiej) ulegają ujednoliceniu pod względem etnicznym, uzyskują nową świadomość narodową. Na gruzach starych państw wielonarodowościowych powstają nowe wspólnoty jednolitych narodów. 'We współczesnym świecie istnieje potrzeba wspólnotowości. Ale nie może być ona anachroniczną tęsknotą za wspólnotowością tradycjonalistyczno-parafiańską (...). W narodzie mieści się Gombrowicz i Dmowski, Miłosz i skrajna prawica, patrioci PRL-owcy i patrioci skrajnie antykomunistyczni. Obszar narodu wyznacza świadomość ciągłości historycznej i granice kultury' (19). Następną definicją, która jest potrzebna do interpretacji myśli 'Zadrugi', jest pojęcie nacjonalizmu. Nacjonalizm jest to 'ruch polityczny dążący do tego aby granice kultury pokrywały się z granicami politycznymi' (20). Zgodnie z teorią Gellnera 'dążenie do homogenizacji kulturowej pokrywającej się z granicami politycznymi jest wg niego nieodłączne od ogólnie pojętej modernizacji. Homogenizacja kulturowa jest warunkiem równości kulturowej. Przedtem, np. w I Rzeczpospolitej osobno byli chłopi, osobno Żydzi mówiący innym językiem. Osobno szlachta' (21).
Sama nazwa Zadruga pochodziła od słowiańskiej wspólnoty rodowej, wielkiej rodziny wielopokoleniowej, 'klanu'. Pod tą nazwą do dziś jeszcze istnieją i pełnią swoje funkcje społeczne rody, czy też klany wśród słowiańskich mieszkańców Bałkanów - Serbów czy Czarnogórców (22). Sami zadrużanie tak oto określają swoją nazwę oraz jej pochodzenie: '(...) Zadrugą Słowianie nazywali wspólnotę rodową, która niegdyś stanowiła podstawę ich ustroju społecznego. Nazwa ta niech będzie symbolem naszego najgłębszego kultu dla bohaterskich hufców słowiańskich, które w oparciu o prężne organizacje plemienne mieczem szerzyły swoje panowanie w rozległych krainach Europy. Zadruga, jako pomost naszych tęsknot, połączy tamtą bohaterską przeszłość z wizją Nacjonalistycznej Polski' (23).
Już z tych kilku zdań, podobnie jak z przytoczonego na początku pracy jako Motto ideowej deklaracji 'Zadrugi', widać wyraźnie, jakie były przyczyny powstania tej tak nietypowej dla specyfiki naszego kraju odmiany nacjonalizmu. Były to: poczucie zacofanie, nędza, gnuśność w jakiej znalazł się naród i ojczyzna. Podstawową przyczyną, dla jakiej Jan Stachniuk i jego współpracownicy zdecydowali się na stworzenie tak radykalnej ideologii, pełnej nieukrywanej wrogości do religii katolickiej i w dużej mierze do wyznających tę religię współobywateli, było poszukiwanie przyczyn, dla których ojczyzna znalazła się w tak strasznej sytuacji. W swej filozofii historii Polski, jaką wyłożył na kartach pracy Dzieje bez dziejów, Jan Stachniuk odnalazł tę przyczynę. Była nią religia rzymskokatolicka, która zepsuła charakter narodowy zamieszkujących nad Wisłą Słowian, czyniąc z nich 'polakatolików'. Stąd tak silna jej negacja w ideologii 'Zadrugi' i poszukiwanie kontr-mitów (24) w celu zmobilizowania społeczeństwa, takich jak powrót do słowiańskich korzeni.
Przyczyn antykatolickiego charakteru 'Zadrugi' można szukać również w biografii jej lidera. Jeśli rzeczywiście, jak piszą niektórzy badacze, był on z pochodzenia Ukraińcem, to nie czuł się związany do tego stopnia z kościołem katolickim, a rozmaite szykany, jakich mógł doznać z uwagi na swoje prawosławne pochodzenie, tylko umocniły go w głębokiej niechęci do katolicyzmu. Należy też pamietać, że zgodnie z teorią rozwoju nacjonalizmu stworzoną przez Ernesta Gellnera, którą staram się tu przywoływać jako refleksję teoretyczną nad ideologią 'Zadrugi', często migracja ludzi z zacofanych wsi do uprzemysłowionych miast powoduje ich asymilację i przyjęcie innej świadomości narodowej, którą często wyznają z przysłowiową 'gorliwością neofity'. To może także tłumaczyć nieobecność problematyki mniejszościowej na łamach 'Zadrugi', poza oczywiście 'kwestią żydowską', gdzie zadrużanie dotrzymywali kroku podobnym publikacjom z pozostałych nurtów prawicy.
Innym przykładem takiego nawrócenia na polski nacjonalizm i nabycia polskiej świadomości narodowej może być znany przywódca szermującego ideologią narodową ugrupowania 'partyzantów' w PZPR, Mieczysław Moczar (25). Mieczysław Moczar zanim stał się 'wyznawcą' polskiego nacjonalizmu z przysłowiową gorliwością neofity, był migrantem z biednej poleskiej wioski, prawosławnym, białoruskim, bądź ukraińskim chłopem Iwanem Demko, który przybył w poszukiwaniu pracy przemysłowej Łodzi i tam stał się polskim komunistą. Jeśli pójść dalej tropem tej hipotezy, można w ten sposób poszukać również korzeni panslawistycznych idei 'Zadrugi', jako próby przyjęcia do wspólnoty narodowej wszystkich Słowian (w tym także Ukraińców), a nie tylko Polaków.
Myśl narodową 'Zadrugi' można by określić jako doprowadzone do skrajnej konsekwencji idee wczesnego Dmowskiego. Od takiego pokrewieństwa nie odżegnywali się też publicyści 'Zadrugi', pełni nieskrywanego podziwu dla myśli politycznej wczesnego Dmowskiego, a także Zygmunta Balickiego oraz Jana Popławskiego (26) a także ubolewając nad jego zwrotem ideowym w stronę kompromisu z katolicyzmem (27) i zawłaszczeniu go sobie przez hierarchię kościelną (28). Zadrużanie odwoływali się też do pojedynczych twórców lub poszczególnych dzieł w kulturze polskiej, np. 'Legionu' Stanisława Wyspiańskiego, czy tez do dzieł Józefa Hoene-Wrońskiego. Najczęściej wiązało się to z występowaniem u tych ostatnich pewnych idei podzielanych także przez zadrużan, a dotyczących oddziaływania katolicyzmu na polską duchowość, nie miał natomiast nic wspólnego z powrotem do tradycji przedchrześcijańskich.
Należy też podkreślić ogromną wagę jaką Stachniuk przykładał do problemu uprzemysłowienia kraju, warunku sine qua non pełnej niepodległości Polski (29). Najważniejszym celem dla Stachniuka była kwestia wyjścia Polski z 'niżu cywilizacyjnego' poprzez forsowną industrializację kierowaną przez państwo.
Stachniuk paradoksalnie postrzegał rozbiory jako okres w dużej mierze pozytywny dla polskiego rozwoju z uwagi na modernizację, jaka wtedy dokonała się w Polsce, dzięki inwestycjom zaborców oraz ze względu na ograniczenia, jakie nałożyli oni na wpływy kleru. Stachniuk największą wagę przykładał do powstania przemysłu, wysokiego poziomu produkcji, dużego przyrostu naturalnego spowodowanego przez postęp cywilizacyjny jaki dokonał się w Polsce w wieku XIX, w okresie rozbiorów (30). Zauważa on natomiast, że niepodległość, w której do głosu znowu dochodzi katolicyzm i różne spowodowane przez niego wykrzywienia rozwoju charakteru narodowego Polaków szkodzi rozwojowi narodu. Lepiej, kiedy inni nie-katolicy i nie-Polacy rządzą, gdyż wówczas zdrowa część narodu ma szansę uratować się przed zgubnym wpływem religii rzymskokatolickiej (31). Poglądy Jana Stachniuka i grupy 'Zadruga', choć z uwagi na program gospodarczy zarzuca mu się narodowy bolszewizm (32), to nacjonalizm w gellnerowskim wersji. Należy bowiem podkreślić, iż postulowane przez Stachniuka drogi wyjścia z ekonomicznego zacofania, wzorowane zdaniem części badaczy na rozwiązaniach radzieckich, są niczym innym jak zastosowaniem recept na pokonanie zacofania, jakie wymyślił w XIX w. polemizujący z Karolem Marksem i Fryderykiem Engelsem wybitny nacjonalistyczny myśliciel gospodarczy Fryderyk List. Jego pomysł na zbudowanie samowystarczalnej, centralnie sterowanej i odgórnie chronionej przed zewnętrzną konkurencją gospodarki zapożyczył Włodzimierz Lenin oraz zastosował w ZSRR (33), co tak bardzo zachwyciło Stachniuka (34).
IDEE 'ZADRUGI' W III RZECZPOSPOLITEJ
Po odwilży 1956 r. uczniowie Jana Stachniuka starali się kontynuować swoje istnienie jako intelektualne środowisko opiniotwórcze, unikając jednak jakichkolwiek form organizacyjnych i stroniąc od działalności politycznej. Najprawdopodobniej było to spowodowane obawami przed ewentualnymi represjami ze strony władz PRL-u. Wpływy ideowe środowiska 'Zadrugi' widać zarówno w historiozofii prac Pawła Jasienicy (szczególnie w Rzeczpospolitej Obojga Narodów), choć brak jest dowodów na bezpośrednie oddziaływanie na niego zadrużan. Wpływy myśli Jana Stachniuka widać także w publicystyce i programach powstałej po 1968 r. grupy, najsłynniejszego chyba współczesnego polskiego neopoganina, Bernarda (później Bolesława) Tejkowskiego (Polska Wspólnota Narodowa-Polskie Stronnictwo Narodowe).
Najważniejszym pozostaje oczywiście wspomniane przeze mnie we wstępie środowisko wrocławskie skupione wokół Antoniego Wacyka (35). Jako czynni neopoganie rozpoczęli oni działalność opracowując rytuały neopogańskie, między innymi obrzęd postrzyżyn, które po raz pierwszy odprawiono na górze Ślęża w 1987 r. Po 1989 r. ideowi spadkobiercy myśli politycznej i religijnej Jana Stachniuka zaczęli legalnie działać w trzech organizacjach. Pierwszą z nich jest wydawnictwo 'Toporzeł', którego szefem jest dr Zdzisław Słowiński, gdzie wydawane są reprinty książek Stachniuka oraz prace Antoniego Wacyka.
Drugą organizacją jest partia polityczna Unia Społeczno-Narodowa, mająca swoją siedzibę w Warszawie. Jej liderami są biznesmen Antoni Feldon (bohater kilkuletniego sporu związanego z budową w stolicy muzeum powstania warszawskiego (36)), a także wydawca zajmującego się, z zadrużnego punktu widzenia, sprawami wojskowymi magazynu 'Militaria', oraz Andrzej Wylotek, który wydaje neopogański biuletyn 'Żywioł'. Unia jest zwolennikiem doktryny późnego Stachniuka. Działacze USN są zwolennikami idei panslawizmu, zorientowanego geopolitycznie na Rosję. Jednak uczynili oni bardzo ważny wyłom w dawnej ideologii 'Zadrugi', mianowicie odrzucili oni hasła centralnie sterowanej gospodarki i nacjonalizmu gospodarczego na rzecz idei wolnego rynku. Religijnym credo USN-u jest Wyznanie Wiary Polskiej. Zawiera ono deklarację religijną o charakterze panteistycznym, definicję życia jako walki będącej źródłem doskonałości, oraz uświęcenie pracy na rzecz narodu, co jest dla jednostki szansą na zdobycie indywidualnej nieśmiertelności. Wyznanie zawiera też deklarację panslawistyczną.
Trzecią organizacją jest Zrzeszenie Rodzimej Wiary, które zostało zarejestrowane w 1995 r. jako związek wyznaniowy. Jego przywódcą jest wymieniany już w tej pracy autor wydanej po niemiecku monografii 'Zadrugi', dr Stanisław Potrzebowski. Polska opinia publiczna poznała go lepiej jako rzecznika interesów Janusza Walusia, polskiego emigranta skazanego w RPA za mord na zlecenie (37). Deklaracją ideową ZRW jest Wyznanie Wiary Lechitów, w swojej treści tożsame w dużej mierze z Wyznaniem Wiary Polskiej USN-u. Zasadniczą różnicę z ideami Jana Stachniuka tworzy odwołanie się w dokumencie do tradycji ludów aryjskich (a nie słowiańskich), na co być może miał wpływ pobyt lidera ZRW w RPA i jego kontakty z tamtejszymi ugrupowaniami prawicowymi (38).
Przypisy:
1. Kim jesteśmy?, 'Zadruga' 1937, XI, nr 1, cyt. za Cz. Miłosz, Wyprawa w dwudziestolecie, Kraków 2000 s. 484.
2. Niektórzy badacze nazywają ideologię 'Zadrugi' otwarcie 'nacjonalizmem antychrześcijańskim', dalej będę używał zamiennie tych dwóch określeń.
3. E. Gellner, Narody i nacjonalizm, Warszawa 1991, passim. Jako ciekawostkę można podać, że jeden z aktywnych do dzisiaj członków ruchu 'Zadruga' (dawny najbliższy współpracownik i osobisty przyjaciel Jana Stachniuka - Antoni Wacyk) odrzuca gellnerowską definicję jako nieadekwatną. 'Jego zdaniem, formułka nacjonalizmu - jako ruchu homogenizacji społeczności, wykwitłego w dobie industrializacji - jest tak samo chybiona jak tradycyjna definicja według >>polakatolika<<[pis. oryg.], która kojarzy go jedynie z ksenofobią i separatyzmem.' - wg P. Jędrzejczak, Zadruga, w: L. Zdybel (red.), Być w narodzie. Szkice o idei narodu, narodowej kulturze i nacjonalizmie, Lublin 1998, s. 169.
4. Należy też podkreślić, że Bogumił Grott wytrwale badał temat jeszcze w niesprzyjających temu czasach sprzed 1989 r.
5. P. Jędrzejczak, Zadruga..., s. 161-169; J. Skoczyński, Gnoza historiozoficzna Jana Stachniuka, w: J. Skoczyński (red.), Gnoza polityczna, Kraków 1998, s. 92-102.
6. M. Gomulicki, Młot Świat-Owieda. Stach z Warty. Arogancja i wyobraźnia, 'Machina' 1997, nr 3(13), s. 76-79.
7. S. Potrzebowski, Zadruga - Eine Vőlkische Bewegung in Polen, Bonn 1982. Udało mi się natomiast dotrzeć do recenzji autorstwa Krzysztofa Kawalca (K. Kawalec, S. Potrzebowski, Zadruga - Eine Vőlkische Bewegung in Polen, Bonn 1982, 'Sobótka' 1986, nr 3), a także do niezwykle interesujących polemik z tą recenzją napisanych przez współczesnych sympatyków 'Zadrugi' - M. S. Czarnowskiego, A. Wacyka, J. Brueckmana, Z. Słowińskiego ('Sobótka' 1988, nr 3).
8. A. Walicki, Marksizm i skok do królestwa wolności. Dzieje komunistycznej utopii, Warszawa 1996, s. 490- 493; Tenże, Polskie zmagania z wolnością, s. 14, 311; M. Zaremba, Komunizm, legitymizacja, nacjonalizm. Nacjonalistyczna legitymizacja władzy komunistycznej w Polsce, Warszawa 2001.
9. Na temat Piaseckiego zob. szerz. A. Dudek, G. Pytel, Bolesław Piasecki - próba biografii politycznej, Londyn 1990.
10. Tak pisze Stefan Kisielewski: Feliks Widy-Wirski - >>(...) Doktor medycyny, przedwojenny członek 'Zadrugi'<<. Wg S. Kisielewski, Abecadło Kisiela, Warszawa 1990, s. 121.
11. J. Stachniuk, Kolektywizm a naród, 1933; J. Stachniuk, Heroiczna wspólnota narodu. Kapitalizm epoki imperializmu a Polska, 1935.
12. P. Jędrzejczak, Zadruga..., s. 161.
13. K. Kawalec, O 'Zadrudze' raz jeszcze, 'Sobótka' 1988, nr 3, s. 151.
14. Pniński, Myśl w labiryncie, 'Zadruga' styczeń 1939, nr 1, s. 16.
15. AAN, DR DSW, Wydział Ogólny, Meldunki o organizacjach konspiracyjnych 1941-1945, sygn. 202/II-22, k. 110, cyt. za S. Fertacz, Polska myśl słowiańska w okresie drugiej wojny światowej, Katowice 2000, s. 75.
16. Znowu widoczna jest, być może przypadkowa, zbieżność z wspominaną już wojskową organizacją Bolesława Piaseckiego - Konfederacja Narodu Polskiego.
17. Jak napisał Stefan Kisielewski (...) Widy-Wirski nie miał nic wspólnego ani z katolicyzmem, ani z komunizmem - S. Kisielewski, Abecadło..., s. 121.
18. A. Andrusiewicz, Stronnictwo..., s. 413.
19. A. Walicki, Polskie zmagania z wolnością, Kraków 2001, s. 293.
20. Ibidem, s. 294.
21. Ibidem, s. 295.
22. J. Borkowicz, Ofiary czy opresorzy? Historyczne uwarunkowania konfliktu serbsko-albańskiego, w: A. Magdziak-Miszewska (red.), Świat po Kosowie, Warszawa 2000, s. 57.
23. Kim jesteśmy?... , s. 485.
24. J. Stachniuk, Zasadnicze elementy historii, 'Zadruga' kwiecień-maj 1939, nr 3-4, s. 5-8.
25. Na temat 'kresowych' fragmentów biografii Mieczysława Moczara zob. szerz. K. Lesiakowski, Mieczysław Moczar. 'Mietek'. Biografia polityczna, Warszawa 1998.
26. B. Łużyca, Polska Myśl Nacjonalistyczna na przełomie XIX i XX wieku, 'Zadruga' marzec 1939, nr 3, s. 3-7.
27. L. Ziemicki, Zamach Zakrystii na Dmowskiego, Ibidem, s. 7-11.
28. J. Stachniuk, U źródeł zaprzaństwa Dmowskiego, Ibidem, s. 11-16.
29. J. Stachniuk, Polityka gospodarcza Polski Niepodległej, 'Zadruga' kwiecień 1938, nr 4, s. 18-21, J. S., Zagadnienie gospodarki planowej, 'Zadruga' listopad-grudzień 1938, s. 31-32.
30. J. Stachniuk, Wiek XIX w dziejach Polski, 'Zadruga' luty 1938, nr 2, s. 21-24.
31. J. Stachniuk, Geneza 'ideologii państwowej' (zakończenie). System pomajowy, 'Zadruga' marzec 1938, nr 3, s. 12-17.
32. J. Tomasiewicz, Między faszyzmem a anarchizmem. Nowe Idee dla Nowej Ery, Pyskowice 2000, s. 19-20.
33. R. Skidelsky, Świat po komunizmie, Kraków 1999, s. 39-41, 47, 48; H. Szlajfer (red.), Europa Środkowo-wschodnia i Ameryka Południowa 1918-1939. Szkice o nacjonalizmie ekonomicznym, Warszawa 1992.
34. J. Tomasiewicz, Nowe..., s. 19.
35. Na temat ich poglądów i stosunku do heroicznej, zadrużnej przeszłości patrz przyp. 7.
36. P. Smoleński, Reduta Feldona, 'Gazeta Wyborcza' z 18.IV.2001, s.20-21.
37. Janusz Waluś, obywatel RPA narodowości polskiej, został skazany na dożywocie (niedawno odrzucono jego prośbę o skrócenie wymiaru kary) za zabójstwo w kwietniu 1993 r. przywódcy komunistycznej frakcji ANC (Afrykański Kongres Narodowy - partia Nelsona Mandeli) Chrisa Haniego; zob. szerz. M. W. Solarz, Republika Południowej Afryki. Trwałość czy zmierzch potęgi w regionie? , Warszawa 1999, s. 121, 125-126.
38. Ostatni rozdział oparłem na badaniach własnych oraz na artykule Tomasza Szczepańskiego (T. Szczepański, Współczesne neopogaństwo polskie, 'Odmrocze' 2000, nr 6, s. 4-8).
Bibliografia:
Źródła:
Wacyk A., Filozofia polska - Zadruga, Wrocław 1994.
Wacyk A., Na pohybel katolictwu - Zadruga, Wrocław 1995.
Wacyk A., O polski charakter narodowy - Zadruga, Wrocław 1995.
Stachniuk J., Dzieje bez dziejów, Wrocław 1990.
Stachniuk J., Zagadnienie totalizmu, Wrocław 1990.
'Zadruga' (1938, 1939)
Opracowania:
Andrusiewicz A., Stronnictwo Pracy 1937-1950. Ze studiów nad dziejami najnowszymi chadecji w Polsce, Warszawa 1988.
Dudek A., Pytel G., Bolesław Piasecki - próba biografii politycznej, Londyn 1990.
Fertacz S., Polska myśl słowiańska w okresie drugiej wojny światowej, Katowice 2000.
Gellner E., Narody i nacjonalizm, Warszawa 1991.
Gomulicki M., Młot Świat-Owieda. Stach z Warty. Arogancja i wyobraźnia, 'Machina' 1997, nr 3(13), s. 76-79.
Grott B., Ruch neopogański w II Rzeczypospolitej, 'Dzieje Najnowsze' 1994, nr 1, s. 1-11.
Grott B., Majchrowski J. M., Publicystyka 'Zadrugi' jako jeden z przejawów krytyki kultury katolickiej w Polsce, 'Zeszyty Naukowe UJ' DCXII, Studia Religiologica, z. 8, s. 67-82.
Jędrzejczak P., Zadruga, w: L. Zdybel (red.), Być w narodzie. Szkice o idei narodu, narodowej kulturze i nacjonalizmie, Lublin 1998, s. 161-169.
Kisielewski S., Abecadło Kisiela, Warszawa 1990.
Miłosz Cz., Wyprawa w dwudziestolecie, Kraków 2000.
Skoczyński J., Gnoza historiozoficzna Jana Stachniuka, w: J. Skoczyński (red.), Gnoza polityczna, Kraków 1998, s. 92-102.
Skidelsky R., Świat po komunizmie, Kraków 1999.
Solarz M. W., Republika Południowej Afryki. Trwałość czy zmierzch potęgi w regionie? , Warszawa 1999.
Szacki J., Historia i mitologia, 'Res Publica Nowa' 2001, nr 7(154), s. 53-57.
Szacki J., Ideologia, w: J. Szacki, Dylematy historiografii idei oraz inne szkice i studia, Warszawa 1991, s. 218-237.
Szacki J., Koncepcja narodu w socjologii i historii, w: J. Szacki, Dylematy historiografii idei oraz inne szkice i studia, Warszawa 1991, s. 351-363.
Szacki J., O narodzie i nacjonalizmie, 'Znak' 1997, nr 3(502), s. 4-31.
Szacki J., Nacjonalizm, w: A. Jasińska-Kania (red.), Trudne sąsiedztwa. Z socjologii konfliktów narodowościowych, Warszawa 2001, s. 27-36.
Szlajfer H. (red.), Europa Środkowo-wschodnia i Ameryka Południowa 1918-1939. Szkice o nacjonalizmie ekonomicznym, Warszawa 1992.
Tomasiewicz J., Między faszyzmem a anarchizmem. Nowe Idee dla Nowej Ery, Pyskowice 2000.
Walicki A., Marksizm i skok do królestwa wolności. Dzieje komunistycznej utopii, Warszawa 1996.
Walicki A., Czy możliwy jest nacjonalizm liberalny? , 'Znak' 1997, nr 3(502), s. 32-50.
Walicki A., Polskie zmagania z wolnością, Kraków 2001.
Weber E., Faszyzm jako połączenie lewicy i prawicy, w: J. Borejsza (red.), Faszyzmy europejskie (1922-1945) w oczach współczesnych i historyków, Warszawa 1979.
Zaremba M., Komunizm, legitymizacja, nacjonalizm. Nacjonalistyczna legitymizacja władzy komunistycznej w Polsce, Warszawa 2001.
|
ja @ 13 Nov 2007 08:00 pm
doprowadziło mnie to do łez
thaka @ 03 Jan 2007 08:37 pm
Bardzo dziękuję Pomorzaninowi za te słuszne uwagi które spowodowały ze uwzględniłam tej stronki w mojej pracy.....już na samym początku....
Pomorzanin @ 27 Dec 2006 03:05 pm
A gdzie tutaj jest etnologia czy, jak kto woli, antropologia??? W niniejszym artykule nawet socjologii jest niewiele (nawiasem mówiąc Gellner był antropologiem społecznym, a nie socjologiem), jej rdzeń stanowi historia.
Pomijając kwestie orientacji naukowej, rozdział "Idee 'Zadrugi' w III Rzeczypospolitej" jest mocno nieaktualny: Wacyk nie żyje od 6 lat, USN został rozwiązany w 1997 roku, ZRW już dawno temu przemianowano na RW (Rodzima Wiara), które zresztą jest w trakcie rozpadu... Brak informacji o wielu innych organizacjach postzadrużnych, choćby Niklocie czy Zakonie ZADRUGI (podkreslenie moje) "Północny Wilk". Mam wrażenie, że rzekome "badania własne" ograniczyły się do lektury kilku artykułów, a autorowi nie chciało sie przeprowadzić choćby kilku ankiet. Brak w bibliografii ksiązki Remigiusza Okraski ("W kręgu Odyna i Trygława"), który jest socjologiem, jest rażący.
Artykuł przekłamuje także parę kwestii, np.:
- "Wszyscy neopoganie potrzebowali genezy, jakiegoś początku, sięgając w przeszłość i próbując, podobnie jak Jan Stachniuk i jego zwolennicy, reaktywować dawne wierzenia Słowian", tymczasem kwestia wierzeń Stachniuka nigdy nie interesowała, podjęli ja dopiero Wacyk i Potrzebowski (mówiąc ogólniej środowisko postzadrużne);
- "W naturalny więc sposób zaczynali interesować się swoimi prekursorami, którzy stanowiliby pomosty w czasie pomiędzy nimi a światem dawnych Słowian" - dotyczy to tylko części środowiska rodzimowierczego, reszta nie odwołuje się do żadnych prekursorów, a do Stachniuka już w szczególności.
Reasumując: nie polecam. Czytelnik może znaleźć w Internecie dużo bardziej wartościowe opracowania na ten temat.
Inne artykuły autorów
Marta Kasprowicz
- Mentalna agonia
- Antropologia bycia antropologiem
Mariusz Marszewski
- Środkowoazjatycki "WAHHABIZM"
- Afganistan - historia nieporozumienia
- Rosyjskojęzyczni w Kirgistanie - pomiędzy imigracją a asymilacją
Włodek Rybicki
- Gławnaja prowadnica
- W kraju Amsskaapipikani - Blackfeet - Czarnych Stóp
- Krótki esej na temat pobytu w Portugalii i ...
- Mandżuria - historyczne aspekty procesu akulturacji
- Marokańskie zapiski
- Rola i historia tańca w kulturze Indian Ameryki Północnej
- Nunavut znaczy Nasz Kraj, Qallunaat znaczy biały człowiek, rok 1999 oznacza wolność
Komunikaty
Etnologia.pl
czasopismem
Pragniemy poinformować, iż z dniem 31.03.2010 roku decyzją Sądu Okręgowego w Poznaniu Wydział I Cywilny strona internetowa www.etnologia.pl została zarejestrowana jako czasopismo pod tytułem Etnologia i wpisana do rejestru Dzienników i Czasopism Sądu Okręgowego w Poznaniu pod numerem RPR 2613.
Serwisy powiązane tematycznie
O Ludach Północy

Arktyka.org - informacje o rdzennych ludach zamieszkujących obszary Arktyki i terenów subarktycznych. Historia, kultura, teraźniejszość.
Indianie Ameryki Pn.
Indianie.org.pl - kultura, sztuka i tradycja Indian Ameryki Północnej - teksty, galerie fotografii, krótkie prezentacje filmowe i muzyka.